Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Dosyć dużo ludzi tutaj za przyczyne #nerwica i #depresja bierze brak dziewczyny. To na swoim przykładzie pokaże że bycie w związku to dodatkowy problem i #!$%@? podkręca na maksa. Za tydzień lece z swoją dziewczyną do Hiszpanii. Mam nieuzasadniony lęk przed podróżą, przed nowymi miejscami, przed nowymi ludźmi. Zamiast relaksu nakręcam sie jak #!$%@?. Dziewczyna cała w skowronkach bo już widzi słońce, plaże, drinki. A ja? Ja siedze i sie trzęse, boje sie że dostane ataku paniki, że zwariuje. Coraz słabiej już jem i sypiam, czuje że zaraz przed wylotem mnie to wszystko złamie. Absolutnie mnie ten wyjazd nie cieszy bo musze wyjść ze swojej strefy komfortu. Leki nie działają, lecze sie od roku i zero. Boje sie że całe wakacje popsuje, zrobie sobie lub jej wstyd i że związek przez to sie rozwali. Ona o moim #!$%@? troche wie, ale zapewne nie przepuszcza że te moje humorki to tylko lekkie objawy, jeszcze mnie nie widziała podczas ataku lękowego, albo ciezkiej depresji. Czuje sie do dupy z tym, że jej niszcze życie mimo tego że wiem iż dałem jej wiele radości. Dziewczyna nie sprawi że Wasze #!$%@? sobie pójdzie, zagłuszy w pierwszej fazie gdy są motylki w brzuchu itd, gdy to opadnie a w koncu opadnie i wkradnie sie rutyna to wtedy #!$%@? wróci. Bycie w związku ma plusy i minusy przy nerwicy i depresji. Jestem załamany tym wyjazdem mimi tego że chciałbym odpocząć jak normik to wyobrażam sobie same złe rzeczy np atak paniki w hotelu w obcym panstwie bez znajomosci jezyka ku wielkiemu zaskoczeniu mojej kobiety. Masakra :(

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: TheMan
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 6
@AnonimoweMirkoWyznania: musisz wyjść ze swojej strefy komfortu, i to zrobisz. I bardzo dobrze, że to zrobisz, bo jak już zobaczysz, że w takiej hardcorowej sytuacji nic Ci się nie stało (a uwierz mi, że nic Ci nie będzie) to potem będzie łatwiej wychodzić z tej strefy komfortu na co dzień. Musisz to robić, bo to jest ten jedyny sposób na wyleczenie i normalne życie.