Wpis z mikrobloga

Bojowy „maluch”, czyli jak rozśmieszyć (śmiertelnie) nieprzyjaciela i zrazić kinomanów

Polski Fiat 126p LPT – Lekki Pojazd Transportowy

Zakup licencji na produkcję samochodu w czasach słusznie minionego PRL-u skutkował powstawaniem dziesiątek prototypów oraz wersji rozwojowych danego samochodu. Tak było i przy poczciwym maluchu, który doczekał się między innymi prototypu Bombel, będącego pick-upem z plastikową, „nadmuchaną” obudową skrzyni, czy też Long i Kombi, czyli kombi ostatecznie niewdrożonymi do produkcji.

! Ot, rzeczywistość gospodarki centralnie planowanej ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jednym z takich prototypów, a przy okazji największych niewypałów rodzimej myśli technicznej, był LPT – lekka sześciokołowa amfibia zbudowana na podstawie i z wykorzystaniem części z malczana, zarówno tych mechanicznych, jak i karoseryjnych, użytych zapewne w myśl zasady „nic się nie może zmarnować”. Pojazd zaprojektowano w Instytucie Techniki Pancernej i Samochodowej w Sulejówku, i mówiąc delikatnie, samochód do najładniejszych nie należał. Z drugiej strony, pojazd miał działać, a nie wyglądać, jednak jak pokazały testy prototypu, obydwie cechy wypadały dość miernie, i wywoływały tylko śmiech i frustrację.

W prototypie wykorzystano między innymi światła przednie i tylne, elementy wnętrza, to jest przednie fotele, kierownicę, prędkościomierz oraz nożne manipulatory gazu, sprzęgła i hamulca, a także dźwignię biegów czy hamulec postojowy, a także przednią szybę i odpowiednio przerobiony pas przedni z podszybiem. Z kolei nieseryjne były tylne ławki montowane przy tylnych bocznych burtach – pozwalało to na przewiezienie sześciu osób.

Prawdziwa zabawa zaczynała się jednak przy mechanice, bowiem do napędu amfibii użyto seryjnego (!!!) maluchowskiego silnika wraz z seryjnym układem przeniesienia napędu. Nieseryjnym był z kolei napęd dołączany na środkową oś – w normalnym ruchu pojazd był napędzany na oś tylną, zaś po załączeniu odpowiednich sprzęgiełek na postoju napęd z 6x2 przeistaczał się w 6x4. Dodatkowo, samochód posiadał dołączany napęd wodny, w postaci opuszczanej śruby napędowej.

Wspomniane wyżej testy wykazały szereg wad LPT. Do jednej z największych zaliczano mizerne zdolności terenowe, które sprawiały, że samochód nie dawał sobie rady w terenie, i to pomimo zastosowania dołączanego napędu środkowej osi. Podobna sytuacja miała miejsce w wodzie – przez obecność otworów technologicznych, samochód miał tendencję do mocnego przeciekania. Także miernie wypadły testy drogowe, bowiem ze względu na przeciążenie przodu, samochód miał tendencję do podnoszenia tyłu, przez co w krótkim czasie zaczęto wozić worek z piaskiem przy tylnej burcie.

Ostatecznie, samochód otrzymał negatywną ocenę, zaś oceniane egzemplarze trafiły na złom. Koniec końców, jeden egzemplarz trafił do Muzeum Techniki i Komunikacji w Szczecinie, gdzie stoi do dziś.

Źródło: „Maluch bojowy” autorstwa Zbigniewa D. Skoczka, z serii Kulisy Polskiej Motoryzacji z czasopisma Motor, oraz opracowanie własne

#samochody #motoryzacja #fsm #fiat126p #prl #gruparatowaniapoziomu

SonyKrokiet - Bojowy „maluch”, czyli jak rozśmieszyć (śmiertelnie) nieprzyjaciela i z...

źródło: comment_nN5T9TYgPXE43A4LlYkbdiA7GKrXhqwN.jpg

Pobierz
  • 15
I tu mogłaby się historia LPT zakończyć, gdyby nie jedna rzecz. Filmowcy poszukiwali odpowiedniego pojazdu do „roli” amfibii w kolejnej ekranizacji przygód detektywa-amatora Pana Samochodzika. Wybór padł na nieudany prototyp, który następnie odpowiednio zmodyfikowano – dodano atrapę chłodnicy, inne reflektory, a także szereg pomniejszych modyfikacji mających „uatrakcyjnić” pojazd. Zmodyfikowany pojazd ostatecznie „zagrał” w dwóch filmach.


SonyKrokiet - I tu mogłaby się historia LPT zakończyć, gdyby nie jedna rzecz. Filmowc...

źródło: comment_vj5lrnpuHTd1OxwkyGE95qTrEsXBkWEJ.jpg

Pobierz