Wpis z mikrobloga

@Marcin269: oczywiście można z AC, natomiast jeśli nie masz:

Niezależnie zawsze możemy dochodzić odszkodowania od właściciela terenu, na którym rośnie drzewo, którego gałąź zniszczyła nasz pojazd. Właściciel terenu będzie odpowiedzialny za taką szkodę, jeśli zawinił, nie dochowując należytej staranności w utrzymaniu stanu zadrzewienia na swoim terenie. W praktyce oznacza to, że będziemy musieli ustalić, kto jest zarządcą lub właścicielem terenu (można to sprawdzić w wydziale geodezji miasta lub gminy), wystosować do
@Marcin269: można spróbować. Najpierw należy ustalić czyja to droga pewnie gminna, dalej myk do ubezpieczyciela. Ten pewnie powie ,że siła wyższa. Ja bym poszedł do jakiś sepów od ubezpieczeń odnośnie auta. A co do kasy to zależy czy byłeś w pracy, w drodze z niej powrotnej,czy też wolne? Czy masz choćby nw (z polisy oc) na siebie ,albo chociaż głupie ubezpieczenie grupowe?
@Matsik: Naciągnięcie mięśni karku (coś w tym stylu)

@widmo82: Jestem na swoim, nie wiem co to wolne ( ͡° ʖ̯ ͡°)

@CzarnyOwiec: Jutro będę dzwonił do wydziału dróg i jeśli będą coś kręcili to skorzystam z uprzejmości sępów. Jestem na swoim i w sumie jechałem "służbowo" także chyba w pracy.