Wpis z mikrobloga

@tomaszutoma: O gurwa, scenariusz zawiły jak brazylijska telenowela. Nie ma grypy jak weźmie szczepionkę, ale ma jak nie weźmie. Oczywiście to nie przez skuteczność szczepionki, o nije, nje, nje! Tylko przez tajemniczą szczepionkę podaną bohaterce w dzieciństwie, która uzależniła ją od szponów bikfarmów i od tamtej pory jej życie co roku wisi na włosku! Żeby przeżyć, musi ładować w siebie szczepionki którym NIE UFA!!! TUN DUN DUUUUUN.
@sowiq: Nie XD Szczepionka pobudza Twój układ odpornościowy który działa obojętnie czy podajesz mu prawdziwego wirusa czy takiego lekko osłabionego ze szczepionki. Zasada działania szczepionek polega na imitowaniu naturalnej infekcji po to żeby nauczyć układ odpornościowy osoby szczepionej radzenia sobie z prawdziwą infekcją. Po podaniu szczepionki zadziałają takie same naturalne mechanizmy obronne jak w przypadku kontaktu z patogenem. Antygeny ze szczepionki wzbudzają wytwarzanie przeciwciał i innych elementów układu odporności. Dzięki temu,
@tomaszutoma: O #!$%@? xDDDD Królowa logiki xD

Ale to u nich norma. Przecież ci debile autorzy głosowanego właśnie projektu ustawy napisali w nim, że ma być dobrowolność szczepień i gardłowali w Sejmie, że szczepionki są szkodliwe, ryzykowne, roznoszą choroby i w ogóle nie działają... no ale w sytuacji epidemii ma być jednak przymus szczepienia :D Czyli nie działają i można się nie szczepić, chyba że jednak ktoś zachoruje, to wtedy już
@kubelek_klasik: Angina paciorkowcowa źle leczona (Polska B) spowodowała u mnie "rozlanie się" infekcji. W skutek czego bonusowo dostałam gorączkę reumatyczną, która uszkadza stawy i serce, rumień guzowaty powodujący takie bolące guzy pod skórą i... pląsawicę Sydenhama która myślałam, że była tylko w średniowieczu no ale ¯\_(ツ)_/¯
Nie dalej jak tydzień temu był wykop z profesorem, który twierdził, że szczepionki na grypę mają słabą skuteczność, bo są robione na podstawie zeszłorocznych wirusów, więc niekoniecznie będą działać na nowe mutacje.


@sowiq: Jeszcze tak a propos tego kawałka, to tak na chłopski rozum biorąc może być rożnie pewnie. Myślę, że to trochę jak z uczeniem małego dziecka odkręcania butelek. Jak nauczysz go odkręcać butelkę z colą, to potem nawet jak
Szczepionka pobudza Twój układ odpornościowy który działa obojętnie czy podajesz mu prawdziwego wirusa czy takiego lekko osłabionego ze szczepionki.


@shitty_support: No niby tak. Trochę nabredziłem w moim komentarzu.

Ogólnie to te szczepionki na grypę różnie działają na różne osoby. Mój teść, pracujący w szpitalu, nigdy nie chorował na grypę. Ale pewnego roku zaproponowano mu darmową szczepionkę, na wszelki wypadek. Wszak w szpitalu wirusów i bakterii jest na pęczki. Zaszczepił się i