Wpis z mikrobloga

Analiza (niedobrych niestety) propozycji pana dr. Sławomira Mentzena, odsłona kolejna

Dziś bogatsza o niektóre postulaty ekonomiczne.

Wczoraj miałem wielki zaszczyt skomentować projekt 100 ustaw polityka Konfederacji. Jako że nie zdołałem przeczytać wszystkich rozwiązań, skupiłem się na krytyce tych jaskrawo niedorzecznych z miejsca, hitem okazał się gwarantowany ustawowo oklep dla dzieci. Dziś spojrzałem na resztę, przede wszystkim tam, gdzie sam mam jakąś wiedzę (oprócz izb wytrzeźwień, słowo) oraz narzędzia weryfikacji. Moje uwagi krytyczne dotyczą zwłaszcza:

101. Podwyższenie kwoty wolnej od podatku.

Z uzasadnienia:

Nie jest zgodna z zasadami moralnymi sytuacja, w której opodatkowaniu podatkiem dochodowym podlega kwota minimalnego wynagrodzenia za pracę. W tej sytuacji jako kwotę wolną od podatku w podatku dochodowym od osób fizycznych należy ustalić 12-krotność minimalnego miesięcznego wynagrodzenia za pracę.


To jest zbyt duży i bardzo daleko idący postulat, aby go streścić w taki sposób. Bez szczegółowej analizy ekonomicznej nie ma on najmniejszego sensu. Rozwiązanie to uderza w dochodu samorządów, choć w różnym natężeniu. Przypominam: dochody z PIT zasilają w Polsce budżety samorządów gmin. Jest to obecnie około 40%. Wysoka kwota wolna to bardzo miły postulat, jednak jakość i liczba nowych inwestycji w gminie jest uzależniona przede wszystkim od udziału w podatku dochodowym, który stanowi ich główne źródło dochodów. Jak zmienią się po wprowadzeniu ustawy? Uzasadnienie, że będzie więcej w kieszeni obywatela jest nietrafne w sytuacji, w której podwyższenie kwoty przełoży się na wzrost wpływów z VAT i akcyzy, lecz te zasilają Skarb Państwa, a nie budżet gminy.

55. Ograniczenie długu publicznego. Z projektu:

Według postulowanego stanu prawnego limit długu publicznego wynosił będzie 30% rocznego produktu krajowego brutto.


Pal sześć już nowelizację Konstytucji. O wiele bardziej zastanawia mnie fakt, skąd wzięto ten odsetek. Istniejący konsensus, aczkolwiek coraz bardziej luźny, to odpowiednio 60% dla gospodarek wysoko rozwiniętych oraz 40% dla rozwijających się. W praktyce jest to fikcja, gdyż są gospodarki przekraczające setkę, a niektóre z nich (Włochy) faktycznie dostały zadyszki. Głównym problemem tego rozwiązania jest nade wszystko jego bardzo słabe uzasadnienie w badaniach empirycznych, które mówią: limit długu publicznego jest w nikłym stopniu powiązany ze wzrostem gospodarczym. W znanej i dość szeroko cytowanej pracy IMF oszacowany współczynnik regresji to około -0.02 w zależności od metody, cytat (str. 35):

The significant coefficients range from -0.017 to -0.026, indicating that a 10 percentage point increase in initial debt-to-GDP ratio is associated with decline in per capita GDP growth of around 0.17-0.26 percent per year


To bardzo mało i trudno z tego punktu widzenia bronić walki z długiem publicznym, w dodatku o tak absurdalnie niskiej wysokości w relacji do PKB. Monitor fiskalny Funduszu wizualizował tę relację. Wykres rozrzutu ze strony 67 pokazuje jak jest ona słaba i w dodatku istotnie statystycznie słaba, pozwolę sobie go zamieścić do samodzielnego namysłu.

Obecny próg zapisany w Konstytucji jest naprawdę dobry i ma o wiele lepsze uzasadnienie w literaturze badawczej niż proponowany przez pana Sławomira i nie wiadomo na podstawie czego obliczony. Nawiasem, spadek produkcji nie nastąpi tam, gdzie finansowanie długiem jest korzystniejsze.

Z rzeczy bardziej lajtowych, stanowiących egzemplifikacje braku uwzględniania kosztów:

74. Zniesienie zbędnych przepisów ustawy o wychowaniu w trzeźwości

Nie jest zasadne utrzymywanie instytucji Izb Wytrzeźwień. Dostateczne wydają się uregulowania ustawy o Policji (...). Ustawa nie spowoduje kosztów.


Nie krytykuję tu samego postulatu, ale raczej sposób myślenia o nim prowadzący do błędnej konkluzji. Likwidacja wytrzeźwiałek obciąża SOR. Pijani nie rozpłyną się w powietrzu, co oznacza, że jest to zwyczajne przerzucenie kosztów, a nie ich redukcja.

Pakiet ustaw deregulacyjnych wygląda na nieprzemyślany i rzucony naprędce. Hołduje się w nim podejściu, że nie trzeba mieć dyplomu ukończenia jakichkolwiek studiów, by być aktuariuszem czy radcą prawnym. Jeżeli ktoś się nauczył, to niech ma. To brzmi nawet atrakcyjnie, ale powinno być lepiej uzasadniane niż taki oto przewidywany skutek (przypadek radcy, ustawa nr 49):

rozwój alternatywnych metod edukacji prawniczej


Co to właściwie znaczy? Nie wiem czy alternatywne prawo jest równie szkodliwe jak alternatywna medycyna, więc może zapytam. Sądzę, że lepiej było spożytkować ten czas na napisanie 10 konkretnych projektów niż 100 fragmentarycznych i źle lub co najmniej dziwnie uzasadnionych.

#neuropa #4konserwy #konfederacja #polityka #ekonomia
shadowboxer - Analiza (niedobrych niestety) propozycji pana dr. Sławomira Mentzena, o...

źródło: comment_mVk0iMoCILEbFO8GrgBirJOKzLx4L794.jpg

Pobierz
  • 26
@Kjedne: Nie wiem czy do końca tak było, nie mogę wypowiedzieć się na pewno też o tym, czy ktoś ma pojęcie o prawie, czy nie. Sądzę, że jednak miał kogoś do pomocy w kwestiach prawnych. To wszystko jest zwyczajnie niedopracowane na poziomie skutków, tak jak te izby oraz kwota wolna. Lepiej było zrobić mniej, ale treściwiej, a nawet może tego buta zjeść?
rozwój alternatywnych metod edukacji prawniczej

Co to właściwie znaczy? Nie wiem czy alternatywne prawo jest równie szkodliwe jak alternatywna medycyna, więc może zapytam


@shadowboxer: Nie bronię Mentzena, ale w wielu STEM dziedzinach można spokojnie ogarnąć wykłady online z amerykańskich uniwersytetów w HD lub interaktywne lekcje z responsywnym profesorem za drobny hajs, materiał z normalnej szkoły w Khan Academy i podobnych eTrapezach.

Archaiczny obowiązek odbycia określonej ilości godzin przed rozpoczęciem pracy zawodowej
Nie bronię Mentzena, ale w wielu STEM dziedzinach można spokojnie ogarnąć wykłady online z amerykańskich uniwersytetów w HD lub interaktywne lekcje z responsywnym profesorem za drobny hajs, materiał z normalnej szkoły w Khan Academy i podobnych eTrapezach.


@PfefferWerfer: Pierwszą przeszkodę widzę w tym, że na studiach prawniczych uczy się krajowego porządku prawnego. Sądzisz, że ktoś z Harvarda będzie orientował się w polskim KPK, który definitywnie nie należy do STEM? Nie
@shadowboxer: Oczyma wyobraźni widzę streamowanie live na prawdziwych uniwersytetach. Różne Koźmińskie na kiju pewnie chętnie udostępnią nagrania za pieniążki, a później byś tylko zaliczał kolejne akredytowane egzaminy. O tym pewnie mówi Mentzen, że wtedy ktoś miałby impuls do ogarnięcia tego tematu - dzisiaj nie ma to sensu, nikt by za to nie płacił bo i tak nie mógłby zostać po tym prawnikiem, bez pełnowymiarowej i zgodnej z ustawą edukacji.
@shadowboxer: No nie dałoby się tego zrobić, poza ogólnymi zasadami albo rzeczami o stricte międzynarodowym charakterze. Prawo międzynarodowe publiczne? Jak najbardziej. No ale przecież nie polska ustawa - prawo budowlane itd. Natomiast sam pomysł digitalizacji wykładów bardzo dobry i uważam, że jak najbardziej powinien występować. Ba, część prawnictwa się nieśmiało doń przekonuje.
@shadowboxer: Czy ograniczenie zadłużenia może mieć inne konsekwencje niż tylko tak śmieszny wpływ na tempo wzrostu PKB, o którym tu piszesz?
Zastanawiam się też czy wpływ zadłużenia na tempo wzrostu PKB będzie dalej tak słabe w dłuższej perspektywie-zwłaszcza z naszą demografią.
Czy w naszym zadłużeniu większym problemem nie jest poziom zadłużenia jako taki a zadłużenie za granicą? Jest jakiś skuteczny sposób na redukcję zadłużenia zagranicznego?
@PfefferWerfer I tak, i nie. Racja z tym, że dostęp do zawodu powinien być bardziej swobodny i pozbawiony fetyszu studiów dziennych z wysoką barierą wejścia. Nie chciałbym jednak, żeby obsługiwał mnie adwokat, który uczył się sam, zdał egzamin na średnim poziomie i w sumie jego skille są niewiadomą. Może rozwiązaniem kompromisowym byłoby uwolnienie i uproszczenie ścieżki edukacyjnej dla określonych specjalizacji. Np. rzecznik patentowy mógłby, być może, dostawać uprawnienia po 3 latach nauki
@Gorejacy_krzak_agrestu:

Nie chciałbym jednak, żeby obsługiwał mnie adwokat, który uczył się sam, zdał egzamin na średnim poziomie i w sumie jego skille są niewiadomą.


Nie chciałbym, żeby samouk bronił mnie w sprawie o zabójstwo, ale już do sporu o gruszę na miedzy z Jaworskimi spokojnie wystarczy ktoś kto ogarnia podstawowe procedury sądowe. Nie każda sprawa jest skomplikowana i istotna ze społecznego punktu widzenia, ale na każdej gównianej rozprawie o pietruszkę przydałby
Czy ograniczenie zadłużenia może mieć inne konsekwencje niż tylko tak śmieszny wpływ na tempo wzrostu PKB, o którym tu piszesz?


@ZapomnialWieprzJakProsiakiemByl: Wskaźnik limitu zadłużenia, jaki jest w projekcie Mentzena mówi implicite o tym czego czytelnik-laik się nie domyśla: projektowanym poziomie redukcji usług publicznych. Jednym ze sposobów utrzymywania długookresowego niskiego zadłużenia jest cięcie wydatków budżetowych państwa i jego wycofywanie ze sfery przynajmniej niektórych usług publicznych. Zakładam, że tym, co uzasadnia tak anormalnie
@OjciecMarek: @shadowboxer: Wykłady zdygitalizowane to jest jakiś pomysł ale nie taki jest trend w unowoczesnianiu szkolnictwa wyższego.

Najlepsze ośrodki jak i młodzi doktoranci/doktorzy stawiają na metodę pt. omawiania zadanych tekstów, wyroków itp.

Wykłady w dowolnej formie to przeżytek.

A i wkładanie prawa międzynarodowego bez przynajmniej regionalnej perspektywy wydaje się malo sensowne.
@shadowboxer: Dzięki za wyczerpującą odpowiedź:)
To, że konfederaci okroili państwo do minimum to wiem. Zastanawiam się czy małe zadłużenie wraz z dużymi rezerwami nie robi państwa bardziej odpornego na wszelkie ingerencje z zewnątrz. Było kilka przykładów państw, które próbowano stawiać do pionu poprzez rajd na gospodarkę - rosja, Turcja, Argentyna czy Wenezuela.

Teraz jeśli wskazałeś dwa największe problemy-demografia i R&D to okrojenie roli państwa tu może zaszkodzić. Czytałem opinie, że Szwedzka
pls, to jak strzelanie do ryb w beczce


@fenrir7: Nope, ja wierzę, że wyborcy Konfederacji przyjdą podyskutować i pobronić swoich racji, a nie poddadzą walkowerem. Dlaczego jak zwykle, kiedy daję rozbudowane uzasadnienia rozwiązań i mechanizmów gospodarczych, to prawie nikt ze mną nie dyskutuje? :/

Drodzy konfederaci, dzisiaj jest o soli tej ziemi, ekonomii, więc przybywajcie, gdyż wczoraj byliście bardzo aktywni, może się mylę, a może estymator Blundella-Bonda dla danych panelowych w
Dlaczego jak zwykle, kiedy daję rozbudowane uzasadnienia rozwiązań i mechanizmów gospodarczych, to prawie nikt ze mną nie dyskutuje? :/


@shadowboxer: A ilu tu ekonomistów? Kto ma z tobą dyskutować? Czitera niestety już nie ma.
A ilu tu ekonomistów? Kto ma z tobą dyskutować?


@fenrir7: Przecież nie trzeba do tego nie trzeba studiować ekonomii, twoje argumenty są prawdziwe lub nie niezależnie od tego, gdzie cię edukacja przywiodła, choć niezawodnie mogą się różnić one poziomem złożoności. Jest tyle osób, które pisały o projekcie 100 ustaw korzystnie, wykopywały na główną i posługiwały się stopniem pana dr. Mentzena dla legitymizacji swego poparcia. Chciałem z nimi pogadać na poziomie konkretów
@shadowboxer

To jest zbyt duży i bardzo daleko idący postulat, aby go streścić w taki sposób. Bez szczegółowej analizy ekonomicznej nie ma on najmniejszego sensu. Rozwiązanie to uderza w dochodu samorządów, choć w różnym natężeniu.

Słuszna krytyka. Zastanawiam się tylko czy inne wolnościowe rozwiązania nie wpłyną na to, że przychody z innych źródeł się zwiększa lub wydatki się zmniejszą, gdyż ludzie będą inwestować w danej gminie, a np. szkoły będą prywatne.