Wpis z mikrobloga

#150perfum #perfumy 74/150

Alain Delon Samouraï 47 (2002)

Szczerze muszę się przyznać, że nie oczekiwałem niczego specjalnego i kupiłem je tylko dlatego, że jestem wielkim fanem pana z mojego avatara czyli Alaina Delona. Warto nadmienić także, że jak kupowałem Samuraja to nie znałem jeszcze genialnego Iquitosa od Delona o którym rozpisze się wkrótce, więc tym bardziej nie widziałem co zaserwuje mi ta francuska, celebrycka marka trudniąca się w perfumach, krawatach czy koszulach.
Samourai 47 jest generalnie ok gdyby nie ta rażąca syntetyczność od samego początku. Pachnie mi głównie śliwką, owocami i lawendą, jest po prostu świeżakiem, za którego świeżością nie stoją tylko cytrusy i klimatem może mi przypominać trochę Invictusa Aqua, mimo, ze podobieństwa jako-takiego nie ma. Plus dla niego, że świetnie radzi
sobie z upałami, projektuje całkiem znośnie przez godzinę a później utrzymuje się bliskoskórnie do 6 godzin. Często używałem go na siłkę, jednak przestałem jak zobaczyłem ceny jakie są za niego obecnie wołane, mimo, ze mam prawie całą 75tke. Ciężko jest tu się rozpisywać nad poszczególnymi nutami, bo oprócz śliwki, która tutaj występuje
jako gorzko-słodka, nie da się praktycznie rozróżnić pozostałej reszty. Taki tam, zwykły zapaszek, który pewnie kiedyś kosztował grosze a poziomem jest niżej niż średnia pólka mainstreamu a jednocześnie stopień nad Bossami czy Lacostami. Jakby został wydany pod szyldem Calvina Kleina to pewnie by miał spore branie bo właśnie zapachy tej marki mi najbardziej przypomina całokształt kompozycji Samourai 47.

typ: fresh-spicy
zapach: 6,0/10
trwałość: 6,0/10
projekcja: 5,5/10
cena: około 220 zł za 75 ml, w Polsce już niedostępny
https://www.parfumo.net/Perfumes/Samourai/Samourai_47
https://www.fragrantica.com/perfume/Alain-Delon/Samourai-47-5481.html
drlove - #150perfum #perfumy 74/150

Alain Delon Samouraï 47 (2002)

Szczerze mus...

źródło: comment_abiSHgptmxhUMW6ffv6kRvpNiXcqtg2D.jpg

Pobierz
  • 6