via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
Miałem kolizję ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#!$%@? znowu we mnie wjechali, a ja znowu dobry człowiek zdecydowałem się nie wzywać policji. Teraz mimo, że mam kilka dokładnych oświadczeń, zdjęcia i film to jest świadomość, że typ odwoła, bo wjechał we mnie na mijaniu na zakręcie. Jakoś się zagadał podobno. Na filmie widać, że za słabo skręca, ale z ubezpieczycielami w PL nigdy nie wiadomo. Mogłem czekać na niebieskich
@Marcin269: oczywiście można z AC, natomiast jeśli nie masz:

Niezależnie zawsze możemy dochodzić odszkodowania od właściciela terenu, na którym rośnie drzewo, którego gałąź zniszczyła nasz pojazd. Właściciel terenu będzie odpowiedzialny za taką szkodę, jeśli zawinił, nie dochowując należytej staranności w utrzymaniu stanu zadrzewienia na swoim terenie. W praktyce oznacza to, że będziemy musieli ustalić, kto jest zarządcą lub właścicielem terenu (można to sprawdzić w wydziale geodezji miasta lub gminy), wystosować do
Musiałem usunąć film, bo rodzice się wstydzą tego, że mam ZA nie pozwalają mi o tym mówić, pisać i tak dalej dzisiaj ciocia zadzwoniła do nich i powiedziała, że opublikowałem film na facebooku z rana mama oburzona zaczyna gadać do mnie z pretensjami co ja to zrobiłem, potem tata dzwoni i też dosyć wzburzony i pyta się czy jestem mądry. Po tej sytuacji jestem mega wściekły polecacie coś na uspokojenie ?
#
@Saber9321 Akceptacja to ważna sprawa. Chyba nawet najważniejsza. Oprócz tego, że Ty zaakceptowałeś swój ZA to musisz jeszcze zaakceptować... brak akceptacji u rodziców. Jak zobaczą, że ZA nie tylko nie jest problemem, ale nawet pomaga Ci w życiu, to w końcu zaakceptują i jeden problem będziesz miał z głowy. :)

Ja - jako rodzic ZA - mam odwrotny problem. Ja akceptuję u syna ZA, a on u siebie nie chce. Wręcz się
@v1lk Tate kiedys dosc podobnie #!$%@?ł za małolata, oprocz jebniecie jeszcze szlif po żużlu (rok gdzies 1971 - kaski na wsi nie byly trendy). Uszkodzenie stawu żuchwy, ale żużel tak sie wtarł że ma takie granatowe ślady nad skronią i przy uchu do dzisiaj, 44 lata pozniej...