Wpis z mikrobloga

Właśnie wszedłem na mieszkanie, którego po raz enty moi współlokatorzy mimo uprzejmych próśb nie zamykają.

Przy okazji wyniosłem wszystkie buty z przedpokoju, nikt nawet nie wyszedł z swojej jamy sprawdzić co się dzieje xD po czym wyszedłem na pocztę i na zakupy, jak ktoś chce wiedzieć co się stanie jak wrócę plusik proszę xD

##!$%@? #edukacja
  • 116
  • Odpowiedz
@maciejze: Wszystko zalezy od zdrowego rozsadku i przesadnego strachu. Jak sie mieszka w dobrej okolicy to nigdy w zyciu bym nie zamykal drzwi. Jakbym mieszkal na podejrzanej okolicy to bym sprawdzal nawet dwa razy czy drzwi sa zamkniete. Albo ty przesadzasz albo wspollokatorzy.
  • Odpowiedz
@Wloczykij2: wiesz co. Ja się poniekąd z Tobą zgadzam, że nie ma co wszędzie weszyc za złodziejami, modrercami, gwalcicielami czy innymi zbrodziejami.
Jeśli ktoś mnie okradnie, czy zgwałci, nie ja będę temu winna. Ale jeżeli po fakcie wiedziałabym, że było coś , co mogłam zrobić aby temu zapobiec, to logiczne, że bym zalowala.
Ty pewnie też.

Prewencja , przezornosc, profilaktyka - znasz takie pojęcia?
Właśnie dlatego wielu ludzi drzwi zamyka, wiele
  • Odpowiedz
@Wloczykij2: Kurde masz ból dupy jakbym wymagał nie wiadomo czego xD

Przekręcenie zamka od środka zajmuje mniej niż sekundę, więc czemu tego nie robić jeśli może to zapobiec różnym nieprzyjemnym sytuacjom a w ogóle nie jest uciążliwe?
  • Odpowiedz
@Wloczykij2: Porównanie do drukarki kompletnie z dupy.

Ja im nic nie kradę. Nie używam ich cukru czy herbaty bo nie zamknęli w szafce na klucz. Tylko ich przestrzegam, że jak będą zostawiać drzwi otwarte to jest szansa, że ktoś nas okradnie.
  • Odpowiedz
@kicioch: Takich, ktorzy robia innym jak OP czyli schowam im buty, bo nie zamkneli drzwi. To taki sam typ czlowieka jak tych co twierdza "okazja czyni zlodzieja" i jak ktos ukradnie innemu to sie beda smiac, ze przeciez trzeba bylo zabezpieczyc.

Popatrz, z jednej strony wiekszosc ludzi jest przeciw ogrodzonych osiedli, bo zamykaja sie przed innymi itd. a tutaj jak ktos ma zaufanie do sasiadow to juz yyy kretyn.

Tak samo
  • Odpowiedz
@Wloczykij2:

Ktoś ma zaufanie do sąsiadów to yyy kretyn


Ja osobiście po prostu minimalizuję ryzyko, wiem że większość ludzi jest w porządku ale jednak zdarzają się jednostki niereformowalne. Jeśli w prosty sposób mogę się zabezpieczyć przed nieprzyjemną sytuacją to nie rozumiem powodu dla którego miałbym tego nie zrobić. Poza tym nikt raczej nie chroni się przed sąsiadami z klatki/bloku lecz przed złodziejami którzy nie kradną w swojej okolicy z obawy przed
  • Odpowiedz
@Wloczykij2: Nie rozumiem jednego, co jest takiego trudnego w przekręceniu zamka w drzwiach po wejściu i czemu tego bronisz?
To tak jakbyś bronił tego, że zostawiasz drzwi na oścież otwarte jak wchodzisz bo przecież i tak nikt nie wejdzie...
  • Odpowiedz
@m0rgi: Wiesz, ja tego w ogole nie bronie. Po prostu:
1. Mowie, ze sam tego zwyczaju nie mam i tak mi dobrze,
2. Skomentowalem zachowanie OPa, bo wynosi komus buty coby ich "nauczyc". Ode mnie dostalby w twarz i tyle. Jak mu nie pasuje mieszkanie z takimi ludzmi to niech zamieszka z innymi, a nie jakies krucjaty robi.
  • Odpowiedz
@Wloczykij2: Ej no, nie ładnie tak kłamać ( ͡° ʖ̯ ͡°)
Napisałeś

tylko dzbany chcą wszystko zamykać


Dosyć jasny przekaz. Więc nie kłam teraz, że miałeś w tym zdaniu na myśli opa bo wyniósł buty (ʘʘ) Niefajny jesteś - najpierw nazywasz mnie dzbanem, a teraz jeszcze okłamujesz.
  • Odpowiedz
@kicioch: Nie moja droga, pisalem to w szerszym kontekscie tak o ludziach, ktorzy

chca wszystko zamykac, oplotowac "bo kradno" a zazwyczaj to sami pierwsi do takich akcji.


Natomiast nie mam nic do tego, ze po prostu sobie ktos zamyka czy otwiera, ale nieakceptuje tych i nazywam ich dzbanami, ktorzy uwazaja swoje racje za jedynie slusze i jak ktos robi inaczej to chca ich nauczac robiac jak OP.
  • Odpowiedz
@kicioch: Tu nie ma nic do zjechania i kompletnie mnie to nie obchodzi co mysla inni. Wyrazilem swoje zdanie i dalej sie go trzymam.
Pozdrawiam i zycze milej niedzieli, bo ja niestety w pracy.
  • Odpowiedz