Wpis z mikrobloga

Polskie uczelnie to stan umysłu. Pisałam dzisiaj kolosa z jednego z najważniejszych przedmiotów, opracowałam notatki (146 stron A4), w miarę ogarnęłam, a facet w godzinę "sprawdził" ponad 100 prac z 3 opisowymi pytaniami. Jak to zrobił? Miałam okazję to podziwiać w trakcie pisania. Brał kartkę, przebiegał tekst wzrokiem i wystawiał ocenę. Takim sposobem ok. 20 osób ma 3, a reszta poprawkę. Cudownie, aż chce się żyć. I teraz zamiast w końcu wyluzować muszę się dalej uczyć. ( ͠° ͟ل͜ ͡°)
  • 13
@MatkaBuldoga: nikt nie bronił iść na kierunek ścisły, tu przynajmniej nikt w #!$%@? nie poleci przy sprawdzaniu pracy bo za bardzo nie ma jak, chociaż czasami #!$%@?ą jak się coś zrobi "po swojemu -_-"
@MatkaBuldoga: Miałem taki przykład zrobiony kiedyś jak się sprawdza kartkówki jak się nauczycielowi nie chcę. Tylko prześledzi wzrokiem i jak mu przypasuje to wystawia pozytywną ocenę, jak jest coś nie tak to nie zalicza.
Jak jest dużo osób, które nie zaliczyło to wybiera inny sposób jak np. zrzucanie kartkówek z biurka. No i tu już zależy gdzie ile ich spadnie. Jak mniej to na podłogę i przelatuje je jeszcze raz, wtedy