Wpis z mikrobloga

Jak byłam mała to czasem chodziłam z kanapką na dwór. Kiedyś wyjęłam z niej upaćkany w keczupie plasterek sera i rzuciłam koło drzwi od piwnicy, żeby sobie myszki zjadły. Gdy następnego dnia go nie było, uznałam, że gryzonie nakarmione. Byłam z siebie szalenie dumna! Dopiero kilka lat później pomyślałam, że pewnie ktoś to posprzątał, a myszy są dalej głodne. Jednak do tej pory mam nadzieję, że to jednak one zjadły serek. #gownowpis #dzieci
  • 9