Wpis z mikrobloga

Ludzie na hulajnogach elektrycznych w miastach. Szkalujesz, plusujesz
- stwarzają zagrożenie na chodnikach dla pieszych i dla siebie
- stwarzają zagrożenie na ulicach dla samochodów i dla siebie
- hulajnogi nie nadają się na ścieżki rowerowe, rowerzyści nie są na nie gotowi
- w ogóle nie nadają się do miast

Jak widzę takiego typa w mieście który popyla na takiej hulajnodze to się zastanawiam czy ktoś mu mózg wyciągnął i nie może jechać transportem publicznym czy może jest tak leniwy, że nie potrafi przejść tego dystansu na nogach? Przecież te hulajnogi w miastach gdzie mamy transport publiczny są całkowicie zbędne. Dobrym przeznaczeniem tych hulajnóg byłaby wieś gdzie spotyka się jedną osobę na 20 minut a nie pełne ludzi miasto w którym hulajnogarze wprowadzają jeszcze większy zamęt. Wsie, lasy, tereny zamiejskie - to jest dobre miejsce dla tego typu urządzeń jak hulajnogi bo tam i tak nie ma transportu publicznego i hulajnogi sprawdzą się tam idealnie.

Na szczęście to chwilowa moda, za 2 lata tego już pewnie nie będzie, a za 5 nikt nie będzie o tym pamiętał

#hulajnogaelektryczna #hulajnoga #lime #hive #transport #polskiedrogi #oswiadczenie #truestory #warszawa #krakow #wroclaw #poznan #katowice
Pobierz
źródło: comment_osKBJtij6PLXx2WaVwU6p4QBxa0cbmsA.jpg
  • 116
@Nirin: ja bym tam zakazał:

- Samochodów, których kierowcy nagminnie olewają pewne zasady ruchu (gros z nich nie wie, co to jest zasada ograniczonego zaufania, władcy szos i okolic
- rowerów, których właściciele jeżdżą sobie jak i gdzie chcą, często bez świateł po zmroku, władcy chodników i okolic
- hulajnogi, których operatorzy parkują byle gdzie i z dużą prędkością robią sobie slalomy na chodnikach pełnych pieszych
- no i wreszcie pieszych,
@Nirin: nie wiem czy sobie zdajesz sprawę, ale te hulajnogi to biznes. Na wiosce gówno by zarobili, więc musi to być w dużym mieście. Druga sprawa jest taka, że większe niebezpieczeństwo stanowią półgłowi rowerzyści jeżdżący po chodnikach slalomem między ludźmi, albo wjeżdżający pod koła aut na jezdni. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby ktoś spowodował niebezpieczną sytuację na tej hulajnodze, a tym bardziej wypadek.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@Revenant05: Dokładnie czuby jedne na tych rowerach. Na szczęście jak się przesiadają do aut to im znajomość przepisów wraca. Nie przejeżdżają na czerwonym, nie wymuszają pierwszeństwa na innych uczestnikach ruchu. Zawsze jadą z dopuszczalną prędkością a jak już się trafi ten jełop na rowerze to zgodnie z przepisami wyprzedzają go w bezpiecznej odległości i to tylko tam gdzie mają przerywaną linię. Prawda?
@Nirin: to najzajebistsza rzecz jaka się w Krakowie ostatnio wydarzyła. Komunikacja miejska w ostatnich tygodniach w tym mieście to jakiś zart

hulajnogi nie nadają się na ścieżki rowerowe, rowerzyści nie są na nie gotowi


XDD biedni rowerzyści, jak oni się przygotują na hulajnogi. Sam jestem także rowerzystą i nie mam kompletnie nic przeciwko.
@Nirin: Powiedzialbym tak:
- piesi nie są gotowi na to i wchodzą na ścieżki jak idioci, nie patrząc czy cokolwiek jedzie
- rowerzyści nie są gotowi na to i jeżdżą jak idioci (np skręcanie w lewo bez upewnienia się czy ktoś Cię nie wyprzedza)

Tu właściciel hulajnogi, z noga w gipsie, w wypadku spowodowanym przez babkę na rowerze co skręcała w lewo.
@Nirin: drogi autorze. Czas zrozumieć, że wszystko idzie do przodu, i za 2 lata będzie tego od #!$%@?. Wiem, że przeciętny szaraczek boi się zmian, ale to nieuniknione. Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej dla Ciebie. Pozdrawiam. :) A... samochody i rowery też stwarzają zagrożenie. Czym różni się rowerzysta lecący 35km/h od kolesia na hulajnodze który leci 35km/h? Albo jak jakiś debil w terenie zabudowanym wali 100-120?