Wpis z mikrobloga

@Estetykatopodstawa:
ja u siebie widzę bardzo prostą zależność:
Jak pilnuję kaloryki z kalkulatorem i dobijam moje 2.7k kcal normalnym jedzeniem to nie mam siły ani ochoty na słodycze. Za to jak nie pilnuję w żaden sposób kalorii (u mnie to zazwyczaj oznacza za mało normalnego jedzenia) to mózg się dopomina o brakującą część i kończy się na chipsach, wafelkach, piwie, itd.
@#!$%@?: A teraz się zastanów, ile udokumentowanych przypadków raka, zostało "osiągnięte" dzięki słodzikom.
A następnie zastanów się, dlaczego cukier nazywany jest "białą śmiercią".
Nie chce mi się wymieniać listy chorób/powikłań które gwarantuje nam nadmiar cukru, bo byłaby ona zbyt wielka(a wystarczy wpisać w google).

A w sumie posłużę się populizmem:
Tutaj masz listę słodzików i ilość która jest dozwolona(zależna od wagi ciała).
https://www.domzdrowia.pl/artykul/ktory-slodzik-wybrac-394 (WHO zatwierdziła więc powinno być ok).

Natomiast ilość cukru
@Estetykatopodstawa: to jedyna rzecz, do której można się przyczepić obecnie w mojej diecie :( przyzwyczaiłam się, jak ratowała mnie w początkowej fazie redukcji przed BED.
najgorzej, że jak pójdzie się po zakupy to taka Pepsi Max czy Cola Zero stoi sobie w dwupakach na promocji i hyc do koszyka ;-P