Wpis z mikrobloga

Jak widzę takie faktoidalne "infografiki" to czuję się w obowiązku sprostować zawarte w nich błędy. Zatem zaczynajmy od góry.

Taguję #naprawiamfantasy <- pod tym tagiem będę się rozprawiał także i z takimi wynikłymi z fantastyki mitami.

1.Lewak był każdym sztyletem trzymanym w lewej dłoni. Stąd jego nazwa "main gauche" czyli lewa ręka. Nie musiał mieć i zwykle nie miał wyżłobień, czy zapadek.
2.Taki rodzaj lewaka nazwany został "łamaczem mieczy" choć nie łamał ostrza, o tym później.
3. Dlaczego jeśli już udało mi się zablokować broń oponenta miałbym po prostu odłamać jej kawałek i dać mu walczyć dalej zamiast skorzystać na jego bezbronności i rozbroić go i zabić? Ktoś tu oglądał za dużo anime.
4. W jaki sposób ktoś chce JEDNĄ RĘKĄ wygenerować dość siły, by złamać miecz przeznaczony do uderzania w twarde blachy, łamania kości i kruszenia czaszek?
5. Dlaczego w zestawieniu dłoń - lewak - miecz - dłoń to właśnie miecz, to właśnie miecz miałby okazać się konstrukcyjnie słabszy od OBU DŁONI dzierżących? Rozumiem mechanizm działania dźwigni, ale to raczej mało prawdopodobne, żeby siła prędzej złamała ostrze, niż wyrwała je z dłoni szermierza.

A oto jak naprawdę tego używano - sztylet ten używany był w połączeniu z cięższą bronią w głównej ręce - zwykle rapierem. To popularny sposób walki w samoobronie, czy pojedynku - rapier daje ogromny zasięg i jest zabójczą bronią, ale jego ciężar utrudnia parowanie. Na polu bitwy w drugiej ręce lepiej spisze się tarcza, spisa, czy pistolet, którego notabene też można użyć do parowania. Sztylet zbija pchnięcie, rapier zadaje pchnięcie, nie uderzamy lewakiem, to rzadziej spotykane nawet niż uderzenia tarczą - jest po prostu o wiele za krótki.
A co do łamania mieczy - schwytanie czyjejś broni w tak skomplikowany mechanizm to wszystko, czego potrzeba. Można wówczas albo wbić jej sztych w ziemię, albo po prostu docisnąć do niej sztylet blokując ostrze w wybraniu i uzyskując kontrolę nad bronią oponenta. To wystarczy, by uznać go za rozbrojonego. Jeśli jednak z jakiegoś powodu chciałbym złamać tak schwytany miecz - po prostu uderzyłbym weń głowicą ciężkiego miecza licząc na to, że wówczas pęknie. To chyba jedyny sposób ale nie wiem, dlaczego miałbym chcieć to zrobić.

S....._ - Jak widzę takie faktoidalne "infografiki" to czuję się w obowiązku sprostow...

źródło: comment_xxI8LAxWShidEyfYdbAnU12bmNR3cs9q.jpg

Pobierz
  • 23
@LegionPL: Mówisz o lewakach? Tak wspaniały wynalazek do obrony, można go nosić przy pasie albo w rękawie, można też używać bez głównej broni jako sztyletu.
Łamacze mieczy? Problem w tym, że raczej nie były używane, a na pewno już nie do łamania mieczy. Chwytanie ostrza w te wyżłobienia - to zupełnie inny przypadek, takie bronie były, ale o wiele częściej niż tak, jak na obrazku - z łamliwymi, malutkimi trzpieniami które
S....._ - @LegionPL: Mówisz o lewakach? Tak wspaniały wynalazek do obrony, można go n...

źródło: comment_7QMSaAUt48zbhwZjRPABxSBIMlj2fUtc.jpg

Pobierz
@Francisco_dAnconia: Walenie "po zbroi" było częstym efektem zadawania ciosów - mimo wszystko nie każdy cios trafiał.
A co do łamania kości i kruszenia czaszek - miecze typu sværd z dziesiątego wieku są w stanie przerąbać czaszkę i kość. A przez pancerz połamać. Testowałem co prawda na świńskich, ale myślę, że powinowactwo jest dostateczne.
@Slucham_psa_jak_gra_: Co to za typ miecza? Bo wujek G. znajduje mi tylko, że to słowo oznacza miecz po duńsku.
Skoro z dziesiątego wieku, to pewnie ciężki kawał stali.
A chciałbym zauważyć, że łamacze mieczy pojawiły się trochę później i współczesne im miecze były deczko lżejsze, przez co mniej nadawały się już do rąbania (poza paroma wyjątkami, rzecz jasna).
@Slucham_psa_jak_gra_: Jeżeli wytykasz innym niewiedzę to może sam staraj się nie pisać głupot.

4. W jaki sposób ktoś chce JEDNĄ RĘKĄ wygenerować dość siły, by złamać miecz przeznaczony do uderzania w twarde blachy, łamania kości i kruszenia czaszek?


Ale wiedz, że płaz jest o wiele mniej odporny na odkształcenia, wynika to z konstrukcji miecza.