Wpis z mikrobloga

#seansniezwyczajny nr 83

Ponoć reżysera poznaje się po drugim filmie. Skoro tak, to Aster spadł do szuflady pod nazwą "ciekawostka".

"Midsommar" to gargantuicznych rozmiarów przerost formy nad treścią. Arthouse'owa wycieczka dla nielicznych. Historia jest niezła, wątki w tle, jak rozpad związku, uporanie się z traumą straty, radykalizm kulturowy, to wszystko jest ok... na papierze. W filmie to sobie sinusoidalnie miga raz tu a raz tam. Wiadomo, że w finale musi być erupcja tych wątków, ale to za mało, żeby miały sobie tak po prostu bywać. 1/4 trwającego 140min filmu to taka celebracja momentów, jak u Tarantino, ale Aster do Quentina ma bardzo daleko. Chociaż próbuje bawić i śmieszyć i mu to wychodzi. Niestety na sali 30-40 osób, oprócz mnie, może 3-4 to zrozumiały i ciężko było się śmiać na 100%, bo reszta widowni syczała, że film im psujemy. #!$%@?. xD

Film ma dwie bardzo poważne wady moim zdaniem. głupota bohaterów - ja rozumiem, że w horrorach to standard, ale nie spodziewałem się tego po Asterze. Nie w ten sposób, gdzie wałkuje schemat durnych studentów, którzy nie orientują się w niczym, co się wokół nich dzieje. w porównaniu z hereditary nawet nie ma o czym mówić. Pierwszy miał fenomenalną, zagadkową, intrygująco wielopoziomową konstrukcję. "Midsommar" jest proste jak budowa cepa, 140 min to stanowczo za dużo.

Generalnie film jest ładny, ma dobrą i mocną muzykę. Niezłe aktorstwo, tym bardziej biorąc pod uwagę, jak postacie się zachowują. Gore jest pomysłowe, ale jest go mało. Jestem bardzo rozczarowany.

4-/10

ps 1 - Eggers, proszę, nie #!$%@? "The Lighthouse"

ps 2 - może mam paranoję, ale dlaczego Żyd Aster istotnego bohatera nazwał Christian i zrobił z niego #!$%@?ę?

prawie 100 filmów kiedy nie miałem jeszcze tagu

#horror #midsommar #film
s.....a - #seansniezwyczajny nr 83

Ponoć reżysera poznaje się po drugim filmie. Sk...

źródło: comment_k9ViiUAGGRauEAXJrUiTZxzwnxVOaJtr.jpg

Pobierz
  • 35
może 3-4 to zrozumiały i ciężko było się śmiać na 100%,


@sejsmita: no właśnie nie rozumiały. Przeszkadzanie jest zawsze gorsze od nie przeszkadzania. A takich jak ty miałem na sali i po prostu rozumiałem te nerwowe śmiechy, a gdzie beka miała być (czyli choćby sfazowany ziomek któremu każą coś #!$%@?ć a on nie wie jak się nazywa) to była, z tym, że śmianie się z krzyków paniki w sypialniach to był
@Croudflup: To nie jest przeszkadzanie, kiedyś śmiejesz się w momencie zamierzonym przez reżysera. Przecież w tym filmie absurd zwozili taczkami. U mnie nikt, poza 4 osobami, się nie śmiał. Przy scenie kopulacji i wycia w stodole, jakbym miał się hamować, to bym się udławił. Ale oczywiście 99% ogląda to z poważną miną od początku do końca. No #!$%@? jakieś.

Pugh zagrał bardzo fajnie, płynnie przechodzi między emocjami, a dramatyzm opanowała do
@d442: Wydaje mi się, że z Wicker Man jest sporo, ale dawno widziałem i dopiero jak odświeżę (na dniach) to będę miał pewność. A z czego zerżnął Hereditary?

@Croudflup: Swoją drogą, wczoraj się śmiałem, bo uważałem to skojarzenie za żart, ale dzisiaj, na spokojnie po filmie, myślę, że Midsommar naprawdę jest antyimigrancki i antyislamski. Zachód bez twardych reguł zostaje wyrżnięty przez totalnych #!$%@?ów, którzy nie zmienili się od setek lat.
Zachód bez twardych reguł zostaje wyrżnięty przez totalnych #!$%@?ów, którzy nie zmienili się od setek lat. Co sądzisz?


@sejsmita: myślę, że jest proimigrancki i proislamski bo uznaje takie działanie za katharsis dla ludzi zachodu (tych, którzy przetrwają) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Najlepiej mówi to scena darcia ryja jak spadli na kamień.
-Ej, Svarnssonn, o #!$%@? im chodzi ? xD
@sejsmita: z tym że ta kultura nie asymiluje niemal nikogo.
Powiedzmy, statystycznie tą jedną osobę na 4 ( ͡° ͜ʖ ͡°) A i tak po mocnych przejściach.
Serio myślisz, że takiemu Asterowi mogło chodzić o multikulti? xD
Mam wrażenie że w trakcie seansu sam zostałem zasymilowany, bo nie dziwiło mnie już nic pod koniec xD
: z tym że ta kultura nie asymiluje niemal nikogo.


@Croudflup: Tylko tych, co przeżyją. 1 z 5, 20% to jest dużo.

Myślę, że skoro Aster pokazał zachodnie cywilizacje w tak negatywnym świetle, to o coś w tym stylu mogło mu chodzić. A może nie o multikulti, bo może nie przemyślał produkcji aż tak daleko, ograniczył się do krytyki zachodu?

Mam wrażenie że w trakcie seansu sam zostałem zasymilowany, bo nie
@okrim: Wg mnie nikt tam nie kuma, że mu znajomi znikają. Jedna laska trochę panikowała i tyle, zachowanie jak ze studenckich slasherów. No chyba, że to miało być nawiązanie/pastisz, ale nawet jeśli to mi się nie podoba. Zbyt banalne, imo, zwłaszcza po tym, co Aster pokazał w Hereditary.
@sejsmita: Najpierw niby wyjechali ci kolorowi, ale wzbudzało to podejrzenia, bo chłopak nie poczekał na dziewczynę. (ze względu na brak zasięgu był problem z komunikacją) Potem w tym samym momencie znikają pajac i murzyn. Jednak murzyn jest głównym podejrzanym o zajumanie książki i miał spinę z Christianem, więc ten za nim zbytnio nie tęskni. Pajac natomiast był widziany jak znikał z dziewczyną, więc "hehe, zakochańce". Także jak dla mnie znikanie było
@okrim: Ja tu nie widzę subtelności, bo nic z tego nie wynika. Ten sam schemat, co w slasherach "pewnie poszli, wierzymy na słowo". Nie kupuję tego w tej formie. Zniknął, a po godzinie znaleźli trupa, to moim zdaniem stanowczo za mało.

to były zwykłe muppety.


Nie zgadzam się, są manifestacją kultury zachodu, więc na pewno czymś więcej niż pacynkami. Generalnie Christiana, czyli chrześcijaństwo, można jakoś tłumaczyć, bo go naćpali w połowie
@sejsmita:

Ten sam schemat, co w slasherach "pewnie poszli, wierzymy na słowo"


No właśnie tak nie było, bo wyrażali swoje wątpliwości dośc głośno i wyraźnie, ale co mieli zrobić, zacząć misję poszukiwawczą ?

ratował Dani od początku, kiedy ta była cały czas rozbita.


On ją zatruwał, a nie ratował. To oportunista i kłamca, nie rzucił jej tylko dlatego, bo "nie wypadało". Był zimnym oparciem. Jego nieudolność dobrze obrazuje scena z zapalaniem