Wpis z mikrobloga

#studbaza
To taka sytuacja zbieram podpisy na IOS na uczelni. Wbijam do budynku "5" pod sale profesora B. Patrze właśnie skończył wykład i z kimś gada, poczekałem chwile wbijam do sali i za mną grupa z 1 roku (która miała mieć wykład). Wiadomka dzień dobry dzień dobry tu kartka tu podpis poproszę. Wziął kartkę ode mnie i pyta młodych czy oni tez nie chcą chodzić na zajęcia jak ja. A oni bo my tu przyszliśmy na wykład z profesorem B., jest on w ogóle? Ja już taki wewnętrzny śmiech ale zachowuje powagę xD "Tak, tak widziałem go, jest, co chcecie od niego?" A bo mamy z nim wykład w tej sali...

karwa 5 minut gadki z nimi, a profesor ich przez cały czas naprowadza, żeby wpadli na to, że on jest tym profesorem B. xDDD

I właśnie po tych 5min wybuchłem śmiechem w #!$%@? xD I #!$%@?, gdyby nie to to oni by się nie ogarnęli ze rozmawiają właśnie z tym profesorem B. xDDDDDDDD
  • 1