Aktywne Wpisy
maciejj +339
A idź Pan w #!$%@?.
hankshmoody +11
#jedzzwykopem #gotujzwykopem #foodporn #australia
W Australii serio wpierd4alają kangury xD
Nie wiem czy brać i robić recenzje?
( ͡º ͜ʖ͡º)
Zanim przyjechałem to myślałem że to dla nich takie ważne zwierzę że pod ochroną czy coś, nawet w herbie jest a oni je wdupcają i traktują jak szkodnik xD
W Australii serio wpierd4alają kangury xD
Nie wiem czy brać i robić recenzje?
( ͡º ͜ʖ͡º)
Zanim przyjechałem to myślałem że to dla nich takie ważne zwierzę że pod ochroną czy coś, nawet w herbie jest a oni je wdupcają i traktują jak szkodnik xD
Czy zjadłbyś kangura?
- no pewnie, czemu nie 86.1% (429)
- nie no w życiu, to dziwne 8.4% (42)
- nie wiem/nie jem mięsa 5.4% (27)
Green Velo D7 - Jezioro Białe i hmm
Śniadanko, pani gospodyni sugeruje, jakie miejsca powinienem zobaczyć - trzeba przyznać, że bardzo dobrze zna przebieg Green Velo. Ogarniam jeszcze czujnik kadencji, żeby było więcej cyferek do oglądania w trakcie jazdy, ponieważ padła chińska bateria.
Na początek przejeżdżam przez Sobibór. Niestety Muzeum Obozu Zagłady w remoncie od ponad roku, co więcej wg mnie kompletnie nic się tam nie dzieje, pytam ochroniarza kiedy będzie ukończone, odpowiada że może za 4 lata...
Następnie zajeżdżam nad Jezioro Białe, nóg nie moczę bo odhaczone za czasów podstawówki. Dalej Włodawa i miejscowości z cerkwiami. W drodze do Terespola - większość nudna droga rowerowa wzdłuż drogi wojewódzkiej, skręcam do miejscowości Kostomłoty, gdzie znajduje się jedyna na świecie parafia neounicka. W Terespolu świetny obiad i zarezerwowanie kwatery tak niedaleko mojego domku. Miałem nadzieję na wyżywienie z powodu wzmianki na stronie, ale będę jedynym gościem, więc nie wychodzi.
Po przerwie obiadowej, ruszam w stronę Janowa Podlaskiego. Odhaczam Pratulin. W Janowie jedynie przerwa na lody, gdzie nieomal zostawiam na stoliku około 50 zł, na szczęście mili chłopcy mnie o tym informują. Zresztą nawet jeśli bym zostawił, udałoby się przeżyć - większej ilości gotówki i dokumentów w ogóle nie wyjmuję w trakcie jazdy. Tak jak wspomniałem, celowo omijam stadninę koni i Zamek Biskupi - odwiedzone rok temu na szosie.
Kawałek za Janowem odpuszczam Green Velo. Powód ten sam - nie ma sensu się powtarzać. Jadę dziurami do Sarnak, gdzie robię zakupy na kolację. W teorii zostaje tylko 5 km do leśniczówki, ale jak się okazuje muszę kawałkami prowadzić rower, bo ktoś zaorał piaszczystą drogę.
Za 50 zł warunki zakwaterowania i miejscówka są świetne. Jest tylko pewien problem - makaron i brak kuchenki. Na szczęście gospodyni gotuje mi całość, pytając czy na pewno wszystko. Ja bym nie zjadł 400 g na kolację i śniadanie?
W tym tygodniu to już 201km!
#rowerowyrownik #ruszmirko #100km #200km (nr 2)