Wpis z mikrobloga

@kj5: od wielu ludzi słyszałem, że Wrocław to najlepsze miasto w Polsce, nawet gdy mieszkałem w Krakowie to jedba laska narzekała na Kraków i mówiła, ze wolałaby mieszkać we Wrocławiu. Poza tym często ludzie przekrecaja nazwę na WrocLove. No i ja tego nigdy nie rozumiałem. Miasto jak miasto, nic specjalnego. Mi się bardziej Kraków i Gdańsk podoba, chociaż i tak najlepsza jest Warszawa.
@Cybher1: ludzie bardziej otwarci i przyjaźni, przez swoje wielokulturowe korzenie, w przeciwieństwie do Warszawy nie przyjmuje się tu pojęcie "słoika" (choć zaczyna). Ale tradycje np. "Klubu Ludzi Życzliwych" czy wspomnienia z "Powodzi 1000-lecia" powoli rozwadniają się. Rosnąca popularność Międlara i NOP-u, podsycane antyukraińskie nastroje, no i ogólnie jakby coraz więcej napięć i nerwowości. Także może już ten klimat nie jest taki jak kiedyś? Może żyję wspomnieniami. ( ͡° ͜ʖ
@Cybher1:

- korki
- niekompetentne władze
- śmierdzące żule w komunikacji miejskiej
- Я не розумію
- więcej korków
- kot Wrocek
- kostka brukowa pamiętająca Hitlera
- smog
- beton
- menele rozkładające śmieci na plandekach vel. targowisko na Świebodzkim
- Europejska Stolica Kultury
- 21,37 wykolejenia tramwaju na dobę
- jeszcze trochę korków
- przełączanie świateł na chybił-trafił, vel. Inteligentny System Transportu
- Konstal 105

Mam nadzieję że lista
via Wykop Mobilny (Android)
  • 13
@Cybher1: Od kilku lat władze prowadzą politykę aby zwężać ulice, przez co jazda autem jest nie do zniesienia. Każde przejście dla pieszych to postój na światłach (nieważne czy ktoś z niego korzysta). Ma to zmusić mieszkańców do korzystania z MPK, czyli jeżdżenia z chorymi, smierdzącymi ludźmi, cyganami i żulami. Elektryczne hulajnogi i samochody są horendalnie drogie bez kodów rabatowych. Ponadto jazda pierwszymi to horror na ścieżkach rowerowych pełnych dziur. 3 razy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 8
@Cybher1: 10 lat temu poszedłem na studia i miałem okazję widzieć jak zmienia się to miasto. Kiedyś planowałem tam przyszłość. Jednak, kiedy po 8+ godzinach w pracy musiałem poświęcić jeszcze godzinę na zakupy w Lidlu (7minut spacerem od mieszkania) to mnie trafiał szlag i ucieklem stamtąd. Teraz boli mnie wszystko kiedy muszę wjechać do centrum pomiędzy 14 a 19, bo są takie korki że to miasto to pomyłka.