Wpis z mikrobloga

@Piezoreki: Mialem kiedys takiego kota, mial na imie Józek, przylazil do domu raz na kilka miesiecy, zawsze brudny od krwi i blota, caly poharatany w strupach, ranach i nadgryzionym uchem. Odpoczywal tydzien, nazarl sie, umyl sie, wylizal rany i znowu nie widzialem go miesiacami, z opowiesci sasiadow wiem ze bil sie z jakimis psami, jak tak teraz o tym mysle to musial byc niezlym patusem w kocim swiecie
  • Odpowiedz
@KingFight: Obecnie jestem miękką fają, która robić coś dla kogoś bezinteresownie, a potem ludzie to wykorzystują, więc bardziej opłaca się być egoistą, karma nie istnieje.
  • Odpowiedz
Myślę, że to zadziałało wstawiennictwo nocnych kociar, błogosławiona @NieZegnamSieWoleWitac czy święta @Paula_pi dziękuję odmówię dziś koronkę do miłosierdzia czy co to się dzisiaj robi w to święto bo nie wiem za bardzo xD Chodzą grupami i coś gadają przez megafony.
  • Odpowiedz
Zapomniałem nadmienić, że na powitanie po wpuszczeniu do domu ostentacyjnie nasrał mi na dywan pod drzwiami pokoju, aby pokazać kto tu rządzi.
  • Odpowiedz