Wpis z mikrobloga

#batushka
Mój stary to fanatyk wydawania płyt. Pół mieszkania #!$%@? wezwaniami od komornika najgorsze. Średnio raz w miesiącu ktoś wdepnie w leżące na ziemi ponaglenie czy groźbę skierowania sprawy do sądu xD. W swoim 22 letnim życiu już z 10 razy byłem na takiej rozprawie. Tydzień temu poszedłem z klasą na wycieczkę do sądu to baba z recepcji jak mnie tylko zobaczyła to wskazała numer sali xD bo myślała, że znowu stary w opałach.

Druga połowa mieszkania #!$%@? Hermh, Abused Majesty, Lost Soul xD itp. Co tydzień ojciec robi promocję w sklepie online, żeby sprzedać wszystkie zalegające nakłady i pospłacać długi. Byłem na tyle głupi, że nauczyłem go into PayPal bo myślałem, że trochę ułatwi mu to życie, ale teraz nie dosyć, że nikt dalej nie kupuje to jeszcze siedzi na obsłudze klienta i kręci gównoburze z pracownikami że jak to grożą mu pozwami. Potrafi drzeć mordę do monitora albo #!$%@?ć klawiaturę za okno. Kiedyś ojciec mnie #!$%@?ł to założyłem fałszywą skrzynkę i go trollowałem pisząc w mu maile jakieś typu ma Pan tydzień na spłatę albo zajmiemy Panu firmę. Matka nie nadążała z gotowaniem bigosu na uspokojenie.

Przy jedzeniu zawsze #!$%@? o planach wydawniczych i za każdym razem temat schodzi w końcu na Krzysztofa S., ojciec sam się nakręca i dostaje strasznego bólu dupy durr pomawiajo tylko psujo opinię hurr, robi się przy tym cały czerwony i odchodzi od stołu klnąc i idzie się #!$%@?ć żeby się uspokoić.

W tym roku sam sobie kupił na święta nowy habit do zespołu. Oczywiście do koncertu nie wytrzymał tylko już wczoraj go rozpakował. Ubrał się w ten swój cały strój i siedział cały dzień na bosaka na środku mieszkania. Obiad (kiełbasa) też w nim zjadł [cool][cześć]

Jak któregoś razu, jeszcze w podbazie czy gimbazie, miałem urodziny to stary jako prezent wziął mnie na sesję zdjęciową zespołu żebym udawał jednego z nich. Super prezent #!$%@?.

Pojechaliśmy gdzieś #!$%@? za miasto, dochodzimy na miejsce a ojcu już się oczy świecą i oblizuje wargi podniecony. Rozłożył cały sprzęt, oprawę, kadzidło itd i siedzimy nad trumną i patrzymy na świeczki. Po pięciu minutach mi się znudziło więc włączyłem discmana to mnie ojciec #!$%@?ął plastikową czaszką po głowie, żebym nie #!$%@?ł bo ma być rytualnie. Jak się chciałem podrapać po dupie to zaraz 'krzyczał szeptem', żebym się nie wiercił bo szeleszczę i niszczę duchową aurę. 6 godzin musiałem stać w bezruchu i trzymać jakąś #!$%@?ą ikonę jak w cerkwi. Urodziny mam w listopadzie więc jeszcze do tego było zimno jak sam #!$%@?. W pewnym momencie ojciec odszedł kilkanaście metrów i się spierdział. Wytłumaczył mi, że trzeba pierdzieć poza kadrem bo inaczej będzie widać na zdjęciu.

Wspomniałem, że ojciec ma kolegę Artura z którym tworzy zespół. Kiedyś towarzyszem do grania był hehe Krzysiek. Byli z moim ojcem prawie jak bracia, przychodził z żoną Bożeną na prawosławną wigilie do nas itd. Raz ojciec miał imieniny Krzysiek przyszedł na hehe kielicha. #!$%@? się i oczywiście cały czas gadali o planach zespołu. Ja siedziałem u siebie w pokoju. W pewnym momencie zaczęli drzeć na siebie mordę, czy generalnie lepiej grać fajną muzykę czy inwestować w oprawę i merch.

WEŹ MNIE NIE #!$%@? KRZYCHU, WIDZIAŁEŚ TY KIEDYŚ JAKIE ADAM MA GADŻETY? CHAPS I KIESZEŃ PEŁNA!


#!$%@? BARTEK LUDZIE MUZYKI SŁUCHAJĄ


CO TY MI O MUZYCE #!$%@? JAK LEDWO TREMOLO POTRAFISZ ZAGRAĆ. MERCH TO JEST KRÓL INTERESÓW JAK LEW JEST KRÓL DŻUNGLI!


No i aż się zaczeli #!$%@?ć zapasy na dywanie w dużym pokoju a ja z matką musieliśmy ich rodzielać. Od tego czasu zupełnie zerwali kontakt. W zeszłym miesiącu zadzwoniła żona Krzysia, że Krzysio kontynuuje zespół na własną rękę. Odebrała akurat matka, pozdrowiła, odkłada słuchawkę i mówi o tym ojcu, a ojciec

invoicing but never investing


Tak go za tę muzykę znienawidził.

#pasta
  • 1
  • Odpowiedz