Wpis z mikrobloga

pytanie do #mirkokoksy z natury #biegajzwykopem Po równo roku od rzucenia palenia zacząłem tyć. Przybyło mi ok 7kg i postanowiłem, że zacznę biegać. Nigdy nie biegałem dłużej niż kilka dni bo zawsze mi się nudziło i w końcu postanowiłem, że dam sobie 100 szans, czyli co by się nie działo pójdę 100 razy pobiegać, za każdym razem zwiększając (przy pomocy specjalnej, stworzonej do biegania aplikacji) intensywnośc treningu. Obecnie mam za sobą 18 biegań, dziś 19- i zaczyna się od 5 minut marszu, później 3 minuty biegu, 1 minuta marszu, 7 minut biegu, 1 minuta marszu, 12 minut biegu, 2 minuty marszu, 4 minuty biegu, 5 minut marszu. I teraz najważniejsze dwa pytania:

1. czy zimą, gdy temperatura spadnie nadal będę mógł biegać? Gdzieś czytałem, ze jeśli ktoś jest niewprawiony w biegach, to zimą może sobie wyrządzić krzywdę bo zimne powietrze itp, itd
2. Moje bieganie, mimo, że coraz dłuższe jest raczej truchtem a zastanawiam się kiedy ewentualnie przyszedłby czas na próby szybszego biegania? Na czym obecnie się skupiać? Czy na wydłużaniu czasu biegania czy starać się szybciej biegać? Czy jedno i drugie? Mam opaskę i zegarek co mierzą puls i myślę, czy nie zacząć z tym biegać i poszukać gdzieś sobie jakie tętno powinno być, zeby palić tłuszcz ale sam już nie wiem i się gubie, licząc na jakieś podpowiedzi albo własne doświadczenia szanownych Mirków i oczywiście Mirabelek,( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • 3
@moskal86: 1. Ja bym na twoim miejscu zimą biegał jeśli do mrozów będziesz w stanie robić bieg ciągły min. 30 minut. W innym przypadku bieżnia w ciepełku. To bieganie z marszem na początek bardzo dobre, ale pomyśl teraz jak będą ujemne temperatury, a ty co jakiś czas z marszu na bieg, co chwile będziesz schładzał organizm i ogrzewał.

2. Biegaj na razie te marsze/biegi. Jak już będziesz mógł ciągiem 30 minut,