Wpis z mikrobloga

@troszkuschudlem: w takim razie rozumiem, że działa to w obie strony, i osoby religijne też nie mogą mówić o wierze?
ateista jak się wypowiada o braku wiary, to jest od razu wojującym
ale jak teista mówi, że wierzy i narzuca innym swoje poglądy, to jest to OK?
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
@Krailowskyy: zdefiniuj "głupoty". Jak dla mnie ludzie głupotami nazywają argumenty w konflikcie z ich wierzeniami, zwłaszcza gdy wiedzą, że są na przegranej pozycji i nie są w stanie obronić swoich wierzeń.
  • Odpowiedz
@jednoreki_kucharz: I w sumie to na odwrót - wierzacy rzucają sie, że każdy ateista to hehe gimboateusz i że dupy im pekają z byle powodu. No przezabawne. Byloby super gdybyśmy się szanowali nawzajem, no ale prawda jest taka, że częsciej rzucaja się teiści
  • Odpowiedz
w większości przypadków te "wypowiadanie się o wiarze" to nazywanie wierzących debilami, idiotami itp.


@jednoreki_kucharz: Staram się unikać obraźliwych określeń, niemniej mam pewne podejrzenia co do możliwości intelektualnych osób które wierzą w coś co jest sprzeczne z nauką.
  • Odpowiedz
@troszkuschudlem: bycie ateistą nie powinno być rozważane jako opozycja do wiary. Człowiek rodzi się niewierzącym, a potem siła lub dobrowolnie zostaje osoba wierząca. Wierzen, systemów wartości i własnych interpretacji religii jest tysiące.
Rodzisz się czystym człowiekiem, a potem najczęściej wbrew swojej woli dołączają cię do systemu wierzeń. Jak to może być lepsze od pierwotnego stanu ateizmu? Ateizm<<<<<<świadoma decyzja o wierze<<<<<<<<<<Łódź Bałuty<<<<<<<<<narzucona wiara
  • Odpowiedz