Wpis z mikrobloga

Prawie rok temu (wrzesień/październik) jadąc w #warszawa al. Niepodległości w stronę centrum na wysokości GUS/Orlen z prawego, skrajnego pasa (będącego na tym odcinku buspasem) zajechał mi drogę kierowca wiekowego Volvo. Ciągnął za sobą wielką planszę reklamową #ekotaxi. I przyczepką tą obrysował mi po długości cały prawy bok mojego samochodu. Oczywiście gdy podjechałem na wysokość "kierowcy" i powiedzeniu, że mnie zarysował dał długą i odjechał. Oczywiście od razu zadzwoniłem pod 997 (niestety automatycznie przekierowało na 112 i baba nie wiedziała nawet o czym mówię, bo nie znała topografii miasta. Szybko zrobiłem zdjęcia samochodu swojego samochodu, samochodu i przyczepy sprawcy + twarz kierowcy. Dodatkowo posiadałem wideo-rejestrator i monitoring ze stacji benzynowej.

Dwie godziny później złożyłem na Waliców zgłoszenie. Wszystko miło i fajnie. Podane numery rejestracyjne, dokładny wizerunek sprawcy itd.

Dziś po prawie roku otrzymałem pismo z WRD. Jakie jest rozwiązanie? UMORZENIE ze względu na NIEMOŻLIWOŚĆ USTALENIA WŁAŚCICIELA!

Tak! Posiadając na tacy numery rejestracyjne samochodu i przyczepy oraz mordę idioty który uciekł!

Prawie rok im to zajęło. Widać, że chłopaki nie chcą sobie statystyk psuć. Zaraz wejdzie przedawnienie i po ptakach.

Samochód w leasingu, więc szkody musiałem naprawić niedługo po zdarzeniu z AC (koszt naprawy wynosił ponad 12 tysięcy, plastiki do wymiany, lakier 'premium' do położenia).

Jak tu nie kochać wspaniałej polskiej policji?

A tak na złość zawołam: @malopolska_policja @Sierzant_Bagieta

Czy obywatele sami muszą szukać sprawców i wymierać sprawiedliwość? Za co pobieracie wynagrodzenie, skoro chyba wszystko trzeba wam dać na tacy. Bo póki co widać, to policja tylko umie... no właśnie, co? Bo z tego widzę to tylko potrafi obstawiać miesięcznice, nosić miecze chrobrego, bronić faszystów i jarać pół paczki szlugów podczas składania zawiadomienia....

#zalesie #policja #motoryzacja #wypadek #kolizja #afera #bagiety
  • 26
@LegoCiemnyLas: zawodowo mam dużo styczności z policją i jeszcze nie widziałem aby coś zrobili. Jakiś czas temu miałem włam w rodzinie (miasto do 25k ludności), zginęło dużo kosztowności. Był monitoring, gdzie widać twarz złodzieja w FHD. Policja nic nie ustaliła, sami ustaliliśmy jak złodziej szedł (ostatecznie wszedł do pociągu, więc tyle go widzieli). Na prośbę, żeby skierowali wniosek do prokuratura o opublikowanie wizerunku stwierdzili że nigdy czegoś takiego nie robili i
@Lorenzo_von_Matterhorn: Jako użytkownik to ja odpowiadam za stan samochodu, zgłosiłem ubezpieczalni, są podpięci pod sprawę. Tylko to ja dostanę składkami po dupie bo naprawiane było z AC. Im to zwisa, hajs już się zgadza. Jeżeli sprawca zostanie wykryty, to w tym przypadku mamy ucieczkę z miejsca zdarzenia i idzie regresem a ja zachowuję zniżki.
@Baakedr: gówno. W najgorszym wypadku robią AC z regresem. Masz film, masz blachy i masz fotę typa.
Poza tym ubezpieczenie jest na auto.
Ale pewnie #!$%@? oferta leasingowa i masz max 3 auta w danej firmie, więc mają #!$%@? na Ciebie.
@Baakedr: dobrze wiem, jak menel chleją non stop winiacze albo browary na rynku to nie przyjadą, ale jak jakaś starsza kobiecina pojedzie kawałek chodnikiem żeby się nie pchać na ulicy pod auta to już mandaty wlepiają

a najchętniej to stoją po krzakach i wlepiają mandaty bo na pustej drodze, na wylocie z wioski gdzie nie ma już żadnych domostw zdarzy się przekroczyć prędkość o 20km/h, ale żeby taki stanął przy szkole
@Baakedr: Kiedyś mojemu tacie z działki ukradziono całkiem kosztowny sprzęt do natrysku drzew i stary radziecki agregat. Pomimo zgłoszenia na policję nic nowego się nie działo, więc ojciec sam zaczął jeździć po pobliskich szrotach i wioskach. Znalazł złodzieja, w otwartym garażu było widać cały sprzęt (na tyle charakterystyczny, że nie ma mowy o pomyłce). Gdy zgłosił to na policję Ci i tak nic nie zrobili „bo komendant (czy jakiś inny ważny)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Baakedr: czuje się w obowiązku trochę bronić policjantów z Waliców. Kiedyś jakąś menda uderzyła w mój motocykl przewracając go. Ktoś to zauważył, podniósł moto i zostawił karteczkę z numerem rej i kolorem auta które uderzyło. Po 2 miesiącach przyszła informacja od Policji o ukaraniu, jak się okazało, babeczki.
Podobnie mój znajomy który przyrysował auto na parkingu i odjechał, na szczęście ktoś go widział i spisał numery. Też został ukarany.
Także nie
via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@Baakedr: dziwne, kilka lat wstecz tir lekko zarysował mi bok zmieniając pas ruchu, mialem tylko rejestrację przyczepy i tel. świadka. Po pół roku, okazało się że przyczepa wypożyczona ale ustalili właściciela. Nie miał ubezpieczenia dlatego uciekł. Mi wypłacili z funduszu gwarancyjnego. Jak widać nie jest to regułą i jednak coś tam działają.