Wpis z mikrobloga

56/100 Koty mają reputację odludków - niektórzy sugerują, że trzymają się tylko swoich właścicieli ze względu na łatwe posiłki. Mówi się, że koty są aroganckie i chadzają własnymi drogami. Wiele osób denerwuje samodzielność kotów, którą mylnie odczytują jako pychę. Tymczasem są to zwierzęta bardzo skromne, zwłaszcza jeśli zachowują czystość. Kot uczy się, obserwuje i czuje, ucząc się pożycia z właścicielem.

Naukowcy z Oregon State University oraz Monmouth University odkryli, że tak naprawdę koty mogą polubić swoich właścicieli bardziej niż sugeruje ich reputacja. Podkreślają, że koty mogą być po prostu źle zrozumiane, wskazując, że ostatnie badania wykazały, że koty mają złożone umiejętności socjologiczno-poznawcze. Sugerują ponadto, że powszechne przekonanie, że koty są mniej reaktywne wobec bodźców społecznych, może wynikać z braku wiedzy na temat rzeczy, które koty faktycznie uważają za stymulujące.

Aby ocenić stopień, w jakim koty lubią pewne rzeczy, naukowcy testowali reakcje dwóch grup po 19 kotów - tych żyjących z ludźmi i mieszkających w schronisku. Koty były trzymane w sekrecie przez dwie i pół godziny, pozbawiono ich jednego z czterech rodzajów kategorii: żywności, zapachów, zabawek i interakcji człowieka. Następnie obserwowali, czego brakowało im najbardziej. Naukowcy pomieszali bodźce dla różnych kotów, aby uzyskać lepszy wynik, która z tych rzeczy okazała się najbardziej stymulująca. Stopień preferencji dla jednego bodźca oceniano za pomocą tego, który bodziec był pierwszy i jak oraz na jak długo kot z nim przebywał i oddziałowywał.

Ponad połowa z badanych zwierząt po długim czasie rozłąki pobiegła od razu do swoich właścicieli. To właśnie bliskość z człowiekiem okazała się ważniejsza niż jedzenie czy inne uciechy. Znacznie mniejszy procent kotów wybrał półmisek z ulubioną przekąską. To, jak sugerują naukowcy, pokazuje, że koty naprawdę lubią przebywać w pobliżu swoich ludzkich właścicieli, pomimo tego, jak mogą się wokół nich zachowywać.  Wyniki badań opublikowano w czasopiśmie „Behavioural Processes".

A jakie zalety ma kot? Ostatnio na tagu pojawiło się sporo antyfanów kotów, więc dorzucę kilka atutów posiadania kota, prócz ostatniego zdrowotnego wpisu :)

- Kot lubi jeść tak samo, jak człowiek i będzie jadł o każdej porze dnia i nocy, jeśli tylko najdzie go ochota. Ale kot nigdy nie wypomni ci twojej wagi. Gdy masz w nocy ochotę na małe co nieco, nie spojrzy wymownie na twoje biodra i brzuch, ale ochoczo podrepcze za tobą do kuchni i będzie wcinał razem z tobą.

- Kot ma miękkie futro i jest zawsze ciepły. Nic i nikt tak cię nie ogrzeje zimą, jak mrucząca istota.

- Kot jest najlepszym słuchaczem. Cierpliwym i bezgranicznie wyrozumiałym. Możesz mu powiedzieć wszystko bez obaw, że zdradzi twoje sekrety.

- Kot ochroni cię przed zaspaniem do pracy. W końcu pora kociego śniadania jest święta. Zaoszczędzisz też na bateriach do budzika.( ͡° ͜ʖ ͡°)

- Kotu jest wszystko jedno, jak wyglądasz.

- Kot nigdy cię nie obgada. Jest szczery i niczego nie udaje.


#100kocichciekawostek #koty #zwierzaczki #ciekawostki
Pobierz sinusik - 56/100 Koty mają reputację odludków - niektórzy sugerują, że trzymają się t...
źródło: comment_1aD8wkFJYgUes241BVcaOlHOLxzDbEyO.jpg
  • 28
Ponad połowa z badanych zwierząt po długim czasie rozłąki pobiegła od razu do swoich właścicieli, dokładnie 65%. To właśnie bliskość z człowiekiem okazała się ważniejsza niż jedzenie czy inne uciechy. Tylko 37 procent kotów wybrała półmisek z ulubioną przekąską.


@sinusik: fajny wpis, ale 65%+37% to chyba trochę za dużo ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@sinusik: nie chciałem kota w swoim mieszkaniu i różowa dostała zgodę, ale ja starałem się separować od kota stawiając pewna granicę. Teraz, po 2.5 roku z kotem jestem jego tatą, dbam o niego tak samo albo i bardziej jak różowa i ciągle z nim gadam xd nie miałem nigdy kochańszego stworzenia. I to nie kwestia tego, że część kotów jest taka a taka z charakteru - ten kot był sprowadzony do
@sinusik: miałem w życiu kilkadziesiąt kotów, za każdym razem to interesowne #!$%@? które lodówkę traktują lepiej od ciebie xddd ale teraz mieszkając w bloku gdybym już miał jakieś zwierzę brać to wybrałbym kota. A to dlatego że jest mało kosztowny czasowo, siedzi w domu, sra do żwiru, nie trzeba z nim wychodzić. Pies jest zdecydowanie bardziej wymagający pod kątem opieki.
@sinusik ja zauważyłam, że wiele osób ma negatywny stosunek do kotów bo nigdy nie mieli kota albo zetkneli się tylko z takimi pół-zdziczałymi kotami na wsi, co tylko siedzą na dworze i rzeczywiście do domu przychodzą tylko na żarcie. Moje koty w mieszkaniu zawsze były bardzo "interaktywne" - wspólna zabawa, czekanie pod drzwiami, łażenie za wlascicielem i kocie gadanie do niego, jeden kot nawet potrafi aportować zabawkę. Po długiej nieobecności widac ze
@Croudflup: Trochę podobna historia jak u mnie, moja babcia zmarła i wzięłam od niej kotkę, niebieski był negatywnie nastawiony do tego pomysłu, bo to zawsze była trochę taka dzikuska, no ale ja kociara i nie wybaczyłabym sobie jej gdzieś oddać. Teraz oboje są w sobie zakochani po uszy, a ja przekonałam się jak mega mój niebieski potrafi być opiekuńczy ()
A ona łazi za
@Croudflup: Za dzieciaka jak przyniosłam do domu pierwszego psa to ojciec wtedy mówił , że nie ma mowy, on nie lubi psów i mam go oddać. Piesek żył trzy lata, zdechł po chorobie. W ciągu tych trzech lat Ten "nie lubię psów" i pies tak się zakumplowali, że psiak codziennie jeździł z nim samochodem, pies czekał na niego jak na nikogo innego w domu itp. Jak zdechł to tata popłakał się
@luxpl jak zmieniasz często żwirek i sprzatasz ten zasikany i z kupkami to nie ma prawa nic śmierdzieć. Wielu ludziom koty kojarza się ze smrodem bo np. ich nie kastruja i samce znaczą teren moczem albo np zmieniają rzadko żwirek - a że koty to ekstremalne czyściochy - to np. nie chcą się zalatwiać do brudnej kuwety i wtedy np. sikają gdzie indziej. Ale ludzie nie widzą swoich niedopatrzeń i wolą gadać,