Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki! Proszę o radę.

TL;DR: ,,Nie martw się, to tylko przyjaciel"

Ja, lvl 22. Raczej ze znikomym doświadczeniem w relacjach z kobietami. Jakiś czas temu udało mi się poznać tą mityczną ,,szarą myszkę". Na pozór wszystko wydaje się układać doskonale, ale... tutaj pojawia się ,,on" - jej internetowy przyjaciel.

Na początku niespecjalnie przeszkadzała mi jego obecność w życiu mojej dziewczyny (nazwijmy ją ,,Kasia").
Zresztą, nie jestem hipokrytą, sam mam kogoś podobnego - internetową przyjaciółkę.
Temat tego gościa czasem przewijał się w rozmowach, olewałem to. Nie mam zamiaru nikogo ograniczać i zamykać w klatce. Zaczął mi przeszkadzać dopiero, gdy na spotkaniach z ,,Kasią", ona zamiast poświęcać mi uwagę - gapiła się w telefon i pisała z tym gościem.
Oczywiście powiedziałem, że to słaba akcja i średnio mi się to podoba. No to tłumaczenia ,,Ja tylko przeczytałam jego wiadomości. Już mu piszę, że spadam, blablabla..."

Cóż. Pomyślałem, że może z czasem typ odpuści. W końcu ja ze swoją ,,przyjaciółką" zdecydowanie ograniczyłem kontakt - w sposób naturalny - zdystansowaliśmy się. Ona w sumie cieszy się, że w końcu udało mi się kogoś poznać!

Myliłem się.
Gość nie dość, że nie odpuszcza, to konsekwentnie od wczesnych godzin porannych, do późnej nocy, zabawia ją rozmową, zabiega o atencje, opowiada swoje ,,śmieszne' i pouczające anegdotki. Dodam, że nawet gdybym chciał bawić się w taką ,,rywalizacje" to jestem z góry na przegranej pozycji. Oni są jeszcze w szkole średniej = wakacje. Ja pracuję i nie mam czasu na wypisywanie jakiś głupot przez 24/7 - on ma.
Może nadal powinienem mieć to w dupie, w końcu ja jestem w realu, a on tylko nieszkodliwym internetowym spermiarzem. Niestety, między wierszami ciągle radzi jej, żeby ze mną zerwała, że zasługuje na kogoś lepszego. Pewnie w domyśle chodzi o niego samego.

Wczoraj za zgodą dziewczyny, przeglądałem ich wiadomości.

Co rzuciło mi się w oczy, poza wielkim spamem?
A no oczywisty flirt między nimi. Pytania o dwuznacznym charakterze. Dowiedziałem się, że on nie lubi poruszać mojego tematu - jeśli chodzi o jakieś pozytywne aspekty naszego związku (a ich nie brakuje), ponieważ go to denerwuje. Natomiast jak ryba w wodzie czuje się w przypadkach, gdy jest jakiś problem lub sprzeczka. Wtedy dumnie wchodzi ze swoimi radami.
- Wyjdź ze spotkania. Zostaw go. On chce cię tylko zaliczyć! itd.

Zauważyłem, że gość jest strasznie wylewny, jeśli chodzi o swoje problemy. Natomiast ,,Kasia" bardzo ochoczo go pociesza. Zabolało mnie to, ponieważ gdy ja miałem chwile słabości, to w odpowiedzi usłyszałem tekst ,,przestań pisać te wypociny", po czym zmieniła temat na inny, sobie wygodny. W jego rozterkach jest doskonale zorientowana.

Dzieli ich jakieś 400km, laska ma chłopaka, ale jemu wcale to nie przeszkadza w planowaniu spotkania. Oczywiście spotkania we dwoje. Zabawnie się składa, bo akurat w ,,naszym" mieście, mieszka jego kuzyn, wujek czy jakiś tam inny ch...
Powiedziałem, że tobie przeszkadzał nawet pomysł spotkania z moją przyjaciółką - we 3. A ty chcesz się spotykać z takim gościem sam na sam - to słabe.
- Hehe, przecież to takie żarty są... On tutaj na pewno nie przyjedzie! I że mam się nie martwić.

Próbowałem z nią o tym rozmawiać, o tej całej sytuacji i przedstawić swój punkt widzenia. Niestety, równie dobrze mogłem strzelić sobie w kolano. ,,To tylko przyjaciel, ja z nim tylko pisze, to nic złego". Następnie opowiadała o tej sprzeczce swojemu przydupasowi, który mówił... że... tak, ze jestem chorobliwie zazdrosny i powinna mnie zostawić.
Koło się zamyka, więc możecie darować sobie rady w stylu - ,,Porozmawiaj z nią o tym"

Nie chcę też kończyć tej znajomości. Ogólnie czuję się bardzo dobrze z nią, tylko ta przyczłapa wszystko psuje.

Średnio też podoba mi się pomysł z ,,zaakceptowaniem sytuacji" - Czy ktoś z was chciałby, żeby do waszej partnerki od #!$%@? brzasku, po późne godziny nocne, wypisywał i wydzwaniał jakiś pajac? Który w dodatku na każdym kroku sugerowałby waszej dziewczynie rozstanie?

Nie chcę stawiać jej w sytuacji, w której kazałbym jej wybierać. Między mną, a nim.
Właściwie to z 3 powodów:
1) Dawanie komuś takich wyborów, nigdy nie kończy się dobrze.
2) Mam niewielkie szanse na bycie tym wybranym.
3) I może od tego powinienem zacząć. Kilka razy już mi powiedziała, że jego nie zostawi, ponieważ się przywiązała i jej zależy. PS: Zna go kilka dni dłużej ode mnie.

Ktoś pewnie powie, że to zwykły, nieszkodliwy i samotny głupek. Ja widzę sprytnego manipulatora, który ciągle zabawia ją rozmową, prawi komplementy i krytykuje mnie.
Nie chcę za jakiś czas pisać kolejnego wyznania, w którym będę żalił się, jak to się załamałem. Po tym jak zostałem porzucony dla internetowego faceta.

A może to normalne, że w związkach trzeba akceptować wszystkich orbiterów (i pewnie rzadziej - orbiterki). A ja tylko przesadzam, i widzę problemy tam, gdzie ich nie ma.

#przegryw #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: sokytsinolop
Dodatek wspierany przez: Nie siedź w domu w ferie i w wakacje

Co robić?

  • Nic, przesadzasz stary! 2.0% (5)
  • ,,Miras (...) Karyne!" 98.0% (249)

Oddanych głosów: 254

  • 17
@AnonimoweMirkoWyznania: Ona Cie ewidentnie nie szanuje, jeśli nie potrafi zrozumieć, że jej relacja z tym kolesiem w Twoich oczach jest niezdrowa dla waszego związku. Pewnego pięknego dnia po prostu z uśmiechem na ustach oznajmiłabym jej, że to koniec.

Istnieje też, choć dość małe prawdopodobieństwo, że łatwiej jej pisać, niż rozmawiać. Może takie 'rozmowy' są dla niej bardziej wartosciowe itd.? Co oczywiscie dalej nie zmienia faktu, ze jest w stosunku do Ciebie
@AnonimoweMirkoWyznania: generalnie jest jedna zasada Mirku. Jak suka daje to pies bierze. Dodatkowo jeśli twierdzisz, że wybrałaby gostka od smsów zamiast Ciebie to szkoda Twojego czasu, bo jak nie dla niego to pieprznie Cię dla kogokolwiek innego. Poza tym skoro się zabawia w takie rzeczy, to raczej za mądra nie jest i słaby to materiał na żonę. Chyba, że chcesz tylko poruchać, to ruchaj, a typka olej i nie podchodź poważnie
Skończ tę farsę i to w dobrym stylu, póki masz jeszcze czas. Powiedz, że nie podoba ci się jej zachowanie w stosunku do ciebie, że widzisz co się dzieje, do czego to wszystko zmierza i że zamierzasz to zakończyć. Skoro zależy jej na kimś innym o wiele bardziej niż na tobie i widać to na każdym kroku, to sprawa jest jasna. Jedyny powód dla którego ciebie nie zostawiła, to fakt że nie
@AnonimoweMirkoWyznania: no cóż, myślę że powinieneś zaczać pisać ze swoja znajomą wiecej, przynajmniej ona Cie słucha, jeżeli wywoła to akty zazdrosci u dziewczyny to bedziesz miał grunt by powiedziec że czujesz sie dokladnie tak samo kiedy ona to robi, a jeżeli nie będzie aktów zazdrości to sorry ziomuś, ale Kruk już wielokrotnie się wypowiedział na ten temat w memiku ( ͡° ʖ̯ ͡°)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@AnonimoweMirkoWyznania: chłopaku - tak szczerze - oczekujesz dojrzałości od kogoś kto nie ma jeszcze 19 lat?

podsumujmy:
- rozmawiałeś - zero zrozumienia
- Twoje rozterki nie są jej problemem - liczysz na jej wsparcie kiedyś w przyszłości?
- na spotkaniach pisze z kimś innym...
- powiedziała Ci jasno i wyraźnie że z nim kontaktu nie zerwie...

ile jeszcze znaków potrzebujesz by podjąć decyzję?