Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Fetysz stóp i rajstop, mimo prawie roku przerywanego #nofap (zdarzył sie 80+ streak i kilka upadków) wciąż w całkiem przypadkowych sytuacjach daje o sobie znać i czasem sprowadza na glebę. Z jednej strony to potrafi dodać fajnych wrażeń seksualnych i podkręcić atmosferę ale partnerka musi to tolerować i akceptować na dłuższą metę - różnie z tym bywa, zwłaszcza jak nie zna się jeszcze dobrze dziewczyny to głupio tak od razu z tym wyskoczyć i w rezultacie niby przy seksie jest fajnie ale ciągle ta świadomość z tyłu głowy, że mogłoby być jeszcze fajniej. Dodatkowo dochodzą jeszcze przypadkowe sytuacje, których nie sposób przewidzieć - laska obok postanowiła sobie nagle zdjąć buty i pomachać stopami - instant boner, którego nie da się uniknąć. Przez wielu tak zwane obrzydliwe "antygwałty", cienkie rajstopowe skarpetki, u mnie zamiast odrzucać, podniecają - oczywiście tylko do spodni. Idziecie do kogoś przy jakiejś imprezowej, grubszej okazji i akurat są #rozowepaski w rajstopach, to jest ten moment, w którym serio tylko siłą woli nie patrzę w dół, a i tak chyba przebiłbym ścianę. Tak dla zobrazowania, to dla mnie jest sytuacja analogiczna mniej więcej do tego, jak gdyby nagle te same dziewczyny chodziły z cyckami na wierzchu. Niby każdy by czegoś takiego chciał, ale jednak jedyną naturalną sytuacją, gdy powinieneś rzeczywiście czuć mocne podniecenie i jest Ci ono realnie potrzebne to sytuacja stricte łóżkowa. Jeszcze czasem jak czytam jakieś wpisy "normalnych", "niefetyszystów", "cyckarzy", "dupiarzy" czy jak tych niektórych spermiarzy (często walących konia 3x dziennie i robiących zdjęcia dup z przyczajki) kolektywnie nazwać to łapie mnie ból dupy. Nie wybrałem sobie takiego fetyszu, był odkąd pamiętam i nigdy w sumie nie mogłem nic na to poradzić - z początku nie rozumiałem ale dawno to zaakceptowałem i mam nawet za sobą przyjemne relacje z różowymi, które akceptowały i w pełni spełniały moje fetyszowe potrzeby - czasem nawet wąchanie "śmierdzących gir" :). Wątpię natomiast, że są kobiety, które to rzeczywiście podnieca i same z siebie chcą czegoś takiego. Coś mnie tknęło żeby o tym napisać - żeby przybliżyć "normalnym" ludziom jak to wygląda z perspektywy fetyszysty i być może podyskutować z ludźmi, którzy mają podobnie - bardzo proszę bez żadnych zdjęć i tym podobnych. Zastanawia mnie przy okazji czy jest ktoś kto za pomocą długotrwałego i konsekwentnego #nofap pozbył się fetyszu. Oczywiście zapraszam też do dyskusji na ten temat, zarówno #niebieskiepaski jak i #rozowepaski - również te osoby, które nie rozumieją czy też nie akceptują takich zachowań.

#fetysz #stopy #rajstopy #anonimowemirkowyznania

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla młodzieży
  • 9
AfrykańskiWybranek: a ja w zasadzie nie widzę co ma być w tym złego - kręci Cię, to co masz sobie odmawiać? Ja fetyszu stóp kompletnie nie rozumiem, ale z kolei mam dość mocny fetysz rajstop i faktycznie - na imprezach to czasem aż mnie świerzbi żeby tylko rękę wyciągnąć i trochę pomacać... no ale się kontroluję :)

Nie bardzo też rozumiem po co Ci to całe #nofap - wyleczyć się chcesz
Phfan: Piona brachu, mam tak samo - z tym ze też reaguje tak na rajstopki ale też damskie skarpetki, a na nagie stopki już nie tak bardzo. Z drugiej strony same rajstopki czy skarpetki bez stópek nie robią takiej roboty - to polaczenie musi być (dzialają na mnie zapachy co prawda, ale to nie to samo co obcowanie ze stopkami ( ͡° ͜ʖ ͡°)).

Również nie rozumiem
OP: Na wstępie chciałbym podziękować za każdy Wasz komentarz, zachęcam oczywiście do dalszej dyskusji. Przy okazji pytam czy to normalne, ze wiadomości prywatne, które ja wysyłam, nie pokazują mi się? Nie wiem czy dochodzą czy gdzieś znikają.

@AfrykańskiWybranek @Phfan @ZiumZium
Rzeczywiście jak nikomu nie szkodzimy to można te swoje fetysze mieć, a czasami mogą dodać kolorytu w relacji.

Druga strona medalu jest taka, że u mnie po tym jak wiele
BiałaLoszka: Przyznam, że praktycznie od zawsze mnie to kręciło. Nie wiem, czy związek z początkiem tego ma fakt, że w przedszkolu mama kazała mi nosić rajstopy pod spodnie w mroźne dni, no ale tak już zostało. Dziewczyna w rajstopach za każdym razem przyciąga wzrok o wiele za bardzo, niż bym tego chciał.

Natomiast zupełnie nie kręci mnie i wręcz obrzydza coś takiego jak wąchanie stóp/znoszonych rajstop. Fajnie jest popatrzeć, nie muszą