Wpis z mikrobloga

@xjot ciekawe jakim cudem go #!$%@? po roku czasu. No ale spoko, przynajmniej w plecy nie będziesz. Możesz spróbować zgłosić, najwyzej Ci odpiszą że trzeba poczekać na wyrok.
@xjot: W zasadzie, to możesz już zgłosić szkodę, masz dane ubezpieczyciela i numer polisy. Z pisma wynika, że ostateczną decyzję w tej sprawie wyda sąd. Co do odszkodowania - jeśli ubezpieczyciel nie będzie miał wątpliwości co do słuszności wypłaty, powinieneś ją dostać od razu. Może być też tak, że ubezpieczyciel na wszelki wypadek będzie chciał zaczekać na ostateczny wyrok sądu (z tego co wiemy, to tak częściej bywa)
@xjot: Możesz zgłaszać. Ważne, że Policja ustaliła Ci podstawowe dane sprawcy, co jest miłym zaskoczeniem. Na podstawie oświadczenia towarzystwo samo przyjmie kto jest winny. Prześle w tej kwestii pismo do sprawcy, aby potwierdził zdarzenie. Szkoda teraz tracić czasu. Jednak Mireczku proponuję Ci trochę dobroci, dla innych (i siebie ;) ). Idź na Policję, poproś o dane sprawcy, skontaktuj się z nim i powiedz czy idzie na układ aby dać Ci z
@maxpio: Mam dane sprawcy, na powyższym liście są zaczernione. Pytanie czemu ja miałbym okazywać dobroć i kontaktować się z nim, kiedy to on przerysował mi pół samochodu i uciekł bez zostawiania żadnej informacji.
Twoje odszkodowania plus ze 3 tys. zł kosztu obsługi szkody no i jeszcze polecą mu zniżki. Dostanie regres bo uciekł z miejsca zdarzenia.


@maxpio: No i bardzo dobrze! Trzeba było nie uciekać to zapłaciłby 0. Skoro jest idiotą to będzie za swój idiotyzm płacić.

@xjot: Zgłaszaj, ale pewnie będą czekać do końca procesu.
Dostałem już info z ubezpieczalni, że wystąpili z wnioskiem o udostępnienie wyroku, muszę więc czekać na sprawę