@szyderczy_szczur: Przynajmniej w pracy wiem po co coś robię i mam jasno określone zadania, a kiedy ją skończę mam czas wolny dla siebie.
A szkoła? Jakieś rysowanie, wykuwanie na pamięć życiorysów i stawanie na #!$%@? nie wiadomo po co. No i oczywiście połowę tego szajsu musisz zabierać do domu.
@szyderczy_szczur: ale było zajebiście w techbazie, 30 ziomków w klasie, na przerwie wieczna beka a po szkole szybko na LoLa albo CSa i granie klanówek
@szyderczy_szczur: hm, pomyślmy - robienie tego co lubię - zgarnianie za to dobrego hajsu - praca w zespole osób z którymi świetnie się dogaduję - po pracy czas wolny vs - przedmioty które lubię, ale też te których nie cierpię - stres, bo są terminy na sprawdziany i zadania domowe - debile i patusy w klasie (w liceum miałem z tym akurat spoko, ale podstawówka i gimnazjum to dramat) - mnóstwo
@szyderczy_szczur: w szkole dziennie 8 przedmiotów i na każdy musisz się nauczyć, przygotować i ten stres, że zaraz możesz dostać szmatę bo nie zrobiłeś czegoś co było zadane a ty nawet nie wiedziałeś.
@szyderczy_szczur: W szkole nie mogłem siedzieć na Wykopie xDDD Trzeba było słuchać wysrywów nauczycieli z których 99,9% nie wniosło nic do mojego życia.
@szyderczy_szczur: mnie się często śni, że mam maturę ale chodzę sobie jeszcze raz #!$%@? wie po co do 4 technikum, ale tak chodzę, że na niektóre przedmioty wcale i na bank nie zdam xd nawet dzisiaj mi się coś podobnego śniło
@szyderczy_szczur: Szkoła to była sielanka. Kiedyś nauczyciel mógł Cię #!$%@?ąć linijką po łapach za byle gówno, dzisiaj dzieciaki mają więcej zajęć + jakieś dodatkowe. Za moich czasów nie było ani jednego ani drugiego ( ͡°͜ʖ͡°) Przy minimalnym wysiłku można było prześlizgiwać się przez następne klasy z niezłymi ocenami. Chyba że było się debilem. W podbazie i liceum trafiłem na zajebistych ludzi. Lekcje trwały max. do
@szyderczy_szczur: Szkoła - nigdy więcej! Tylko Arbeit Macht Frei.
Czasem w filmach lub jakichś opowieściach przewija się motyw koszmaru, gdy ktoś śni, że wrócił do szkoły - pisze sprawdzian i nic nie umie albo spóźnia się na egzaminy. Śmiałem się z tego myśląc, że to przez jakieś tragiczne przeżycia w czasach szkolnych. Ale nie - sam miałem niedawno taki sen. Matura rozszerzona z matematyki a ja wiem, że nic nie umiem.
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Komentarz usunięty przez moderatora
A szkoła? Jakieś rysowanie, wykuwanie na pamięć życiorysów i stawanie na #!$%@? nie wiadomo po co. No i oczywiście połowę tego szajsu musisz zabierać do domu.
- robienie tego co lubię
- zgarnianie za to dobrego hajsu
- praca w zespole osób z którymi świetnie się dogaduję
- po pracy czas wolny
vs
- przedmioty które lubię, ale też te których nie cierpię
- stres, bo są terminy na sprawdziany i zadania domowe
- debile i patusy w klasie (w liceum miałem z tym akurat spoko, ale podstawówka i gimnazjum to dramat)
- mnóstwo
Czasem w filmach lub jakichś opowieściach przewija się motyw koszmaru, gdy ktoś śni, że wrócił do szkoły - pisze sprawdzian i nic nie umie albo spóźnia się na egzaminy. Śmiałem się z tego myśląc, że to przez jakieś tragiczne przeżycia w czasach szkolnych. Ale nie - sam miałem niedawno taki sen. Matura rozszerzona z matematyki a ja wiem, że nic nie umiem.