Wpis z mikrobloga

Czwarta nad ranem
WISŁAWA SZYMBORSKA

Go­dzi­na z nocy na dzień.
Go­dzi­na z boku na bok.
Go­dzi­na dla trzy­dzie­sto­let­nich.

Go­dzi­na uprząt­nię­ta pod ko­gu­tów pia­nie.
Go­dzi­na, kie­dy zie­mia za­pie­ra się nas.
Go­dzi­na, kie­dy wie­je od wy­ga­słych gwiazd.
Go­dzi­na a-czy-po-nas-nic-nie-po­zo­sta­nie.

Go­dzi­na pu­sta.
Go­dzi­na czcza.
Dno wszyst­kich in­nych go­dzin.

Ni­ko­mu nie jest do­brze o czwar­tej nad ra­nem.
Je­śli mrów­kom jest do­brze o czwar­tej nad ra­nem
- po­gra­tu­luj­my mrów­kom. I niech przyj­dzie pią­ta,
o ile mamy da­lej żyć.

( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 31