Wpis z mikrobloga

nie wiem co w tym dziwnego, że ktoś się skarży na złą jakość usługi. babka zapłaciła dodatkowo za wegańskie żarcie (ogólnie to można sobie zamówić jakiekolwiek żarcie chcesz: wegańskie, bez laktozy, z super zawartością białka, bez zawartości napletu wieloryba etc.) i linia nie wywiązała się z zamówienia. a że lot trwał kilka godzin i sytuacja powtórzyła się też w czasie powrotu, ma prawo być wkurzona.

dodatkowo ktoś z załogi też był weganinem