Wpis z mikrobloga

Gothic Kroniki część V ( Stan postaci – 10 poziom - CIEŃ):

Jeśli chcesz być wołany do następnych kronik plusuj komentarz na dole.

Dla nieświadomych, #gothickroniki to autorski tag w którym dziele się wrażeniami z gry Gothic, którą mnóstwo osób zna na pamięć, a ja przechodzę to pierwszy raz ;)

TL:DR: Oj dużo się działo. Poprzez porobienie zadań w Nowym obozie, nakopaniu paru ludzi, a skończywszy na przyjściu do Gomeza w Starym Obozie i zostaniu oficjalnie cieniem :D

Cały Nowy obóz ma przyjemną dla ucha muzyczkę, znaczy, wszystkie utwory mi się podobają, ale ta jedna mi się chyba podoba najbardziej. Pewnie wiecie o jaki utwór mi chodzi najbardziej!.
Noo, to rozgrywkę zacząłem od zapytania jakiegoś szkodnika jak mam się dostać do Laresa, skoro mam pierścień dla niego. Poszedłem, Mordrag to widocznie szycha jak Diego w Starym Obozie, bo wpuścili mnie na rozkaz. Pogadałem z Laresem, gość twardo stąpa po ziemii i oczywiście ja cwaniaczek udaję, że chcę do niego dołączyć ;D Kazał mi więc zdobyć cały zysk jaki pewien baal ugrał na bagiennym zielu. Kurdę, taki się tu mały kartel narkotykowy stworzył, no ale… kolonia karna. Więc cały ten klimat się udziela.
Sam obóz to raczej taki nie obóz, w końcu to jaskinia z kamiennymi blokami, trochę mi to tak trąciło krasnloudzkimi motywami, oni też się w skałach budowali. Spotkałem tez maga! Ale jakoś nie było zbytnio zainteresowany rozmową ze mną, cóż.. nie dziwota, jak taki obdartuch przychodzi z ulicy i mówi, że „chcę zostać magiem” xDD
Przy sumiennym obchodzeniu całego obozu i witaniu się z ludźmi pomagał mi quest dany mit ez na początku przez baala „jakiśtam”, który chciał bym mu pomógł roznosić ziele po obozie. Więc dodatkowa motywacja by gadać z ludźmi, a i mnie mocno polubili bo im skręty dawałem ;D W sumie sam bym się cieszył.
I właśnie w ten sposób poznałem dosyć mocniej politykę obozu, ludzi i ich zwyczaje. To, że szkodniki i najemnicy są .. hmm, uznajmy, że „nauczyli się udawać, że się wzajemnie tolerują”, że w zasadzie obozem nikt nie rządzi, ale są ludzie bardziej i mniej wpływowi. Tutaj nie ma strażników, którzy rzucą się na mnie kiedy zaatakuję członka obozu, tutaj „każden dba o swoją własną rzyć”. W jakimś stopniu prywatnie mi to odpowiada, z drugiej jednak strony uważam, że taka skrajna samowolka nie prowadzi do niczego dobrego. Nie mniej, ciekawy ten obóz, ciekawszy niż obóz na bagnie. Wszyscy tam to takie byki z toporami na plecach, że serio dwa razy się trzeba zastanowić zanim się takiego zaatakuje, wiem co mówię…
Też to, że próbują zebrać rudę by wysadzić barierę. Mój bohater w to wątpi, ale cóż, ja tam nie wiem jak potężna jest ruda, w obozie na bagnie zasila latarnie na ulicy, a gdzieś jeszcze dowiedziałem się, że broń zrobiona z rudy jest w ciul dobra.
Poznałem tutaj handlarzy, nauczycieli i innych. Jeden chce mnie nauczyć tej waszej słynnej akrobatyki, ale obecnie zbieram na broń jednoręczną poziom 2.
Udało mi sie nawet dostać do przywódcy Lee, nawet fajny był prztyczek dla Gomeza, że Lee nie potrzebuje paziów, za którymi by się chował. I co najśmieszniejsze, był tak zajęty studiowaniem swojej księgi, że nie zauważył jak #!$%@?łem mu skrzynię ( ͡° ͜ʖ ͡°).
Zacząłem więc robić questy. Pierw #!$%@?łem Krzykaczowi i zwolniła się chata, a dzięki temu miałem tez lepszą broń!! Potem poszedłem na drugą stronę jeziora i rozwaliłem tego topielca spod tamy. Oczywiście za pierwszym razem się nie udało, ale od czego są save’y ;)
Potem roznosiłem wodę zbieraczom ryżu , pozdrawiam @wedarn (dzięki za meme). Strasznie było to uciążliwe, nie dało się przyspieszyć animacji. Ale … potem mnie ten cały Lewus zrobił w bambuko i chciał bym codziennie odwalał robotę. Oj tak to się nie będziemy bawić.
Zanim jednak przejdę co dalej, to zwiedziłem też teren nowej kopalni, pogadałem tam z ludźmi, do samej kopalni nie chcieli mnie wpuścić, pomimo tego, że dostałem spodnie kopacza i miałem kilof na plecach, ten cały najemnik nie chciał… szkoda. Da się tam jakoś wejść? Czy nie wpuszczą?
Noo i jeden z najemników chciał bym mu poprzynosił jakieś jedzenie i picie, no to mu przyniosłem i jak się okazało, walił w #!$%@?. Chciałem go rozwalić, ale jest za mocny dla mnie, ale jeszcze po niego wrócę!
I teraz kolejny przykład tego, co mi się podoba tutaj w Gothicu. Mianowicie rozkład tych questów pobocznych i to, że fajnie jest sobie logicznie rozkminić w jaki sposób te questy należy wykonać z jak najlepszą korzyścią dla siebie. Podam przykład:
Przy zbieraczach trafiłem na gościa, już nie pamiętam imienia, który zechciał nauczyć mnie za darmo siły, ale prosił bym mu podał ważny powód dla którego miałbym do zrobić. No to trzeba szukać powodu. Akurat została mi do odwiedzenia jeszcze ta cała karczma, miałem spodnie kopacza to mnie szkodnik wpuścił. Tam zrobiłem w maliny tego pijanego baala z zielem, bo #!$%@?łem całość i zaniosłem do Laresa zyski, a jemu powiedziałem, że po prostu sprzedałem. Więc podwójny exp dla mnie! A jeszcze jakby tego było mało, to tam gdzieś w pobliżu spotkałem gościa, który stwierdził, że przydałoby się obalić Ryżowego Księcia. I że właśnie ten zbieracz miał zamiar to zrobić. No to lampka w głowie i lecę.
Cyk rozmowa, tutaj pięknie dostałem +5 do siły, pierw idę do Lewusa stwierdzić, że „wal się na ryj platfusie”. Ale trudny był do rozwalenia, nie powiem. I przy okazji Ryżowy książe do pobicia ;D Dużo doświadczenia wpadło od różnych osób ;)
Fajnie te wszystkie questy i dialogi łączą się ze sobą.

Po wszystkim poszedłem z powrotem do Starego obozu, oczywiście na początku się zgubiłem i trafiłem na jakąś jaskinię, której pilnowały czarne gobliny, ale jakoś dotarłem do starego obozu, po drodze porozwalałem wszystko co się dało.
I tak w starym obozie poszedłem do Rączki ( bo nauczyłem się otwierania zamków, #!$%@?ło mnie łamanie się wytrychów), do Thorusa (bo pozbyłem się Mordraga, a ten jeszcze wąty, że miałem go zabić xD) i potem do Diega. A ten już mówi, że się nadaję! Ale jeszcze chciał zobaczyć moje zmagania na arenie.
No to poszedłem na arenę i niestety dostałem solidny #!$%@? od Kirgo… to do tego drugiego nawet nie miałem co startować.
No to co, jaki padł mój wybór? Na stary obóz. Przede wszystkim dlatego, że jest on centralną częścią mapy, to do niego podróżuję na początku gry, Diego był pierwszą postacią jaką spotkałem w grze no i jakoś tak wewnętrznie czuję, że ta opcja to jest taka „domyślna” w grze.
Wchodzę więc do zamku, chwila zwiedzania, mam magów ognia! Oddałem list i wziąłem pierścień siły! Ale dosyć ciekawy wątek, ze list zaadresowano nie do tego maga co trzeba, bo ponoć jakiś opuścił magów ognia i żyje na odludziu gdzieś w koloni. I znając życie pewnie go kiedyś spotkam.
No to spotkanie z Gomezem (i znowu kolejny który ma głos Diego), o dziwo poszło mi sprawnie, ale raz się jebnąłem w dialogu i powiedziałem mu, że „posługiwanie się bronią”… No to wstał z tronu i sprzedał mi kosę w brzuch xD
Ale za drugim razem powiedziałem prawdę, że mam kontakty we wszystkich obozach i to już mu się spodobało.
W ten sposób zostałem oficjalnie cieniem. I mam pierwsze zdanie pójśc na bagna bo dzieje się ta coś nad wyraz ciekawego, jeszcze nie wiem co, ale się dowiem.
Kupiłem dobrą zbroję u Diego i dobry miecz tam w kuźni! Mogę ruszać na łowy!
Nie zwiedzałem jeszcze całości zamku, ale na pewno to zrobie.

Highlighty z rozgrywki:
- Podczas zwiedzania świata gry natrafiłem na jakąś jaskinię z Czarnymi goblinami, oczywiście zrobiłyby ze mnie sieczkę, dlatego wrócę tam później
- Znalazłem też jakiś skarb za wodospadem, przyzwyczajenia ze Skyrima się przydały ;D
- Mam chyba 1800 rudy!!
- Uwielbiam wykorzystywać okazję by komuś #!$%@?ć skrzynię jak nie patrzy, wybacz Lee..
- Ciekawy glitch, jak z wyciągnięta bronią wskakuję do wody to mi się postać #!$%@? na jej powierzchni
- Podoba mi się ten efekt w nocy jak bariera pulsuje niebieskimi falami!
- Gra ma świetny soundtrack, cały czas jest to takie wrażenie niepokoju i chłodu
- Mapa to jednak podstawa
- Próbowałem upić się piwem ale chyba nie da rady, albo za mało wypiłem
- Sądziłem, że będzie jakaś grubsza akcja z tym listem do magów, że to jakiś główny quest fabularny, no chyba że teraz to taka cisza przed burzą
- Spotkałem kobietę, ale nie wolno mi z nią gadać ;(

Zachęcam do komentarzy, dawania porad (oczywiście bez spoilerów, apeluję o zdrowy rozsądek).
Mi się gra bardzo podoba, ma taki wciągający klimat i świetnie napisane dialogi, bez zbędnego #!$%@?, wyłożona kawa na ławę, żaden poetycki, baśniowy język.
Możliwe, że jutro kroniki się nie pojawią, ze względu na to, że sobota i mogę nie mieć czasu na pisanie.

Wołam plusujących odpowiedni komentarz z poprzedniego wpisu:


#gothickroniki
Pobierz
źródło: comment_OTteogVFvFCrmFe3XKGaGiebgvIXuXwl.jpg
  • 43