Aktywne Wpisy
PiccoloGrande +794
mewa-szczecinska +1408
Ostatnia cyfra po zaplusowaniu wskaże z kim spędzisz upojną noc pełną seksu w noc wyborczą.
#glupiewykopowezabawy #czarnyhumor #heheszki #wybory
0
1
2
3
4
5
6
7
8
9
#glupiewykopowezabawy #czarnyhumor #heheszki #wybory
0
1
2
3
4
5
6
7
8
9
No więc sny się ma w fazie REM. A przy jaraniu się ich nie ma, bo od razu zapada się w sen głęboki z pominięciem REM.
Są tacy odmóżdżeni zjarusy co #!$%@?ą "ale co ty mati, dupnij se lolka, od razu cyk głęboki sen i nie marnujesz czasu na jakiś niepotrzebny REM, więc sen jest bardziej efektywny i lepiej się wyśpisz w krótszym czasie".
Tylko, że faza REM snu jest bardzo istotna dla naszej pamięci, zdolności kognitywnych oraz ogólnie poprawnego funkcjonowania mózgu, w tym samopoczucia.
Ludzie jarający dzień w dzień wcale nie stają się otępiałymi zombi, których nic nie cieszy od samej tylko fazy bycia zjaranym ale również od chronicznego niewyspania i to pomimo tego, że zazwyczaj śpią więcej niż gdyby nie zapalili.
#sen #spijzwykopem #zdrowie
@szpongiel: No ale większość osób które palą chyba o tym wie, tak mi się przynajmniej wydaje. Stąd nagle się biorą bardzo intensywne sny po odstawieniu.
@szpongiel: Mimo tego większość badań wykazuje istotne znaczenie ilości snu REM dla jakości samopoczucia psychicznego i funkcjonowania umysłowego oraz dla zapamiętywania, nauki. Jednak właściwie nie ma obecnie przekonujących dowodów, które mogłyby jednoznacznie potwierdzić bądź obalić znaczenie snu REM dla powstawania śladów pamięciowych u człowieka i ogólnie poprzeć lub obalić którąś
Rzeczywiście palenie powoduje zmniejszenie ilości fazy REM, ale nie jej deprywację. Z drugiej strony po dłuższym czasie stosowania marihuanen następuje nawrót fazy REM, prawdopodobnie przez złapanie jakiejś równowagi chemicznej w mózgu (serotonina <-> melatonina) ale ch. wie. :)
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18313952
https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/178475
ZAKOP x 2. :D
Skąd jednak taki efekt i jakie są jego implikacje, to śmiem wątpić aby większość wiedziała. Raczej nieliczne wyjątki.
Nie zmienia to faktu, iż długotrwałe stosowanie ma złe skutki (może dobre też, ale złe na pewno ;) )
Myślisz, że gdy ludzie kilka wieków temu np. nie potrafili udowodnić czemu od kontaktu z chorym na chorobę zakaźną samemu też można zachorować, to się nie zarażali?
Albo człowiek z epoki kamienia łupanego nie mógł rozpalić ogniska, bo nie potrafił udowodnić procesów termodynamiki spalania?
Co za dzban xD
Jedno z tych wystarczy.