Aktywne Wpisy
Trzesidzida +377
Czy to już starość jeśli #!$%@? wie po co trzymam w szufladzie stary kabel VGA który prawdopodobnie już do niczego się nie przyda?
#pytaniedoeksperta
#pytaniedoeksperta
theoretically +20
Skopiuj link
Skopiuj linkWykop.pl
Co te różowe to ja nawet nie.
Jestem żonaty. 10 lat temu miałem romans z młodszą laską. Od początku mówiłem jej, że z żoną się nie rozwiodę. Choćby dlatego, że dziecko, że sprawy finansowe, że poszedłbym z torbami itp. Że szukam tylko trochę smaczku w życiu. Podobnie zresztą jak i ona. (Zresztą, nadawała się wyłącznie na kochankę, nie na żonę: np. nie garnęła się do pracy - mimo skończonych studiów, na garnuszku rodziców i poszukiwanie bankomatu. Do tego: kasa wydawana na papierosy. A ja idiotą przecież nie jestem.) Tak więc powtarzałem, że nic z tego nie będzie, ale i tak się łudziła, czułem to.
Po każdym moim "nie", wywalała mnie z domu, więc nie można mówić, że tylko mnie się wydawało, że ona wie, na czym stoi. Wiedziała bardzo dobrze i wyrzucała mnie z domu, ale wracaliśmy do siebie, bo jednak w łóżku była magia, do tego podobne poglądy i poczucie humoru, więc nas do siebie ciągnęło. Po dwóch latach jednak do niej dotarło, że mnie nie urobi. Zerwała ze mną ostatecznie i wyszła za mąż. Mężowi urodziła dziecko. Minęło 8 lat. Przez ten czas mało rozmawialiśmy, ale jakiś tam kontakt na fb był.
Ostatnio mnie odwiedziła, wiedząc, że moja żona jest na wyjeździe. Niby, że przechodziła w okolicy, więc zadzwoniła, żeby sprawdzić, czy jestem w domu. Byłem. Ale do niczego nie doszło - nie można wejść dwa razy do tej samej rzeki, więc niczego nie próbowałem. 8 lat jednak swoje robi, a poza tym - mężatek nie ruszam.
I teraz najlepsze: po spotkaniu odezwała się na fb i pyta (chyba w kontekście tego, że nic nie zaszło) czy mam kogoś na boku. No to zgodnie z prawdą mówię, że owszem. Zarzuciła focha. Pytam: o co ci chodzi? Minęło tyle lat, za mąż wyszłaś, mężowi dziecko urodziłaś, a na dodatek nie jesteśmy, do cholery, w związku! Pytasz czy kogoś mam, to szczerze odpowiedziałem. Jeśli tobie, mówię, nie przeszkadzało sypianie z żonatym, dzieciatym facetem i namawianie go na rozwód, i jeżeli wiesz, że (najwyraźniej) nie jest on wzorem cnót, to z czym masz problem? Że nie brak na świecie innych, takich jak ty?
Rezultat: napisała, że sorry, już na fb nie pośmieszkujemy... i zablokowała mnie.
(Ja wiem, że jestem niemoralny, że jestem złym człowiekiem, itp. I tak się nie zmienię, bo to lubię, a karma pewnie wróci - jestem na to przygotowany - więc ocenę mojego postępowania możecie sobie podarować).
Pytam tylko, czego ona się spodziewała?
Czy powinienem był skłamać? Przelecieć ją znowu?
#logikarozowychpaskow
#zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: kwasnydeszcz
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
@AnonimoweMirkoWyznania: debilu, przecież wymieniłeś idealny powód, dla którego mogła ci rozwalić "życie" w mniej niż 10 minut, i ty piszesz, że idiotą nie jesteś? Ona nie miała nic do stracenia, i tylko leciałeś na
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: Ale własną "mężatkę" można zdradzać. Jeśli to nie żart ani inny bait, to weź się zastanów nad sobą człowieku.
Komentarz usunięty przez autora
Podkablowac go zonie ze stosownymi dowodami i patrzec jak zona go skubie ze wszystkiego z orzeczeniem o jego winie i wykopuje go z domu z alimentami na pol pensji.
Jak dobrze miec poczucie wlasnej wartosci i sie nie wkopac sie w zwiazki bez przyszlosci tak
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez moderatora
@AnonimoweMirkoWyznania: XDDDDDDDDDDDD