Wpis z mikrobloga

#liturgicznywykop

Wokół Liturgii Triduum Paschalnego
Cz. 1. Wielki Czwartek

Daruję sobie zaczynanie tego wpisu od takich oczywistości, jak to, że Triduum Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Pańskiego to najważniejsze święto roku dla katolika. To jest potwierdzone przez list Okólny, przez słowa przynajmniej kilku różnych papieży, zresztą w Tabeli pierwszeństwa dni liturgicznych jak wół stoi Triduum Paschalne na pierwszym miejscu.

Ale jednego stwierdzenia pominąć nie mogę, bo ono bardzo pomaga zrozumieć ten czas w Kościele.
Święte Triduum Paschalne jest szczytem, do którego rok liturgiczny zmierza i z którego wypływa.

Będę to jeszcze powtarzać przez najbliższe dni, bo tak jest w każdej możliwej materii dotyczącej Liturgii. Wszystkie Sakramenty de facto mają początek w Triduum Paschalnym (no może poza małżeństwem, ale to inszy sakrament, o nim przy innej okazji). Chrzest? Woda święcona jest od Paschału w Wigilię paschalną w noc z Wielkiej Soboty na Niedzielę Zmartwychwstania. Bierzmowanie? Olej krzyżma święcony jest w Wielki Czwartek w katedrach na całym świecie przez biskupów i arcybiskupów. Pokuty i pojednania? Mniej dosłownie wynika z sakramentu kapłaństwa ustanowionego w Wieczerniku przez Chrystusa. A co do samego kapłaństwa, to wspomniane oleje krzyżma też się wykorzystuje do namaszczania kandydatów do święceń. Namaszczenie chorych? Olej chorych również wiąże się z tzw Mszą Krzyżma odprawiana w Wielki Czwartek rano.

Eucharystia? Tutaj warto się zatrzymać na dłużej.

Eucharystia ma początek w Wielkim Czwartku. To oczywiste. Wielki Czwartek => Wieczernik. Jezus łamał chleb i podawał kielich z winem => my otrzymujemy chleb, a wino jak zasłużymy #pdk

Jest z Eucharystią związanych kilka pięknych zwyczajów. Na przykład, być może zauważyliście że w Wielki Czwartek Tabernakulum jest puste. W Wielką Środę powinny być rozdane wszystkie komunikanty, rozdzielone wszystkie hostie, albo przynajmniej spożyte przez kapłanów.

Nową hostię, która będzie przez najbliższy czas adorować lud konsekruje się właśnie na Mszy Wieczerzy Pańskiej. Wszystkie komunikanty na całe Triduum konsekruje się również wtedy. To jest swego rodzaju nowy początek karmienia Ludu Chlebem Niebiańskim.

Inny ważny, bardzo dawny zwyczaj dotyczy tego, że Msza Wieczerzy Pańskiej nie może się odbyć bez ludu. Każda inna msza może. Wystarczy kapłan i jeden ministrant. Ale nie ta. Ta jedna msza, w której otrzymujemy jako Naród Wybrany mannę z Nieba, musi być ofiarą nie tylko kapłana, ale i ofiarą ludu kapłańskiego, ludu królewskiego, nawiązując do słów jednej z pieśni kościelnych.

Z innych ciekawostek. Spotkałem się z twierdzeniem, że Msza Wieczerzy Pańskiej jest traktowana jak Wigilia, zatem bardziej już należy do piątku, niż do czwartku, co miałoby wytłumaczyć skąd wzięła się nazwa Triduum, czyli na nasze trzy dni. Mnie to średnio przekonuje, bo powiedziane jest wprost, że w Wielki Piątek w całym Kościele nie sprawuje się mszy świętej (o tym jutro). Ja bardziej skłaniam się ku temu, że to Triduum nie trzech dni, a trzech wydarzeń: Męki, Śmierci i Zmartwychwstania.

Dalej. Jako, że Msza WP rozpoczyna Triduum Paschalne to każdy kto w tej mszy uczestniczył zwolniony jest z obowiązku odmówienia nieszporów tego dnia, jeżeli taki obowiązek na niego nałożono (ksiądz, zakonnik, ktokolwiek z takimi ślubami).

Msza Wieczerzy Pańskiej ma trzy charakterystyczne momenty: mandatum, Gloria i obnażenie ołtarza na koniec.

Mandatum, na nasze to obmycie nóg. Opcjonalny (niestety nie nakazany) symbol w Liturgii, który odnosi się do fragmentu z Ewangelii wg. św. Jana, który na tej Liturgii jest odczytywany. W swojej wymowie, wydaję mi się, że dość czytelny i mogłoby się pojawić pytanie: po co to robić, skoro chwilę temu o tym była Ewangelia i zapewne też homilia?

Z autopsji powiem, że co innego słyszeć o tym znaku, a co innego gdy się widzi jak ten klecha, za którym być może nie przepadam, zdejmuje ornat, przepasa się prześcieradłem, klęka przed swoimi wiernymi i umywa im nogi. Nawet jeśli tylko symbolicznej dwunastce z nich. Nawet jeśli mnie nie ma wśród tych dwunastu. Tak osobiście się z wami podzielę, że doświadczenie tego symbolu kiedyś tam, bardzo mnie dotknęło. Bardziej niż jakieś górnolotne kazania, niż ambitne komentarze do liturgii, niż rozważania Męki Pańskiej. Ale to tak trochę prywaty z mej strony, wybaczcie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Co do Chwała na wysokości Bogu, to ważny hymn dla Kościoła. Przez cały Wielki Post nie był śpiewany, a teraz się go śpiewa przy dzwonieniu dzwonami i dzwonkami wszelkiej maści w kościółkach. Teraz, gdy przez tak długi czas nie było go, jest szansa by wsłuchać się w jego słowa na nowo.


Obnażenie ołtarza. Ale zaaaraz. Najpierw przeniesienie Sanctissiumum do Miejsca Przechowania, błędnie nazywanego ciemnicą. To jest faktyczny finał tej Liturgii. Ustawia się procesja od ołtarza, z Krzyżem, ze świecami, z kadzielnicą i idzie do miejsca w kościele przygotowanego do przechowania Najświętszego Sakramentu do jutrzejszej Liturgii Męki Pańskiej. W tym czasie śpiewa się Pange Lingua Gloriosi, czyli na nasze Sław języku tajemnicę, której to pieśni wszyscy znają dwie ostatnie zwrotki zaczynające się od "Przed tak wielkim Sakramentem".

I koniec. Nie ma błogosławieństwa. Nie ma pożegnania. Nawet żadnego "elo, widzimy się jutro". Służba liturgiczna oddaje cześć Sakramentowi i w milczeniu wraca do zakrystii. A samo obnażenie ołtarza odbywa się po cichu. Bez oczu wiernych zwróconych w stronę prezbiterium. Wynosi się także wszystkie krzyże z kościoła, jeżeli to możliwe. Jeśli jakieś są na stałe wkomponowane w ściany, to się je jeno zakrywa. Bo msza zakończy się faktycznie dopiero wraz z końcem Wigilii Paschalnej. Ale o tym w kolejnych dniach.

Dziwna to Liturgia. Zaczyna się z taką pompą. Pełna asysta, mocno wskazana. Uroczyste śpiewy, w końcu zaśpiewane Gloria i to przy wtórze dzwonów. Jeśli księża się nie leniwią to skorzystali z I Modlitwy Eucharystycznej. A może było i mandatum. A wszystko kończy się w przenikającej wszystko ciszy. Z Jezusem schowanym gdzieś w rogu kościoła, z obnażonym ołtarzem, z wyniesionymi krzyżami.

Na zdjęciu: Papież Benedykt XVI (który wczoraj obchodził 92 urodziny) obmywa nogi swoim prezbiterom

#gruparatowaniapoziomu #ciekawostki #katolicyzm #wiara #religia #wielkipost #wielkiczwartek #liturgia #benedykt16 #wielkanoc
Scorpjon - #liturgicznywykop

Wokół Liturgii Triduum Paschalnego
Cz. 1. Wielki Czw...

źródło: comment_2TuHRu9mhr4wqq3SJihLI2FWLHqNzUds.jpg

Pobierz
  • 51
@harpiowata: dziękuję za miłe słowa UwU
Trochę się bałem tego dzisiejszego wpisu, bo jest nieco bardziej osobisty, niż inne i nie jestem pewien na ile to widać w samym tekście.
Dla mnie Wielki Czwartek to moje małe święto. W mojej rodzinnej parafii praktykuje się zwyczaj by wtedy przyjmować nowych ministrantów i lektorów do grona Służby liturgicznej () a i z czasem gdy zyskalem więcej
@harpiowata: mimo, że jesteś niewierząca to zachęcam Cię byś się przeszła do kościoła, ba nawet gdzieś do przodu żeby wszystko widzieć. Nie módl się jak, ale przyjdź popatrzeć, bo piękniejszych ceremonii niż od czwartku do soboty w tym roku już nie będzie. Myślę, że ta godzinka z groszem jest warta "zmarnowania" :)
@BQP: będzie ładna pod warunkiem, że księża nie będą rozleniwieni, a służba liturgiczna nie będzie cierpieć na braki ( ͡° ͜ʖ ͡°) ale tak poza tym to faktycznie, nie ma w ciągu roku liturgicznego piękniejszych obrzędów w Kościele
@bardzospokojnyczlowiek: z I Nieszporami V Niedzieli Wielkiego Postu bodaj już powinny być zakryte.
Jednak jeśli by z jakiegoś powodu nie były, to po Liturgii Wielkiego Czwartku zasłonięte muszą być bezwzględnie.
Choć ja się nigdy nie spotkałem z tym by gdzieś opuszczano zwyczaj zakrywania krzyża wcześniej
@bardzospokojnyczlowiek: zwyczaj mówi, że wraz z początkiem V Niedzieli Wlk Postu zasłania się krzyże. Nazywa się to zwyczajem, a i nie spotkałem się z nazywaniem tego nakazem. Dopiero po obrzędach Wielkiego Czwartku takowy nakaz się pojawia.
Ale mogę mieć jakieś braki w info, nie jestem alfą i omegą ¯\_(ツ)_/¯