Wpis z mikrobloga

Mirki...
Potrzebuję pomocy. Aktualna sytuacja zaczęła mnie przerastac i nie potrafię z niej wybrnąć z klasą... Albo jej zmienić.

Chodzi o moje prace - pomimo chęci i wysokiej motywacji nie potrafię już dalej walczyć o poprawę sytuacji. W obecnej firmie pracuje 2 lata - 2 dnia pracy w nowym miejscu zostałam do godziny 20... To trwało do 5 miesięcy. Potem wylądowałam w szpitalu, moja choroba trwała 4 miesiące podczas której pracowałam zdalnie w domu - nie miałam innego wyjścia, presja że strony zarządu i brak innego rozwiązania. W tym roku jest trochę lepiej - ale ilość problemów które mam w związku z wdrożeniem nowego systemu i niekompetencja innych ludzi zaczęła mnie przerastac. Najprostsze czynności powodują bardzo duże zagrożenie - podatkowe. Ja - nie chce brać odpowiedzialności za błędy systemu, błędy innych ludzi, problemy techniczne... Piszę maile - 1, 2, 100 ale kosztuje mnie to bardzo dużo zdrowia i nerwów. Czuję się odpowiedzialna za swoją pracę, stanowisko które posiadam i moich podwładnych... Ale przy tym tempie zmian nie jestem w stanie pracować... Kosztuje mnie to zbyt wiele zdrowia.

Za tydzień mam audyt roczny ws. bilansu... Próbuję trzymać się w kupie i przygotować listę problemów, które mam... Ale jak wytrzymać dłużej?? Czy to wszystko ma sens?? Codziennie staje się coraz większym wrakiem człowieka a nie o to chodzi... Uczyłam się całe życie na to gdzie jestem ale nie w takiej formie...

Czy mam zacząć brać jakieś psychotropy, żeby wytrzymać? Jest 4 w nocy a mnie ból ściska w żołądku że stresu... I to trwa już 2 lata.
A dzisiaj już peklam...

To jest ponad siły normalnego człowieka...

Dzięki, że chociaż to przeczytaliscie...

#gownowpis #zalesie
  • 27
@Flacer zwolnienie się w pod koniec roku w moim zawodzie jest problemem... Myślę o tym od dawna... Chciałabym wytrzymać do kwietnia - wtedy jeżeli nic nie ulegnie zmianie, odejdę. Ale dopiero jest grudzień. W tym momencie jest najbardziej ujowy moment ze Wszystkich
@Cziq: Moim zdaniem praca nie jest warta takiego stresu. Nawet super płatna (chociaż tego akurat nie testowałem).

Nawet będąc fizolem miałem na sobie niemałą odpowiedzialność i starałem się robić dobrą robotę. Niestety warunki były ciężkie i ciągłe forsowanie się odbiło się na moim zdrowiu psychicznym. Przez całe lata miałem też ogromne problemy ze snem.

Po raz pierwszy pomyślałem o zwolnieniu się w styczniu tego roku ale przeciągnąłem to do czerwca i
@brocolli_911 czy za bycie główna ksiegowa w firmie o przychodach rzędu 90 mln rocznie, dosyć dobrym zysku i moich zarobkach 4200 na rękę, brak własnego pokoju a nawet klimatyzacji gdzie praca w wakacje to horror - 35 stopni - inne działy maja klime :) ale administracja nie zasługuje najwidiczniej - warto poświęcić swoje życie i zdrowie? Ja już przestaje widzieć sens... Chcę odejść z klasą...

Zrobić Co muszę i rzucić to wszystko.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@Cziq: nie musisz iść do psychiatry żeby dostać coś uspokajającego, nawet internista da ci dość tanie i skuteczne środki uspokajające.

Wydaje mi sie ze skorzystanie z tego było by dobre bo czytając ten postu można wyczuć ze jesteś pełna nerwów a taki stan potrafi sparaliżować racjonalne podejmowanie decyzji, ba nawet przemyślenie co niektórych rozwiązań.

Praca to tylko praca, możesz zmienić w chwilę. Zdrowie które sobie zniszczysz, będziesz naprawiać latami.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@Cziq: Zdrowie > Kasa
Nawet jesli zarabiasz krocie powiedzmy 8 tysiecy to za pare lat na leczenie wydasz sporo. Za x lat nie bedziesz pamietac " o bylo mnie stac na Prade" za to bedzie ci smutno ze zmarnowalas zycie. Lepiej miec mniej ale zyc szczesliwiej. Ja troche przeginam bo pracuje za 2100-2300 czyli marnie ale za to zmiana 12h i np dzisiaj tylko 1 pociag jechal wiec spokoj. 15 dni
Niebadzlosiem - @Cziq: Zdrowie > Kasa
Nawet jesli zarabiasz krocie powiedzmy 8 tysiec...

źródło: comment_PFkvhq2g1T0YGGgGJ4iOEvW2CX55LkVM.jpg

Pobierz
@Cziq kasa nie jest jakaś wielka.
Po pierwsze zadbaj o zdrowie i odpuść te pracę.
Po wyjściu z pracy powinnaś się od niej odcinać, a nie nią żyć.
Już lepiej na jakiejś produkcji Ci będzie.. przychodzisz odwalasz robotę i nara.
A tak praca wyssane z ciebie życie