Wpis z mikrobloga

Autorskie

~anon lvl 19
~zawsze chciałeś być astronautą, ale twoi starzy powtarzali ci że to są tylko dziecinne marzenia
~ty wiedziałeś, że to nie przelewki
~ustawiłeś sobie cel
~odwiedzenie Wielkiej Czerwonej Plamy na Jowiszu
~zdetektowanie organicznych form życia
~pewnego razu impreza
~karyny i sebixy
~a pośród nich ty
~miłośnik podróży astralnych
~to tutaj pierwszy raz zobaczyłeś marihunaen
~bez zastanowienia w to wszedłeś
~#!$%@?łeś takie wiadra, jakich Bob Marley sobie nie wyobrażał
~na początku było git
~ale potem było jeszcze bardziej git
~wpadłeś na #!$%@? pomysł
~zbudujerakiete.gif
~w garażu starego są wszystkie potrzebne części, które #!$%@?ł ze starej mikrofali
~wiedziałeś, że to się uda
~mówisz sebixom, że #!$%@? na Jowisz
~oni już wiedzą, że cię porobiło
~masz 2137 minut zanim starzy ogarną, że jesteś na bombie
~docierasz do domu w połowe tego czasu bo trip motzno i za każdym winklem rozglądasz się za bagietami
~ujrzałeś go
~ten garaż zawsze był paskudny, ale teraz wydawał się niebywale piękny
~wbijasz
~części z #!$%@? mikrofali czekają jak na zbawiciela
~bierzesz klej na gorąco, lakierobejce i kątomierz
~nic już nie #!$%@? twojego planu
~chwytasz śrubokręt, wkręcasz kolejne śruby z zawrotną prędkością
~po 9 minutach i 11 sekundach rakieta jest gotowa
~jest za duża i nie wyniesiesz jej z garażu
~postanawiasz #!$%@?ć dziurę w dachu
~stawiasz rakietę
~gotowy do startu
~odpalasz ją
~wsiadasz i czekasz na takeoff
~nagle do chaty wracają starzy
~widzą co #!$%@?łeś, ale ty tylko wesoło im #!$%@? #!$%@?ąc na Jowisza
~#!$%@?łeś poza egzosferę
~nie masz hełmu, więc musisz siedzieć w rakiecie
~mijasz Marsa
~patrzysz z nostalgią na tego czerwonego #!$%@? z atmosferą składającą się w 95% z dwutlenku węgla
~mimo tego wiesz, że nie po niego tu przyleciałeś
~wciskasz turbo i lecisz prosto na pas asteroid
~czekają na ciebie jak kibice Legii na poznaniaków
~dexterity mode on
~kręcisz beczki jak rastaman blanty
~w jednej asteroidzie zauważasz dziurę trochę większą od twojej rakiety
~wciskasz się w nią z gracją równą Dżonemu Sins wchodzącego w Alettę Ocean
~pas asteroid za tobą
~a przed tobą twój cel
~Jowisz
~pan i władca
~dostrzegasz plamę
~przypominasz sobie całe to mierne ziemskie życie i już wiesz, że skolonizujesz Wielką Czerwoną Plamę
~jesteś coraz bliżej
~iamthelordofthesolarsystem.png
~wjebujesz się w atmosferę czerwonego olbrzyma
~ten #!$%@? czerwony huragan jest większy niż #!$%@? Ziemia
~turbulencje.avi
~#!$%@? twoim statkiem
~bomba powoli schodzi i uświadamiasz sobie, że jesteś #!$%@?
~#!$%@? z tym
~udaje ci się wylądować na powierzchni
~rozglądasz się za najprostszymi formami życia
~void(null)
~ni #!$%@?
~niebo nagle zaczyna robić się niebieskie
~#!$%@?ą pioruny
~otwiera się portal, z którego wyłania się twój stary
~w kombinezonie
~i hełmie
~pomyślał #!$%@?
~puka w twoją szybkę
~"umrzysz anon, mówiłem ci, że to bez sensu"
~#!$%@? level over 9000
~#!$%@? mu takiego luja, że przebija się przez szybkę w rakiecie
~stary otumaniony
~stun jak od Morgany
~czujesz, że powietrze -190 stopni i ciśnienie 25000 hPa to nie są zbyt odpowiednie warunki
~szybko ściągasz staremu hełm i kombinezon, wciskając na siebie
~otoczenie jak Sahara połączona z Antarktydą, do tego huragan Katrina
~miota tobą jak szatan
~widzisz, że stary na girach ma buty grawitacyjne
~w ostatniej chwili udaje ci się je ściągnąć
~nakładasz je
~nagle chodzenie w tych warunkach stało się tak naturalne jak oddychanie
~przemierzasz bezkres
~nagle JEB
~teraz to ty jesteś otumaniony
~budzisz się po paru godzinach w czerwonej jaskini, wiatr nadal uber motzny
~widzisz je
~czerwone istoty o wyglądzie ośmiornicy skrzyżowanej z leniwcem z mordą Cthulhu
~ledwo co się obudziłeś, dostałeś macką po ryju
~"#!$%@?, o co wam chodzi"
~"kśśgrrrrrrrwgt uuuuuuuggaaaaaaaaa"
~już czujesz, że komunikacja nie jest ich mocną stroną
~buty grawitacyjne odpalasz na reverse mode
~fala uderzeniowa #!$%@?ła ich z jaskini jak powietrzna pięść ośmiu trygramów Nejiego
~czyli formy życia są
~teraz trzeba przejąć nad nimi kontrolę
~wychodzisz z jaskini
~biegniesz do rakiety i przebudowujesz ją na jetpack
~#!$%@? Electrolux kozak sprzęt jednak
~połączenie butów grawitacyjnych i jetpacka
~pare godzin ogarniania controls'ów
~teraz #!$%@? równik Jowisza w mniej niż godzinę
~latasz tak przez parę godzin
~suddenly
~znajdujesz całą kolonie tych ślimaczych kreatur
~widzisz, że czczą jakiegoś uber #!$%@?
~myślisz sobie
~"The Ultimate One"
~ma działo plazmowe i ogólnie jest nieco duży
~więc nawalanie się z nim nie jest ci za bardzo na rękę
~omijasz ich i po 15 minutach znajdujesz większą jaskinię
~wchodzisz a tam purpurowe drzewa
~z purpurowymi owocami
~feelsgoodman.bmp
~#!$%@? sobie parę
~czujesz jakiegoś boosta w sile fizycznej
~nagle łeb ci się zaczyna przemieniać w czaszkę Cthulhu
~wiesz, co właśnie #!$%@?łeś
~siłą woli starasz się to zatrzymać
~starasz się z całych sił
~nagle przestało
~wat<
~po paru godzinach rozkminy wnioski nasunęły się same
~THC jest antidotum na przemianę w ślimaczego fiuta
~dziękujesz nie istniejącemu bogu
~uświadamiasz sobie, że tak się stało z całą ludzkością, która była na Jowiszu
~wpadasz na 300 iq pomysł
~#!$%@? sprawdzić, czy portal starego jest nadal otwarty
~dolatujesz
~#!$%@?
~prawie zamknięty
~ledwo sie wciskujesz
~rozglądasz się
~twój stary pracował w strefie 51
~nie musiałeś długo przeszukiwać tej jebutnej bazy, by znaleźć 10-litrową butlę czystego THC
~ale przypał
~portal się #!$%@?ł
~widzisz włączony komputer z kompilatorem w języku C###
~znajdujesz przycisk "Compile and Run"
~portal się otwiera
~wchodzisz razem z całym tym szajsem
~Jowisz again
~#!$%@? w górę na 2137 km
~odpalasz buty grawitacyjne na rotate mode
~bardzoszybkiobrót.mp4
~otwierasz butlę z THC i zaczynasz je rozlewać
~leci na całą planetę
~cała ślimacza popularność zamienia się w ludzi
~do tego wszyscy dostają z powrotem kombinezon i hełm
~właśnie skolonizowałeś całego Jowisza
~znajdujesz zajebistego kumpla, z którym palicie zajebisty kush
~wszystko jest piękne do czasu, gdy przypominasz sobie o tym czerwonym #!$%@?
~od tego momentu żyjesz w ciągłym strachu
~uspokaja cię jedynie kolejny buszek jowiszańskiego haze'a
~to nie może trwać wiecznie
~postanawiasz odnaleźć The Ultimate One'a
~pamiętasz, że jego działo plazmowe wciąż leży na dachu ratusza miasta Jonaszfield
~lecisz tam
~załączasz tylko krótki impuls, by twoje buty grawitacyjne #!$%@?ły cię na samą góre
~leży
~działo plazmowe w swojej całej okazałości
~załączasz tylko krótki impuls, by twój jetpack #!$%@?ł dash'a jak #!$%@? Tracer na sterydach
~mountingtheweapon.mp4
~z tym działem czujesz się dosyć znajomo
~dziwacznie znajomo
~w dodatku przeszywa cię strach
~zastanawiasz się, czy jednak go nie zostawić
~ale nie po to skolonizowałeś największego #!$%@? w Układzie Słonecznym, by teraz zleknąć się gównianego działka
~bierzesz je i #!$%@?
~later
~siedzisz na chillu w swojej posiadłości, podlewając nowo wyhodowany gatunek boskiego zioła
~jak ktoś nagle nie #!$%@? w drzwi
~idziesz sprawdzić, kto zakłóca twój spokój
~zanim zdążysz spojrzeć przez judasza, twoją czaszkę w mgnieniu oka pochłania ból
~otwierasz lewe oko
~dostajesz butem po mordzie
~otwierasz prawe oko
~nie wierzysz własnemu oku
~twój stary
~z działem fotonowym
~łączysz fakty
~The Ultimate One
~przypominasz sobie działo plazmowe leżące w twojej piwnicy
~zaczynasz szanować starego
~bo jakim cudem można stworzyć działo plazmowe ze starej pralki Bosch
~niestety, on do swojego działka fotonowego użył nowej mikrofali Electrolux
~dochodzi do ciebie, że już nigdy w życiu nie zagrzejesz parówek na śniadanie
~#!$%@? level(long long int)
~łapiesz go za buta
~skręcasz mu kostkę
~#!$%@? z sierpowego w podbródek
~leży
~to twój czas na dobranie się do swojego działa
~losy Układu Słonecznego zależą teraz od pojedynku pralka versus mikrofala
~wiesz, że stary jest głupi i czekasz na niego w piwnicy
~jednak on o tym nie wie i tam nie wchodzi
~wychylasz głowe
~działo fotonowe zrobiło ci onslaught jak meksykanie na Mike'a Ehrmantrauta
~nie masz lewego ucha i kawałka ryja
~#!$%@?łeś się w grunt
~ból jest nie do wytrzymania
~on wstał
~stary wstał
~prosi cię o ostatnie słowa
~'ELECTROLUX SSIE'
~lewą ręką go łapiesz za facjatę, a prawą strzelasz prosto w żyrandol zrobiony z liści Amnesia Haze
~pali się
~liście powoli spadają na twojego starego
~on też się pali
~rzucasz go do piwnicy
~wiesz, że nie możesz tego zrobić
~ale paskudna morda twojego starego, który tłamsił twoje marzenia, przechyla kielich goryczy
~#!$%@? tam działo plazmowe i fotonowe
~zamykasz drzwi
~wszystko spłonęło
~wszystko poszło się #!$%@?ć
~przez twojego starego straciłeś roczny zapas baki i wszystkie nowe gatunki
~zostało ci jedynie 5 gramów leżące pod wycieraczką w przedpokoju
~bierzesz Backwoods'y i #!$%@? z nich tytoń
~skręcasz najznamienitszego blanta w historii
~doskonały pod każdym względem
~rzekłbyś, że nie zasługuje na przebywanie w przestrzeni trójwymiarowej
~dodatkowo
~portal, który stworzyłeś pare miesięcy temu wciąż jest otwarty
~czas działania w kompilatorze zmieniłeś z 24 godzin na pół roku
~bierzesz swojego najlepszego ziomeczka
~jest i on
~portal
~po chwili jesteście w strefie 51
~są akurat dwa fotele
~oblizujesz wargi
~ziomek zaciera ręce
~sięgasz powoli do kieszeni
~wyjmujesz blanciora
~jesteście zadowoleni w #!$%@?
~ziomek zarzuca zapalarą
~już masz go podpalać, gdy nagle otwierają się drzwi
~drzwi garażowe
~wchodzą twoi starzy i widzą rozbebeszoną mikrofalę, instrukcję do tostera, bęben od pralki i #!$%@? kątomierz
~a pośrodku tego syfu dwa fotele
~brak profitu

#pasta #heheszki #narkotykizawszespoko #marihuana #jowisz
sniperxd1 - Autorskie

~anon lvl 19
~zawsze chciałeś być astronautą, ale twoi star...

źródło: comment_01ol1lOK2QNSEEwRXpKQzwS0duCjeeqU.jpg

Pobierz
  • 2