Wpis z mikrobloga

Tak czytałem dzisiaj ten temat i natknąłem się na sporo rzeczy, które Wam przeszkadzają w życiu i szukacie usprawiedliwienia dla siebie. Nie będę Was wyśmiewał czy prostował, ale opiszę Wam swoją historię.

Mam 29 lat, w życiu miałem 3 dłuższe związki i mnóstwo krótszych znajomości. Uprawiałem seks z 15 różnymi dziewczynami, których skala wahała się od 5-9, spotykałem się nawet z modelką, całowałem się z dwukrotnie taką liczbą. Sam uważam się za kiepskiego gościa z wyglądu max 5 i to w lepsze dni, dużym problemem są małe i podkrążone oczy. Mimo to miałem umiarkowane powodzenie zarówno na badoo jak i dużo większe w życiu. Fakty są takie, że jeszcze w gimnazjum byłem grubym dzieciakiem, który bał się ludzi, do tego miałem pryszcze i problemy z wymową. Mimo to całkiem dobrze grałem w piłkę czy w kosza.

Na koniec gimnazjum postanowiłem więc, że mam dość bycia obiektem żartów ( mimo, że miałem kumpli, ale byłem tym gościem z którego się śmiejesz wśród swoich, ale bronisz przed obcymi ). Już wtedy byłem bardzo inteligentny, a jednocześnie w #!$%@? leniwy. Wielu kumpli prosiło mnie o rady w wielu kwestiach i każdy z nich był dobrym kolegą kiedy byłem z nim sam na sam, wiadomo w grupie trzeba zaistnieć. Mimo to już wtedy miałem coś czego wam wszystkim brakuje - mocny charakter. Chociaż z powodu wyglądu bałem się dziewczyn. W 3 klasie gim ważyłem 92kg przy 180 cm wzrostu. Zacząłęm treningi od Maja i we wrześniu ważyłem już 80 kg, a w grudniu 75. Zacząłem grać w piłkę na poziomie amatorskim i w debiucie w klasie okręgowej wszedłem na boisko w 80 minucie przy 1:1, na wyjeździe i w pierwszej akcji dostałem prostopadłe podanie, minąłem bramkarza rywali i trafiłem zwycięską bramkę. W tym sezonie mimo wieku trafiłem do siatki około 10 razy mając 16 lat i grając z seniorami.

W związku z przemianą w szkole średniej nawiązałem przyjaźń, która przetrwała do dziś - mamy grupę 4 kumpli i ciągle się widujemy co najmniej raz na miesiąc, a często dużo częściej. W międzyczasie z gościa który nie mówił nic zostałem trenerem piłki nożnej, później kierowałem 80 ludźmi, a obecnie mam własną firmę.

Jak to się ma do kobiet? Obecnie jestem samemu bo wciąż mam problem ze swoim wyglądem, niestety postarzałem się kiepsko, zwłaszcza zakola i coraz bardziej zmęczone oczy nie dają mi pewności siebie, a mimo to dziewczyny okazują mi zainteresowanie, które często marnuję vide ostatnie na imprezie tańczyłem sobie na podeście i około 22 letnia dziewczyna sama zaczęła mnie prowokować żebym z nią zatańczył, ale jak na przegrywa przystało nie zrobiłem ani kroku w jej kierunku, więc znudziła się i poszła do innego, ale to ja byłem 1 wyborem. Na tej samej imprezie inna młoda dziewczyna, która była śliczna jak z obrazka uśmiechała się do mnie z 3 razy i nadal nic nie zrobiłem, później widziałem, że wraz z koleżanką siedzą z jakimiś lamusami i gadają z nimi.

Do czego dążę? Mając 16-18 lat olewałem dziewczyny bo czułem się lepszy po wyjściu ze #!$%@? i wierzyłem w wielką miłość. Na turnieju w kosza podeszła do mnie śliczna blondynka i skomplementowała moją grę po czym zapytała czy po turnieju nie chciałbym się z nią przejść na spacer. Powiedziałem jedno słowo : NIE. Chyba nikt jej wcześniej nie odrzucił bo miała strasznie zdziwioną minę. Wiecie dlaczego? Bo bałem się kobiet i uważałem, że trzeba być miłym itd itp. Byłem nudny i często to przerabiałem mając kontakty z dziewczynami. Mądry koleś mówiący o nudnych rzeczach, uważający żeby nie urazić czy nie przesadzić. Później w latach świetności zmieniłem się w kolesia który był zabawny, ekspansywny i większość dziewczyn całowałem już na pierwszym spotkaniu po około 40 minutach. Nie zdarzyło mi się, żeby któraś odmówiła - i właśnie tego typu zachowania dały mi najwięcej kobiet. Ostatnio jednak znów wyszedłem z wprawy, ale wszystko jest w mojej głowie i to ja obniżam własną wartość. Wiem, że za jakiś czas uporam się ze sobą i znów poznam fajną dziewczynę bo zainteresowanie płci pięknej wciąż jest.

Reasumując ten długi wpis chłopcy:
- nie jesteście nawet w połowie tak #!$%@? jak myślicie
- macie takie życie jakie sami sobie kreujecie
- możecie zmienić wszystko, tylko potrzebujecie pewności siebie
- znam wielu brzydkich facetów, którzy ruchają fajne laski, albo są z nimi w związkach ( działa to zarówno mając naście lat jak i w okolicach 30 )
- kobiety wybierają sebixów bo oni jako jedyni mają jaja żeby do nich podejść i nie traktować jak księżniczki ( tak, jak traktujesz pannę jak lepszą od siebie będziesz jej braciszkiem, albo nikim )
- jeśli dziewczyna przychodzi na spotkanie sam na sam to jest zainteresowana, od tego jak to rozegrasz zależy co z tego będzie, ale liczą się 2 pierwsze takie spotkania, gdy na kolejnych nie ma pocałunków jesteś już tylko kolegą do zabicia czasu
- przestańcie się bać wszystkiego i wszystkich to będziecie mieć lepsze życie - mi się udało więc dlaczego wam ma się nie udać?

PS To mój pierwszy post tutaj, piszę go ponieważ znam temat. Żałuję w życiu jednej rzeczy - że mając 13-15 lat byłem przegrywem i ominęło mnie pierwsze eksperymentowanie z koleżankami, a wiem od kumpli, że dziewczyny w tym wieku też chcą się bawić. Mając 29 lat ten pociąg już dla mnie odjechał dawno temu. Nie pozwólcie sobie, żebyście i wy mieli wyrzuty sumienia będąc starszymi. Co do licealistów, macie mnóstwo możliwości i wiele ślicznych dziewczyn, zwłaszcza w tych czasach. Nie szukajcie miłości na całe życie mając 18 lat, na to przyjdzie czas koło 30. Bawcie się i poznawajcie kobiety, nie ma nic lepszego niż pierwszy dotyk z nowo poznaną kobietą. Pierwszy pocałunek i ten dreszczyk emocji, gdy poznajecie swoje ciała. Przez moje długie związki i tak straciłem mnóstwo szans na poznawanie i ten licznik byłby lepszy gdyby nie to że w ciągu ostatnich 10 lat łącznie 7 spędziłem w związkach a kolejny rok na wychodzeniu ze strefy komfortu i wracaniu do poznawania kobiet. Mieszkam też w małej miejscowości więc nie mam tyle możliwości co w dużych miastach.
Koledzy 25+ którzy wciąż nie mieli kontaktu fizycznego z kobietą. Skorzystajcie z roksy lub poznajcie brzydszą laskę, nabierzecie ogłady i zobaczycie, że nie taka baba straszna jak ją malują.

Powodzenia, jeśli chociaż jedna osoba wyniesie coś z tego postu to będę szczęśliwy, że mogłem pomóc : )

#przegryw
  • 6
  • Odpowiedz
@JustBringIt15: TL:DR Jesteś #!$%@? to zmień się w pewnego siebie, podrywaj dziewczyny jak najszybciej i jak najwięcej, ludzie są różni, a ja napiszę jak to było u mnie, żebyś mógł zrobić tak samo, a jak macie więcej niż 25 lat to roksa albo brzydka laska.
  • Odpowiedz
Na tej samej imprezie inna młoda dziewczyna, która była śliczna jak z obrazka uśmiechała się do mnie z 3 razy


@JustBringIt15: to gówno znaczy. Ludzie sobie dopowiadają bardzo dużo, o wiele za dużo.

dziewczyna sama zaczęła mnie prowokować żebym z nią zatańczył


@JustBringIt15: ciekawe w jaki sposób. Nawet gdyby, to również niczego nie musi oznaczać.

Na turnieju w kosza podeszła do mnie śliczna blondynka i skomplementowała moją grę po czym
  • Odpowiedz
Mimo to miałem umiarkowane powodzenie zarówno na badoo jak i dużo większe w życiu


@JustBringIt15: Na tym skończyłem czytać, bo mi szkoda nerwów już.
Parafrazując: kolejny milioner, który żyjąc w dostatku od urodzenia prawi kazania bezdomnym, jak mają stać się bogatymi. ( _)
  • Odpowiedz