Wpis z mikrobloga

Opowiem wam największy cringe mojego życia, był kiedyś jakiś zjazd rodzinny (wiadomo dziadkowie babcie, wszyscy) plus jakaś dalsza rodzina i była tam taka Marcelina młoda i atrakcyjna wtedy dziewczyna (ok. 20 pare lat) z tego co wiem miałem wtedy z 5-6 lat mój kuzyn 4 lata starszy ode mnie i brat namówili mnie żebym wszedł do kuchni gdzie byli wszyscy i powiedział "Marcelina chodź się dupczyć" ja głupi i naiwny nie mając w ogóle pojęcia co te słowa znaczą wyszedłem stanąłem na środku i to ostentacyjnie to powiedziałem. Pamiętam tylko że zapanowała martwa cisza i dostałem #!$%@? gdzieś na boku nie pamiętam już od kogo.

Ja #!$%@? nawet po tylu latach jak o tym pomyśle to aż mnie skręca z tego co #!$%@?łem.

#wyznanie #zalesie #oswiadczenie #cringe
  • 24
@Voque: mój brat i jego kumple mieli takie powiedzenie "#!$%@? złamany" jak np. w grze im ktoś przeszkodził

Ja nieświadoma o #!$%@? tu chodzi pamiętam na spotkaniu rodzinnym bawię się z psem i mi #!$%@?ł, a ja na to

TATA ALE Z TEGO PSA TO #!$%@? ZŁAMANY NIE

Kiedyś też na spotkaniu rodzinnym jak wychodziliśmy mama kazała mi powiedzieć wszystkim ładnie do widzenia a ja oczywiście zacytowałam 13 posterunek i:

do
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@iEarth: Trzeba było go #!$%@?ć, żeby dzieciak znał granice. Gdyby nie dostał ojebki nie czułby się z tym tak źle teraz i może gadałby tak do koleżanek :o
@Czimchik: Jakie granice, skoro on nie wiedział, co powtórzył? Nie kumam prewencyjnego #!$%@?, najpierw może warto wytłumaczyć. Przecież on tu byl ofiarą heheszków, więc z jakiej paki miał jeszcze oberwać? xD Starsze gówniaki podpuszczacze powinny dostać opierdziel i za takie słownictwo i za podpuszczanie.