Wpis z mikrobloga

Takie pytanie-aknieta z pogranicza gospodarki i tego, jak nasz kraj się rozwija. Wyobraź sobie taką sytuację, robisz typowe zakupy w hipermarkecie za 200 złotych, kupujesz podstawowe rzeczy do jedzenia (chleb, mleko, ser, masło, wędliny i inne produkty spożywcze), już płacisz rachunek, towar jest twój, ledwo odchodzisz od kasy i JEB produkty, które kupiłeś (bez których nie da się żyć) zdrożały stokrotnie! Chleb kosztuje 400 złotych, mleko 250, masło tysiąc. A wypłata ta sama... I oto twój dylemat.
1. Jesz zakupione produkty i przez tydzień czujesz się jak królewicz! Kurna, chleb jesz, złodziej je...any.
2. Sprzedajesz na czarno zakupione chwile temu produkty trochę taniej i żyjesz jak biedak, spożywając tylko tropikalne cytrusy, owoce morza czy kawior, ale za pieniądze kupujesz sobie rozrywki.
3. Jestem kurna piekarzem! Sam tworzę chleb i rzucam ziarenka na ulice, by polaczki jak gołębie o nie walczyły!

Oto dwój dylemat:

  • 1. 0% (0)
  • 2. 20.0% (2)
  • 3. 80.0% (8)

Oddanych głosów: 10