Wpis z mikrobloga

#matiwojwchinach <-- mój tag o życiu w Chinach

Jadę metrem do centrum z mojej 400 tysięcznej chińskiej "wyspy-wioski". Po chwili widzę, że Chinki obok mnie robią mi zdjęcie. "Nieee, przewrażliwiony jestem". Gdy podnosi telefon trzeci raz na wysokość mojej twarzy jestem już pewny, więc telefon, który trzymam w ręce kieruję na Chinkę i robię jej zdjęcie (tak, żeby to zauważyła). Speszona, śmieje się i odwraca. Pytam po chińsku "你要拍照吗?" (Chcesz zrobić zdjęcie?)
W odpowiedzi słyszę "不是,不是" (nie, nie).
Po chwili widzę, że znowu kombinuje i pokazuje mi telefonem, żebyśmy zrobili sobie selfie. Zmiana decyzji, rezygnuje z selfie i oddaje telefon koleżance, która robi nam sesję zdjęciową... w metrze... Odpowiada "谢谢" (dziękuję). Gdy słyszy ode mnie chińskie "不客气" (nie ma za co) dziwi się i zalewa mnie chińskim potokiem słów "Jesteś Amerykaninem? Ile masz lat? Jesteś bardzo przystojny. Mieszkasz w Chinach?". Moja znajomość chińskiego jest na takim poziomie, że wyłapuję słowa kluczowe i rozumiem o co mnie pyta, więc odpowiadam. Po chwili mówię "我的中文不很好" (mój chiński nie jest zbyt dobry). Słyszy to Chińczyk stojący obok i dołącza się do dyskusji... Odwracam się i sprawdzam ile stacji mi zostało. Na następnej wysiadam uff... Ktoś puka mnie w ramię - kolejna Chinka chce ze mną zdjęcie. Uśmiechy, zdjęcia... "Dobra starczy, trzeba się ewakuować" - myślę i udaję, że zaczynam rozmawiać po polsku przez telefon.

Po chwili wysiadam i kolejny raz uświadamiam sobie, że mieszkanie na przedmieściach, gdzie nie ma zbyt wielu chińskich przyjezdnych jest super. Wyżej opisana sytuacja wydaje się zabawna i taka jest, ale nie gdy:
a) człowiek się spieszy
b) jest czymś zajęty
c) jest zmęczony.

#chiny #oswiadczenie
Pobierz
źródło: comment_U2AUYzMbKkOKwaZ4qWAl7xU5GX4NPSDp.jpg
  • 64
@matiwoj11: Kilka lat temu, jak wróciłem z Chin (Pekin i Szanghaj), żona zauważyła, że jakiś dziwny jestem.
Mówię więc do niej:
-wróciłem z zajebiście podbitym EGO, wszędzie zaczepiały mnie azjatki i chciały pokazać miasto,
-ale teraz jesteś w Polsce, więc może już się obniżyć...

-masz rację, ale chyba potrwa to kilka dni, tygodni ( ͡° ͜ʖ ͡°)
100razy bardziej wole pracowac z Hindusem niz z chinczykiem bo Hindus przynajmniej zna angielski i mozna sie z nim posmiac

@tomislawniepelka a widzisz. Ja na podstawie moich doświadczeń mogę powiedzieć całkowicie odwrotnie.

@rraaddeekk i 1.94m wzrostu. Tak jak pisałem w komentarzu wyżej. W dużych miastach raczej tak nie ma (dopóki nie spotkasz przyjezdnych, co zdarza się dosyć często). Chociaż w metrze nawet od lokalsów często słyszę "很高啊" (jaki wysoki!).
@zdanewicz @NamietnyDzwigowy @maciss Czy Chinki lecą na białych to dość skomplikowany temat. Można to uprościć mówiąc, że to prawda ...choć z drugiej strony większość Chinek jest bardzo nieśmiałych. Jedno jest pewne, jeśli ktoś chce wyjechać do Azji, żeby wyjść z #przegryw to bardziej odpowiednim krajem będą między innymi Filipiny i okolice. Chińska kultura (a często jej brak) jest tak specyficzna, że wiele osób nie byłoby w stanie się do niej przystosować.
@matiwoj11: byłem uprzedzony na takie zagrania przez koleżankę. Generalnie kobiety robiły mi również dużo zdjęć, gdzie się tylko da. Zabawne to było :D
Nie mam 1,90m ale jestem blondynem, chyba się liczy.

Ale miałem i jedną nieprzyjemną sytuację w Badaling w knajpie. Zmęczony już po zwiedzaniu muru chińskiego, poszedłem coś zjeść, wszędzie gdzie masa ludzi, menu tylko po chińsku....w jednej mieli po angielsku i nawet tym językiem się posługiwali, ale nie