Wpis z mikrobloga

@rmweb

Nie bierz tego tak do siebie

Ciężko nie brać do siebie, kiedy zaatakowałeś mnie personalnie, mówiąc przy okazji, że nie należy tak robić.

Ale tak jak napisałem wyżej, rozumiem już twój tok myślenia, zapewne masz rację. Na pewno mogłem użyć lepszych słów, lepiej sformułować swoje zdanie. Zawsze coś można poprawić.
Nie jestem psychologiem, ani wielkim erudytą i nie rozumiem dlaczego tak zaciekle mnie zaatakowales za to, że w swojej wypowiedzi nie
Podaję wzór dla wszystkich przegrywów, który można użyć w dowolnej dyskusji nawet z dopiero co poznaną osoba:

Cztery tematy do niezobowiązujących rozmów, kolejność taka jak poniżej
1) Lokalizacja (np mieszkasz tu? skąd jesteś? skąd pochodzisz)
2) Praca (np czym się zajmujesz, czy to lubisz)
3) Hobby (co robisz w wolnym czasie)
4) Plany na przyszłość związane z lokalizacją, pracą i zainteresowaniami

Zawsze poznając nowych ludzi np. jak jestem z córką na placu
nie wychodzisz, tylko najpewniej jesteś gburem


@meshack: ja nadal nie rozumiem, na jakiej podstawie wyciągnąłeś takie wnioski i tak łatwo założyłeś, że op jest gburem. Jeśli jest zamyślony, to sprawia wrażenie zamyślonego i oderwanego od rzeczywistości. Sprawiałby wrażenie gbura dopiero wtedy, gdyby zapytany o coś burczał pod nosem lub w widoczny sposób olał daną osobę. Sama wiecznie mam głowę w chmurach (nie, nie rozwiązuje wzorów, po prostu jestem przez większość dnia
@Wuxian tak jak wyżej pisałem, nie mam na celu nikogo obrażać, ani przypisywać komuś cech jakich nie ma. Użyłem takich sformułowań, żeby w krótkiej formie zobrazować o co mi chodzi.

Co do gbura, to op sam napisał, że ludzie mają go za takiego. A przecież takie cechy jak gburowatosc, brak kultury i oglady to konstrukty społeczne naszej kultury. Ciężko jest ustalić, czy ktoś jest nie kulturalny czy nie. te same zachowania mogą
@pablo397: Nigdy nie rozumiałam potrzeby small talku z ludźmi, których nie znam. To nie jest bycie gburem, tylko introwertyzm. Nie ma obowiązku kontaktów, mimo że świat to wymusza. Ciesz się chłopie, że nie mieszkasz w Stanach.
Aczkolwiek znam osoby, dla których jest to normalne, że zagadują do ludzi na przystanku autobusowym (sic!), albo chodzą na spędy, na których nikogo nie znają z nadzieją, ze poznają.
@chixi: @pablo397: tej no mi się wydaje, że raczej po prostu każdy jest raczej świadomy tej smalltalkowej "gry" i próbuje z niezręcznego losowego spotkania zrobić sytuację trochę zręczniejszą, dla dobra obu stron. To nie jest tak, że ludzi rajcuje gadanie o dupie maryni czy innych pierdołach XD