Wpis z mikrobloga

@outsidre: rozumiem. Wchodząc do gry są określone zasady, wypisując się z gry podczas jej trwania nic nie zmienia w Twoim rozwoju, a nawet Ci lekko szkodzi, bo w następnej planszy/życiu będziesz to i tak miał do przepracowania, czyli Ty chcesz aby ludzie się cofali, tkwili w stagnacji..
@outsidre: na wyższych poziomach gry nie ma życia w takim pojęciu jakim znasz.. powiedzmy że jest super umysł i ty jesteś jego częścią.. nie ma fizyczności, rozumiem że to Tobie przeszkadza.. doświadczanie..
@1125lol: nie ma żadnej gry. Skąd to wydumałeś? Komuś pewnie zależało by ludzie tak myśleli. Pewnie podobnym co wymyślili pustynne religie w bliższym nam kręgu kulturowym.
outsidre - @1125lol: nie ma żadnej gry. Skąd to wydumałeś? Komuś pewnie zależało by l...
życie to gra i możesz wpływać na wszystko w niej dosłownie, kwestia wyćwiczenia pewnych rzeczy, tak samo jak ćwiczysz ciało i głowę.. możesz wszystko, nawet shakować tą grę ( na krótką metę - kilka plansz/żyć ). to nie jest wiara/religia czy idea, po prostu są pewne zasady grania i tyle. ps. wszystko tutaj fizycznego zostało wzięte w oparciu o tą grę. Człowiek jest tylko awaterem gracza, a gracz ( wyższa forma Ciebie
@1125lol: przedstaw dowody na te wydumane tezy. Myślę, że to kolejna odsłona tego co amerykanie określają mianem 'snake oil', kolejna iteracja bzdur dawniej zwanych religią sprzedawanych masom by nie buntowały się i nie zabiły przypadkiem swoich właścicieli. Tylko teraz to się nazywa new-age i pokrewne. Skoro chrześcijaństwo czy islam słabo się sprzedają to trzeba im wcisnąć kolejne mity o reinkarnacji, światach 2.0, 3.0, transcendentym umyśle, kwantowe mambo dżambo.