Wpis z mikrobloga

często nie ma jak wyprzedzić i wtedy jedziemy jak takie dziady 10 na godzinę


@w3n5zu: to tak z perspektywy rowerzysty Ci napiszę protipa - o wiele bezpieczniej odczuwam manewr wyprzedzania mnie "na gazetę" z różnicą prędkości ~5kmh niż z zachowaniem przepisowego metra i różnicą prędkości 50kmh
@w3n5zu: Jeździłem tamtędy nie raz i wiem, że np. od Kochanowskiego nie ma drogi rowerowej, co tak na marginesie jest strasznie słabe, bo mimo ograniczeń prędkości każdy tam goni, więc jeżeli jedzie od mostów i skręca w prawo, to totalnie wolno mu tak jechać. Ja osobiście wolałbym, żeby tam wszędzie były asfaltowe, dobrej jakości drogi rowerowe, bo też pchanie się w gęsty ruch samochodowy jest często niebezpieczne, niemniej kurde, to nawet
Opowiem wam pewną zabawną anegdotkę. Niedawno jakiś rowerzysta wziął, #!$%@?ł mi się pod samochód, no i go rozsmarowało nieźle po całej ulicy. Ze dwieście metrów ujechałem, zanim zauważyłem, że coś mi pod zderzakiem się kołace. Wstałem, wyszedłem, patrzę: a tu pod zderzakiem się do mnie ten #!$%@? rowerzysta uśmiecha, cały pokrwawiony, z mózgiem na wierzchu. No to ja mu mówię:
- No i na #!$%@? mi #!$%@? pierwszeństwo wymuszałeś, co? Fajnie było?
@carbyne: >Wydaje się to ładnie #!$%@?, faktycznie; ale pomyśl sobie, że w alternatywie masz sytuacje, gdzie 1-2s >po zapaleniu od razu zielonego, musi się zrobić czerwone; czyli wciskasz przycisk, masz zielone w aktualnie >kończącym się cyklu, stawiasz nogę na jezdni i jeb, czerwone. Do tego dodaj osoby starsze, schorowane, używające >telefonu... Trzeba by było dać jakiś inny kolor światła albo licznik... wszystkie problemy odchodzą, gdy przerzucisz >zielone na kolejny cykl.

Zielone
@w3n5zu nagraj dziada. Jeśli jest ścieżka to ma obowiązek się po niej poruszać, a nie tamowac ruch, tak mówią przepisy. Potem nagranie do policjantów, jak jeździ tam codziennie to któregoś dnia go spotkają.