Wpis z mikrobloga

#bekazkatoli #gimboateizm #antyklerykalizm

Gadaja sobie dwie swinki .. Wierzysz w życie po
Rzeźni?
- Jasne. Coś tam musi być. Mnie się wydaje, że
odprowadzenie świni do Rzeźni to początek jej
nowego życia. Nasze życie w chlewie jest po to,
żeby się przygotować na to, co będzie potem.
- Głupoty. Nikt nigdy nie widział żeby świnia
odprowadzona do Rzeźni pojawiła się kiedykolwiek
ponownie. To proste, w Rzeźni życie świni się
kończy. Pogódź się z tym.
- Nieprawda. W Rzeźni życie dopiero się zaczyna!
Rzeźnia to miejsce gdzie koryta są zawsze pełne. W
Rzeźni jest czysto, nie tak jak w chlewie, gdzie
robimy pod siebie. W Rzeźni świnie nie muszą
tłoczyć się tak jak tu, w chlewie, bo w Rzeźni
jest mnóstwo miejsca dla każdej świni. Po prostu,
życie po Rzeźni to spełnienie wszystkich świńskich
pragnień.
- Ale skąd ty to wszystko wiesz? Mówisz to z takim
przekonaniem, jakbyś sam kiedyś widział Rzeźnię na
własne oczy! A przecież żadnej świni nie udało się
stamtąd wrócić.
- Wiem, bo usłyszałem to od Czarnego Wieprza.
- A kto to taki?
- Czarny Wieprz jest najmądrzejszą świnią w całym
naszym chlewie. Pięknie mówi i zna odpowiedzi na
wszystkie pytania.
- Czy to czasem nie jest ten wieprz, który nigdy
nie był z żadną maciorą? Ten, co ciągle wtrąca
się, kiedy widzi młodego wieprza i młodą świnkę
przebywających razem, mówiąc im, że wolno to robić
jedynie w celu hodowli prosiąt?
- Tak, to on. Przyznaję, on jest trochę inny...
Ale to nieistotne, bo Czarny Wieprz cieszy się
naprawdę wielkim szacunkiem wśród większości świń.
Wiele z nich, w dowód szacunku, regularnie oddaje
mu część zawartości swojego koryta.
-- Niesamowite.
- Czemu się tak dziwisz? Świnia o takiej pozycji w
chlewie nie może tak po prostu żyć jak zwykła
świnia. Czy to takie złe oddać mu niewielką część
swojej dziennej paszy? Nie samym korytem świnia
żyje.
- Założę się, że to też słowa Czarnego Wieprza...
Ale cóż, jak uważasz. Mam inne pytanie. Skąd
Czarny Wieprz wie to wszystko o Rzeźni? Przecież
on również nigdy tam nie był?
- Usłyszał to od innego Czarnego Wieprza,
starszego niż nasz.
- A ten starszy Czarny Wieprz, to skąd wiedział?

- Niestety, nie możemy go spytać, bo on już dawno
odszedł do Rzeźni. Ale, o ile pamiętam, Czarni
Wieprze od wieków przekazują sobie z pokolenia na
pokolenie wiedzę o Rzeźni z przykazaniem, aby
nauczały ją w całym chlewie.
- Rozumiem, ich też nie możemy zapytać. Czy zatem,
poza opowieściami, są jakieś dowody na istnienie
tego życia po Rzeźni?
- Oczywiście. To, że ty, ja i cały chlew
istniejemy. To musi mieć jakiś sens. Pomyśl sam,
czym by było nasze życie, gdyby jego celem nie
było przygotowanie się do życia po Rzeźni?
- Chyba żartujesz. To nie jest żaden dowód. Z
tego, że istnieje chlew wcale nie wynika to, że
istnieje jakiekolwiek życie po Rzeźni, ani tym
bardziej to, że wygląda ono akurat tak jak to
opisuje Czarny Wieprz. Może Rzeźnia to coś
zupełnie innego? Nie rozumiem, jak można wierzyć w
takie rzeczy, nie mając do tego żadnych podstaw?

- Ty nic nie rozumiesz. Dowody nie są nam
potrzebne. Czarny Wieprz mówi - "Dobra Świnia"
wierzy na słowo. Świnia wątpiąca to "Zła Świnia".
Wiesz co? Im dłużej z tobą rozmawiam, tym bardziej
widzę, że Czarny Wieprz ma rację. Jesteś Złą
Świnią. Tylko ci w głowie koryto i maciory. Ale
poczekaj, jeszcze się przekonasz. Życie w chlewie
trwa krótko. Zobaczymy jak ciebie będą odprowadzać
do Rzeźni. Jeszcze sobie przypomnisz o Czarnym
Wieprzu...