Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Myślę, że w dobie ostatnich wyznać o #programista15k i o ludziach pytających jaki kurs wybrać jestem zobowiązany do napisania tego wyznania.
TLDR: wydałem 12k na kurs,który mi nic nie dał.
Mam 26 lat, 2 lata temu ukończyłem studia na kierunku mechanika i budowa maszyn. Jeśli chodzi o ten kierunek to jest to zakała wśród kierunków technicznych, daje tyle samo co ukończenie humanistycznego gówno-kierunku. Przez pół roku bujałem się w pierwszej lepszej pracy z branży, ale stawka była tak okrutnie mała i brak możliwości awansu zadecydowały o tym, że postanowiłem się przebranżowić.

Tak się składa, że miałem kolegę absolwenta informatyki i gdy widziałem, jak dobrze mu się powodzi to aż mnie skręcało. Pech chciał, że trafiłem też reklamę kursów programowania. Szarlatani obiecali w 3 miesiące od 0 uczynić ze mnię programiste 15k, który miał odrazu znaleźć prace i zarabiać grube siano. Bez dłuższego myślenia zwolniłem się z pracy i zacząłem przygotowywać się do kursu, który miał mnie kosztować 12k z czego 8k miałem wlasnych oszczędnosci a 4k pożyczyłem od rodziców. Po miesięcznym przygotowaniu umiałem już pętle i instrukcje warunkowe, jakaś prosta konsolowa aplikacja typu kalkulator czy kwiaciarnia napisana.

Na kursie jak to na kursie - ciśniecie z materiałem, opowieści o zarobkach seniorów javy, jak to brakuje programistów. Oprócz mnie 11 innych naiwniaków łasych na kasę jak ja, ludzie na różnych życiowych zakrętach. Kodowaliśmy ostro po 8 godzin dziennie + praca własna w domu, ale prowadzący tak szybko przechodzili dalej, że mało z tego kursu finalnie wyniosłem.Być może jakaś zaawansowa osoba szybko by się połapała, ale 3/4 z nas bezmyślnie przepisywała z ekranu/od siebie bo nie było czasu na zrozumienie.Pod koniec aplikacja w grupie pisana pod okiem "mentora", jednak czasu było tak mało, że nie starczyło czasu na tłumaczenie, po prostu gdy czegoś nie wiedzieliśmy dostawaliśmy gotowy kod od 'mentora', pomimo iż teoretycznie miała to być samodzielna praca.
Pod koniec oczywiście rozmowa z HR, przygotowywanie pod rozmowy o prace - po prostu dostaliśmy gotowca na większość pytań + przerobiliśmy kilka typowych zadań rekrutacyjnych.

Kurs zakończony, myślałem że pracę zdobędę ot tak. Jakie było moje zdziwienie, gdy wysłałem przez 3 miesiące ponad 100 CV i dostałem tylko 2 zaproszenia na rozmowę, dowiedziałem się, iż konkuruje z kilkoma studentami - oczywiście się nie dostałem. W międzyczasie coś tam kodowałem po 2-3 godzinki dziennie od niechcenia, ale z każdym dniem motywacja spadała. Po 3 miesiącach postanowiłem wrócić do pracy i uczyć się wieczorami korzystając z książek i dokumentacji i wiecie co wam powiem? Na tym kursie nie było nawet 50% tego, co znajdziecie w dobrej książce, o dokumentacji nie wspominając. Ucząc się z książką przez 3 miesiące ogarnałem więcej niż przez cały okres kursu.
Po kursie ogólnie kodowałem z 9 miesięcy wieczorami, napisałem 2 małe aplikacje samemu od A do Z i pracę dostałem po ponad roku czasu nauki programowania.
Z tego co się dowiedziałem, po 6 miesiącach od kursu prace dostały 3 osoby na 12 kursantów.

Dlatego chce was przestrzec moi drodzy - wszystko co tutaj ostatnio czytacie jest prawdą. Wanna-be programistów są setki na jedno miejsce, ludzie w CV deklarują chęć pracy za darmo. Z tego co wiem problemy mają nawet studenci informatyki i wiele z nich skończy na bezrobociu, czasy gdy potrzebni byli programiści się skończyli.
Nie dajcie się omamić reklamami jak ja i nie bądźcie frajerami - w 3 miesiące to można conajwyżej nauczyć się jazdy na hulajnodze a nie programowania. Dobry kurs nie zastąpi wam konieczności sięgania do książek i dokumentacji - to jest must have. Jeśli chcecie być teraz programistami to lepiej sobie odpuśćie i spójrzcie na oferty pracy - oferty staży tylko dla studentów ostatnich lat, oferty pracy tylko dla ludzi z rocznym doświadczeniem. Jak jest jakaś oferta na entry level musicie konkurować z setkami innych absolwentow, studentów informatyki i samouków a 90% z nich postanie bezrobotna, 10% z nich wygra w tym wyścigu szczurów.

Zastanówcie się 3 razy, żaden kurs programowania nie jest wart więcej niż dobra książka, nie bądźcie takimi frajerami jak ja.

#naukaprogramowania
#java
#programista15k
#przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: TheMan
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie
  • 55
Mechanika i budowa maszyn nic nie daje XDDD

Jeszcze w trakcie studiów możesz znaleźć robotę za 3k netto miesięcznie, a na siostrzanej inżynierii mechaniczno-medycznej możesz już po studiach robić bez problemu za 5k. #gownowpis inaczej tego wysrywu nie nazwę
czasy gdy potrzebni byli programiści się skończyli.


@AnonimoweMirkoWyznania: nie masz pojęcia o rynku pracy. Dalej brakuje programistów, tylko skończyły się czasu gdy ktoś wysyłał cv to był już po albo na Informatyce i coś już wiedział, całkiem sporo nawet. Podziekuj kultowi "studia gówno dają", "ucz się sam w domu zamiast na studia", "każdy może być programista" I tym wszystkim bootcampom itd. Ludzie się naczytali głupot że wystarczy kilka miesięcy poczytać książek
@lukaszzz: Można zmieniać specjalności. Ostatnio w ramach inżynierii mechaniczno-medycznej widziałem ofertę pracy z 5k netto na start, a dalej możliwe podwyżki, bonusy itd. Gdańsk i ogólnie pomorze są bardzo fajne jeśli chodzi o mechanikę
@PimpusPempus: ale jako kto? Konstruktor? Obliczeniowiec? Czy moze sales engineer i technical support? No i ile tych ofert widziales? Wiesz ile jest ofert na cale woj. Mazowieckie? Na palcach jednej reki mozna je zliczyc. Ja na start w IT dostalem 6k i w ciagu roku dobije do stawki ktora mialem jako inz mechanik z 5letnim doswiadczeniem, min w USA. Tyle ze tamta praca byla odpowiedzialna, psychicznie obciazajaca a w porownaniu do
@lukaszzz: Po 5-ciu latach na uczelni i prawie 5-ciu latach jako konstruktor uważam, że zarabiam całkiem dobrze, na tyle dobrze, że już bardzo trudno o kolejną podwyżkę. Ale okazuje się, że moje zarobki są zupełnie osiągalne dla ogarniętego junior developera, ale co najważniejsze, sufit jest bez porównania wyższy, co dodatkowo motywuje do rozwoju. Dlatego od jakiegoś czasu każdą wolną chwilę spędzam na programowaniu, by niedługo wejść w IT. Zwłaszcza, że programowanie
qwerty: > @kabdul: tym co jest i jak działa garbage collector mnie mądre mirki wyjaśniły w dwóch zdaniach gdy tutaj zadałem pytanie. Nie troluj
@TymRazemNieBedeBordo A nie zastanawia cię dlaczego każdy w miarę kompletny podręcznik ma rozdział na temat GC na 20 stron a nie 2 zdania? Właśnie przez takich juniorów jak ty firmy wywalają do kosza setki cv widząc że ktoś jest zaraz po szkole/bootcampie. Ostatnio byłem na paru