Wpis z mikrobloga

@purrfect: Tego tak się nie da ocenić, zależy od tego kto kiedy zaczął przygodę z serią i ile miał lat. Trójka była przełomowa, nigdy wcześniej tak żywego i wielkiego miasta nie było w innej grze ale teraz to już jest gniot który mógłby równie dobrze działać na przeglądarce. A każda kolejna część była jeszcze lepsza...
@Donmaslanoz14: chodzi o to co się bardziej podoba dzieciakom, a co dorosłemu odbiorcy. Fabuła Vice City dalej miażdży, natomiast latanie JetPackiem i F16 w wykonaniu murzyna z getta w San Andreas wywołuje u mnie politowanie. To byłaby zaleta w Just Cause czy innym Saints Row ale to właśnie GTA było kierowane do bardziej świadomego grona
@purrfect: Czy tylko ja tutaj uważam, że San Andreas było żenujące? Getta czarnuchów, porachunki jak z kina klasy C, low ridery, hip-hopy... Absolutnie nie moje klimaty, a sama gra była IMO przekombinowana. Jak ktoś lubi gangsta-czarnuchów to spoko, ale mnie to odrzucało od tej gry.
Ja najlepiej wspominam (kolejność nieprzypadkowa):
- GTA 2 - sprawiła mi chyba największą frajdę ze wszystkich, ale boję się do niej wracać, bo pewnie czar by