Wpis z mikrobloga

371728,54 - 7,00 = 371721,54

Dziś znowu bieżnia. Nie lubię biegać sama po zmroku, a ostatnio tylko wtedy mam czas. To znaczy, mogłabym wstawać o jakiejś piątej czy innej szóstej, ale dla sowy to runmageddon.
Lubicie biegać rano czy wieczorem? A może po lunchyku?

#sztafeta #ruszmiasto

Wpis dodany za pomocą tego skryptu

  • 12
  • Odpowiedz
@Muoda: Zdecydowanie rano. Wieczorem ciężko mi się zebrać no i trochę się cykam. Mimo posiadania gazu pieprzowego. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Muoda: dresy palące trawkę i grożące #!$%@?, bo ich zauważyłem, klasyczne "co się lampisz #!$%@?ć ci". Raz była nawet śmieszna sytuacja, gdzie trafiłem na jakąś ustawkę, słyszę z boku "e, tu jest jeszcze jeden" i ktoś zaczyna iść w moją stronę, na szczęście po chwili ogarnął, że jestem cywilem i nie mam pojęcia co się tu #!$%@?.
  • Odpowiedz
@Muoda: Jak mam wolne to tylko rano, ale po śniadaniu tak z 2h. Normalnie to lubię wyjść zaraz po powrocie z pracy i chwili odpoczynku, wtedy mam wieczór dla siebie. Natomiast w lecie zdarza mi się biegać po zmroku, ale ja tylko w mieście i tam gdzie jest dobre oświetlenie ;)
  • Odpowiedz