Wpis z mikrobloga

@MrGalosh: Napisz po ludzku o co Ci chodzi, bo nie wiem nawet jak mam Tobie to tłumaczyć i parafrazować. Spróbuję się domyślić, że chodziło Tobie o to, że "jest taka fizyka, że można jeść, i nie przytyć". Oczywiście, że jest taka fizyka, taka biologia itd. Wystarczy mieć określonego rodzaju metabolizm/reakcje organizmu itd., wtedy prędzej się zesrasz i porzygasz (dosłownie) niż zjesz tyle, żeby realnie przytyć, i jest to wbrew pozorom dosyć
@Metrocop: Człowiek nie ma pełnej kontroli nad spalaniem, ani nad wchłanianiem składników odżywczych, jednocześnie te procesy są uwarunkowane indywidualnie, pozdrawiam.