Aktywne Wpisy
spawngdapl +361
#pomocy #zrzutka #zdrowie #trojmiasto
Cześć, zwracam się z prośbą do każdego kto jest wstanie wspomóc jakoś mojego tatę i mnie w leczeniu mojej mamy.
Zrzutka już trochę trwa (do końca zostało 10 dni) pewnie nie uda się uzbierać całej kwoty, ale każda złotówka jest na wagę złota.
Do mamy przyjeżdża teraz rehabilitant, koszt to 1700zł. Jakoś udało się zapłacić, ale sytuacja jest ciężka.
Robię co mogę, sam sobie odmawiam
Cześć, zwracam się z prośbą do każdego kto jest wstanie wspomóc jakoś mojego tatę i mnie w leczeniu mojej mamy.
Zrzutka już trochę trwa (do końca zostało 10 dni) pewnie nie uda się uzbierać całej kwoty, ale każda złotówka jest na wagę złota.
Do mamy przyjeżdża teraz rehabilitant, koszt to 1700zł. Jakoś udało się zapłacić, ale sytuacja jest ciężka.
Robię co mogę, sam sobie odmawiam
Bobito +480
Nigdy nie mówcie ludziom wokół (nierodzinie) ze macie #depresja #leki wyrazy wsparcia to nic nieznaczące gowno, bo i tak tylko z tej perspektywy będziecie oceniani, nawet gdy już wam lepiej. Szczególnie uważajcie na tych co „cenią sobie szczerosc”.
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy dla maturzystów
Nikomu innemu nawet nie próbowałbym tłumaczyć, bo w kwestii zrozumienia problemów psychicznych jesteśmy #!$%@? jaskiniowcami.
Komentarz usunięty przez autora
@Fafnucek: I rozumiem, że na podstawie 2 zdań jesteś już w stanie wywnioskować całą osobowość OP
@PyszneBuleczki: to źle rozumiesz, albo masz problemy z czytaniem. Nigdzie nie napisałem o OPie więcej niż to, że przedstawiona przez niego teza jest błędna.
Jak masz nadciśnienie albo boli cię ząb, to jakoś nikomu nie trzeba tłumaczyć faktu zaistnienia schorzenia i sensu stosowania leków.
U mnie pojawiły się nagle takie ataki paniki, że nie potrafiłem wyjść z
@troglodyta_erudyta: mam nadciśnienie i tyle samo zrozumienia znajduje, co mój kumpel po terapii w psychiatryku.
Do póki się nie pogodzisz z tym, że nawet osoby, które cię najbardziej kochają, nigdy w pełni nie wejdą w twóją skórę i w pełni cię nie zrozumieją (a ty ich również) dopóty będziesz nieszczęśliwy.
No chyba, że jesteś jakimś świętym młodziankiem, który
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: sokytsinolop}
W momencie gdy pojawił się problem psychiczny naprawdę nie oczekuję ani nie potrzebuję specjalnego traktowania, tylko zwykłego zrozumienia, że to jest tak samo prawdziwa choroba, jak to nadciśnienie czy inna cukrzyca, która tak samo wymaga leczenia. W momencie gdy słyszy się od najbliższej osoby "po co ci te leki", "ja
Co innego prawienie szczytnych morałów, co innego bezpośrednie zetknięcie z problemem, zwłaszcza u bliskiej osoby.
Trudno, żebyśmy nie byli kiedy te problemy są mało powszechne. Łatwiej jest sympatyzować z kimś kto jest chory na raka, bo możesz sobie w jakiś sposób przełożyć jego samopoczucie na swoje, kiedy na ten przykład chorowałeś na zapalenie płuc albo złamałeś nogę. Z chorobami psychicznymi ciężej o empatię, bo druga strona z dużym prawdopodobieństwem nigdy nie chorowała, więc nie wie jak się czujesz.
@troglodyta_erudyta: stary, kipsz tu, jak rosół przed obiadem.
Jeżeli nie znajdujesz wsparcia i zrozumienia u danych osób, to je wykluczasz ze swojego życia, nawet jeśli to najbliższa rodzina. W
No i co, że się mówi i działa? Nigdy nie poznałem nikogo, kto choruje lub chorował na chorobę psychiczną. Sam jestem okazem zdrowia psychicznego. Nie mam nawet żadnych zaburzeń osobowości.
Trudno, żebyśmy nie byli kiedy te problemy są mało powszechne. Łatwiej jest sympatyzować z kimś kto jest chory na raka, bo możesz sobie w jakiś sposób przełożyć jego samopoczucie na swoje, kiedy na ten przykład chorowałeś na zapalenie płuc albo złamałeś nogę.
A sorki, "użalanie się nad sobą" było pomyłką w stosunku takiego wspaniałego okazu dobristanu, jakim jesteś, sorki jeszcze raz.
Co? Możesz mi jakoś klarowniej wyjaśnić o co ci chodzi bez ironicznych wstawek? Trudno mi się z tobą porozumieć.
No to niestety, nie potrafię zrozumieć o co ci chodzi, żeby nawiązać z tobą jakąś konwersację. Dla mnie to wygląda jak gadanie samemu do siebie - wymyślasz sobie rzekome fakty, a potem odmawiasz wyjawienia źródła tych rewelacji. ¯\_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez autora
Prawda, ja nie straciłam nigdy nikogo z powodu śmierci i nie potrafię się zachować, jak się dowiaduję, że ktoś stracił bliską osobę, czuję się jak autystyk, chciałabym pomoc, wesprzeć, ale nie #!$%@? nie wiem jak i z reguły czuję się jak intruz. A jak ktoś się zamknie w sobie z
Nigdy nie zdarzyło mi się być na tyle smutnym, żeby mi przez myśl przeszło samobójstwo. Nigdy nie miałem myśli samobójczych, nawet w momencie największego smutku, jaki jestem w stanie sobie przypomnieć, więc wciąż tego stanu nie rozumiem. A samobójstwo czy próby samobójcze u ludzi z depresją są dość popularne - dla mnie abstrakcja, na szczęście.
Bo fizyczny ból odczuł każdy i wie jak to nieprzyjemny stan. Ja psychicznego bólu w życiu praktycznie nie zaznałem, więc jak chciałbyś mi to wytłumaczyć?
Spotkaliśmy się i było bardzo miło, rozmowa się kleiła do momentu rozmowy o chorobach w rodzinie i
Często może być tak, że człowiek może przeżyć całe życie zaburzony nie mając tego świadomości. Czy i w jaki sposób miałby przedstawić swój problem ktoś z osobowością unikającą bądź anankastyczną?
Już widzę jak kobieta z radością przyjmuje informacje o zaburzeniach lękowych lub atakach paniki u mężczyzny na początku znajomości.
Może od razu obowiązkowe testy psychologiczne na pierwszej randce? ( ͡° ͜ʖ ͡°)