Wpis z mikrobloga

@demoos: Miałem ostatnio tak samo. Jedyna rzecz jaka mnie zatrzymała przed sprzedaniem kontrolnego kopa w prawy tylny błotnik to użeranie się z policją i udowadnianie, że to "kierowca" zawinił, a nie ja.

Wtedy rowerzysta by wystawił rękę i zasygnalizował skręt.


@FearFactory: tuż przed skręt być może, ale tak wcześnie by tego nie zrobił to go wyprzedziła.

ja bym wyprzedzał go prawą ale ja zwykle mam czas :)

@galonim: no i byś dostał mandacik bo pojazdu skręcającego w prawo z prawej strony nie można wyprzedzać
@galonim: no i byś dostał mandacik bo pojazdu skręcającego w prawo z prawej strony nie można wyprzedzać

@Banek5000: istnieją dwa przeciwne przepisy: nakazujące upewnić się, że pojazd, który chcemy wyprzedzić nie sygnalizuje (zakaz wprost jest tylko dla skrętu w lewo) i że rowerzysta może wyprzedzać z prawej i kierowca skręcający w prawo ma mu ustąpić pierwszeństwa.
Konflikt częsty w prawie niestety.
Ponieważ drugi przepis zarówno dotyczy bardziej szczegółowej sytuacji, jak
@demoos: kiedyś tak mnie wyprzedził taksówkarz, ja jechałem spooory szybciej, i lekko obtarłem mu drzwi, bo nie wyhamowałem. Wyskoczył do mnie z łapami... i niestety, ale trafił pod zły adres...