Wpis z mikrobloga

#iiwojnaswiatowawkolorze

Dawno nie było nic o Hiszpanii, zatem w ten ciepły dzień o bitwie, o której jakoś większość miłośników Republiki Hiszpanii nie chce pamiętać.

Dla republikanów wojna zaczęła przybierać niepomyślny obrót wiosną 1937 roku. Po odrzuceniu ataku pod Guadalajarą, powstańcy skupili się na walkach na północy, przemysłowej części kraju. Udało im się zająć m.in. Bilbao i przygotowywali się do ataku na Santander.

Chcąc udaremnić spodziewane natarcie, republikanie zaplanowali ofensywę w rejonie Brunete, ok. 30 km na zachód od Madrytu. Celem było odrzucenie wojsk narodowych spod stolicy i odzyskanie przewagi strategicznej. Chciano też udowodnić, że Republika potrafi prowadzić ofensywy (chyba się przeliczyli ( ͡° ͜ʖ ͡°))
Do ataku wyznaczono elitę wojsk republikańskich, w tym wszystkie brygady międzynarodowe i fanatycznych komunistów z V. Korpusu - łącznie trzy korpusy z 9 dywizjami, wsparte 220 działami, 170 pojazdami pancernymi i 300 samolotami.

Atak rozpoczął się w nocy z 5 na 6 lipca 1937 r. i na większości odcinków powiódł się - siły narodowe, złożone z jednej dywizji falangistów nie były w stanie powstrzymać atakujących republikanów. Zajęto Brunete, ale w miasteczku Quijorna twardy opór republikanom, dowodzonym przez el Campesino - Wieśniaka, czyli Valentina Gonzaleza - stawił zaledwie jeden batalion marokańskich żołnierzy. W końcu ulegli, a do ataku ruszyły czołgi, szturmując miasteczko Villanueva de la Canada, gdzie heroiczny, 12-godzinny opór stawili nieprzeszkoleni falangiści z Sewilli, walcząc nawet na noże i gołe pięści. Dopiero po silnym ostrzale i podpaleniu kościoła - głównego punktu oporu powstańców - udało się zdobyć miasto.

Ale godziny ataku były już policzone. Z północy ściągnięto brygady nawarryjskie (chlubiące się czerwonymi, karlistowskimi beretami), jedne z najlepszych w szeregach armii Franco, złożone z Basków. A wraz z nimi przybyła elita - Legion Condor.

Niemieckie Messerschmitty zaczęły wprost masakrować republikańskie lotnictwo, nieprzygotowane do przybycia takich potworów. Szaleć zaczęły bombowe He-111 i myśliwskie He-51, zrzucając nowe przerażające wynalazki na wrogie pozycje - improwizowane bomby zapalające ze zbiorników na paliwo, które oblewały teren w promieniu kilkuset metrów płonącym paliwem. Wsparcia udzielali też włoscy piloci, zasypując bombami linie wroga. Włoskie Chirri, czyli Świerszcze, dosłownie rozstrzeliwały kiepsko wyszkolonych republikańskich pilotów.
Wszystko to w piekielnym żarze, w którym nawet najtwardsi nie wytrzymywali upału. Niektórzy internacionales zapychali usta toksycznym błotem z wyschniętej rzeki Guadarrama, szalała dyzenteria, ranni umierali z pragnienia. Walczący mordowali jeńców setkami bez żadnej litości.

Jednak batalię na wyniszczenie zaczęli wygrywać powstańcy. Po 10 dniach walk udało im się wyprzeć nieprzyjaciela z zajętych pozycji, a 25 lipca po południu - w dniu wspomnienia św. Jakuba, patrona Hiszpanii - wyparto ostatnie oddziały republikańskie z Brunete. Sytuacja wróciła do stanu przed ofensywą.
Jednak dla republikanów była to katastrofa. Utracono tysiące najlepszych żołnierzy i olbrzymie ilości sprzętu (w tym 100 samolotów), nie było czym tego nadrobić. Wprost zmasakrowane zostały brygady międzynarodowe, które utraciły średnio po 70 % stanu. Setki z nich zwyczajnie zdezerterowało z pola walki. U polskich dąbrowszczaków skończyło się to rozwiązaniem jednostki.

Napór na północy zelżał. Ale tylko na chwilę, bo już w sierpniu Włosi zdobyli Santander.

Autor postu: II wojna światowa w kolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #zdjeciazwojny
Pobierz Mleko_O - #iiwojnaswiatowawkolorze

Dawno nie było nic o Hiszpanii, zatem w ten cie...
źródło: comment_dIrkiVShEjZllu9ttePtGQNejxagzRAm.jpg
  • 7
@Lawrence_z_Arabii: SJP PWN: powstanie «zbrojne wystąpienie narodu lub jakiejś grupy w obronie swojej wolności»
Ciężko to przełożyć na hiszpańskie warunki, terror narastał tam z obu stron. W końcu Franco postanowił przeprowadzić pucz, przewrót wojskowy. Powstanie rodzi się zazwyczaj wśród ludności, którą może poprzeć część wojska. W Hiszpanii doszło do przewrotu i od początku była to walka żołnierzy wiernych Franco z żołnierzami wiernymi Republice. Dopiero po fakcie ludność mogła przyłączyć się do